Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[Beti2501]

GRATULUJEEEEEEE........zycze powodzenia i wytrwalosci

[Gość]

...srece czasem widzi za dużo....
serce widzi to czego rozum nigdy nie zroumie.
serce krzyczy gdy jest blisko drugiego serca tak samo nierozgarniętego
ale czy serce nigdy sie nie myli?

[Malgorzata_]

"Miłość jest mylnie uważana za emocję. W rzeczywistości jest to

stan świadomości, sposób istnienia na świecie, sposób widzenia

siebie i innych."

- David Hawkins

[Gość]

dzisiaj jest zle.Na tyle zle, ze nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo sie ciesze ze moge to napisac właśnie tutaj. Juz dosyć zamczeania swoim bólem innych to nie pomaga sie go pozbyć,a pisanie tego w zeszycie ktory chowam w szufladzie poporstu nie dziala.
Powinnam podjąc jakąś decyzje konkretną,bo wkoncu to moje zycie ja z anie odpowiadam.
Zauwazylam ze czasami trudno jest kochac ale jeszcze trudniej nie kochać i jak sie odchodzi to i tak sie wraca.Są takie chwile, w których wierzy się we wszystko i wszystko jest takie prawdziwe na ile pozwolimy temu zaistnieć. A za kilka minut znika i człowiek nie rozumie dlaczego.
Lubię te chwile gdy patrzy mi w oczy, tak specyficznie ,tak tylko dla mnie i wie jaki mają kolor. Lubie gdy się uśmiecha gdy opowiadam mu o magii tanczącej wokół nas i dzwoneczkach które odpedzają złe duchy i szepcze mu do ucha"czarodzieju"...nie oczekuje wtedy niczego a dostaje tyle. Pyta czy wiem co chce powiedzieć gdy całuje mnie w czoło, czy wiem ile to znaczy dla niego to zaklęte w geście słowo :kocham cie"a gdy prosze by tego nie mówil gdy nie jets pewien ,zeby zachował w sercu na chwile w ktorej bedziego pewien jeszcze bardziej,bierze moją dłoń i kłacie na swoim sercu...oddaje mi je całe.
Za dużo słów w tej miłości...za mało nas samych...
Nie rozumiem wielu rzeczy ,nie umiem i chyba nie chce .Wiem ze powinnam odejść dla własnego dobra , dla dobra nas obojga...może wtedy znów stałabym sie snem jego,marzeniem, westchnieniem ulotnymi nieosiągalnym nigdy juz niedoścignionym....
Boli mnie bardzo serce bo nie wiem na ile jestem.....na ile by chciał bym była.na ile to zależy od tego jak bardzo będziemy zmuszeni związać swoje życie ze soba a na ile będziemy tego chcieli ...
ciężko żyć z alkocholikiem ciężko żyć mu samemu...

p.s: dziekuje wszytskim ktorzy poswiecili chwile na przeczytanie tego

[Malgorzata_]

Jesli on ma problem alkoholowy, to namow go na leczenie...
Pojdz z nim na spotkanie AA...raz, drugi, dziesiaty...zeby wiedzial, ze Ci naprawde na nim zalezy...
Zgodz sie na bycie razem tylko na takich warunkach...

Zycze Ci abys potrafila dotrzec do niego....i zycze powodzenia...

[Gość]

jak pozbyc sie bolu,znacie na to lekarstwo? jak pozbyc sie rozczarowan?przestac liczyc? tomoze i ufac przestac,bo gdy zaczynamy ufac zacyznami liczyc.
nie mam sily juz ... jakos mi jej ostatnio nie brakowalo ,bylo dobrze,malymi kroczkami do przodu ....a dzis byle drobnostak,maly szczegolik spowodował ze zabraklo czegos we mnie w srodku. Nie chce mi sie juz czekac,wierzyc,ufac,marzyc......nie z nim.......