Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[Harison]

porusze dzis wazny temat i dosc kontrowersyjny...
jakis czas temu zapukala kobieta do mych dzwi....
twierdzila ze od wielu lat jest osoba bezdomna ...wpuscilem ja i rozmawialem ...opowiadala ze jest porzucona przez meza chora na padaczke niewyksztalcona bez szans na prace osoba... uwierzylem jej ...jakis czas pozniej ta sama osoba zebrala w miejscu publicznym na chorego syna ...udalem ze jej nie widze...okazalo sie ze to grupa kilku profesjonalnych wyludzaczek ktore z tego uczynily sposob na zycia...ta kobieta byla jedna z nich ...ulotnily sie po kompromitacji z moich stron...naprawde podle i chamskie jest oszukiwanie na chore dziecko ktore nie istnieje ...te kobiety sie zmienialy historia byla ta sama ...niestety wielu im dawalo pieniadze... byly swietnymi aktorkami chocby te teatralne gesty ...z pewnoscia robia to juz wiele lat...

sa prawdziwi potrzebujacy ale ja wszystkich ludzi dobrej woli OSTRZEGAM nie dawac Sie oszukiwac ... sa organizacje ktore po zbadaniu sprawy pomoga... zalecam nadmierna ostroznosc dziekuje

[sylwia_126]

hmm...to i ja coś opowiem ...swego czasu pracowałam jako barmanka...znałam wielu swoich klientów prywatnie...byli to moi sąsiedzi...kiedyś pojawił się "nowy"...ale twarz miał dziwnie znajomą...myślałam skąd znam tego nobliwego starszego pana...wyjaśnienie okazało się bardzo proste...ten elegancki na co dzień "staruszek" co niedziela w zniszczonej marynarce i brudnych spodniach żebrał pod kościołem...zbierał "na chleb powszedni"...ciekawe ilu ludzi tak żeruje na ludzkiej naiwności...

[letna]

Witajcie
Niestety więcej niż nam sie wydaje.. kilka lat temu, przez długi okres (też pare lat) w centrum mojego miasta żebrała starsza kobieta, cyganka nie z Polski.. pewnego pięknego poranka zauważyłam,ze do 'pracy' podwozi ją młodzieniec w mercedesie nówce... wtedy przestałam dawać na ulicy i raczej tego sie trzymam.. z małymi wyjątkami.. lepiej dać na Caritas lub inną sprawdzoną organizacje..
Pozdrawiam.

[soul_asylum]

Witajcie...

Poruszyliscie temat naciagaczy,ale tych stricte wyludzajacych pieniazki.
Ja dodam do tego cos nowego,naciagaczy,symulantow uczuciowych.
Graja bezradnych i zagubionych,wkradaja sie w czyjes laski,usmiechaja falszywie,a obgaduja poza plecami.
Drwia z Tych,ktorzy okazali im pomoc,przygarneli do swojego serca.
Wbijaja noz w plecy tym,ktorzy otworzyli sie calkowicie przed nimi,powierzyli im swoje tajemnice i sekrety.
Wykorzystuja uzyskane informacje do swoich niecnych celow,po to,zeby falszywym swiadectwem,plotka pozyskac nowych naiwnych...
Tych sie strzezcie,ale "nienadmiernie" tylko szczegolnie.
Pozdrawiam...

____________________
"...usta zamykaja sie wtedy,gdy maja do powiedzenia cos waznego."

Paulo Coelho

[sylwia_126]

Niestety..wielu ludzi zbyt szybko otwiera swoje serce czy dusze przed nieznajomymi,którzy okażą "zainteresowanie i współczucie"...nie zdając sobie sprawy ,z tego że zostaną wykorzystani...polecam metode"ograniczonego zaufania"...sprawdza się idealnie w dzisiejszych czasach....na czym polega?...nie mów innym o sobie więcej niż wiesz o nich...
pozdrawiam...

[grazyna_50]

Witam ,sylwia popieram

[golka]

ja powiem tak-jesli chodzi o zwierzenia to wole opowiedziec wszystko obcej osobie niz "przyjaciolce",zbyt czesto sie sparzylam.a co do zebrakow,coz jestem niepoprawna optymistka ze dobro powraca i gdy ktos do mnie zapuka dam mu kawalek chleba ewentualnie jak mam cos w lodowce.czasem daje drobniaki ale nie kazdemu,jakos wyniucham naciagaczy choc pewnie nie raz i nie dwa sie pomyle

[motylek23]

Jest plaga tych oszustów. Do mnei zapukała kobieta z dwiema siatkami w rekach, zapłakana.zaczęłą opowiadac ze nie ma gdzie mieszkac, nie ma srodków do zycia, spytalam wiec czy nie ma kogos bliskiego, rodziny, odpowiedziala ze nie.. Zaczęła mówić iż nie ma na chleb, przymiera głodem i że potrzebuje pieniedzy, chciałam jej dać zywność, chleb konserwe, zapakowałam siatkę jedzenia i jej dałam a ona rzuciła tym zaczela wrzeszczec i zarzadała 50zł. To nie koniec historii, za dwa tyg spotkałam kobietę w objęciach jakiegoś pijaka, kobieta prowadziła wózek, weszli do supermarketu zrobili ogromne zakupy, a kobieta jak mnie zobaczyła zaczeła wyklinać i wyzywac mnie od złodziejek. To społęczeństwo schodzi na psy.. Chcesz człowiekowi pomoc i takie dostajesz podziękowanie.