Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[Michael]

Witam wszystkich tych ktorzy zechcieli by mi pomoc w jaki kolwiek sposob chociaz rady udzielic...
Moja historia zaczyna sie z dziewczyna ktora zaczela za mna sie tzw ogladac i z samej rozmowy wynikalo ze laczy nas cos wiecej teraz nie jestem z nia juz od 3 dni i nie wiem co z soba zrobic POMOZCIE! Wszystko fajnie sie ukladalo ale oczywiscie zaczely wszystko psuc jej przyjaciolki ja sadzilem ze sie zakochalem i ze ona we mnie ale ona wolala przyjaciolki z nimi sie ciagle spotykac z nimi spedzac i rozmawiac o wszystkim... z jednymi jej kol sie przejechalem tzw byla namawiana na roznego rodzaju wybryki byleby zerwala bo ja sie podobalem tym przyjaciolka. Z poczatku zarwalismy po 5 miesiacach potem do siebie wrocilismy bo ja nalegalem ale po tych przejsciach zaczelo sie ze mna cos dziac oblecial mnie strach ze znow cos tzw odwali i zaczolem jej wszystkigozabraniac az do dzisiaj poprostu stracilem do niej zaufanie... bylismy ze soba 3,5 roku a ona poszla do nowej szkoly i poszukala sobie nowa przyjaciolke ktora wedlug niej jest najlepsza ale ciagle maci miedzy nami i ona tego nie widzi.Wydaje mi sie ze nie chce tego widziec nie chce wierzyc ze to wlasnie ona maci i wszystko psuje... Ona ciagle chce sie spotykac z ta przyjaciolka mimo tego ze siedza w jednej ławce,ciagle jezdzi do niej po szkole razem mnie oklamuja itd itp wiadomo jak to przyjaciolka ktora nia nie powinna byc robi...booli mnie to bo spedzilismy razem tyle czasu a ona cialge woli przyjaciolki,byl taki okres w moim zyciu ze sadzilem ze sie wszystko ustatkowalo i ze juz ja jestem na 1 miejscu i tu sue przyliczylem.Ciagle sie konsultuje z ta przyjaciolka i namawia ja do oklamywania mnienawet nie chce ze mna rozmawiac poniewaz sadzi ze to wszystko moja wina.... NIe wiem co dalej pisac bo jest tego zbyt wiele...sorki za błedy i wogole ale zrozumcie mnie mam strasznego dola i pisze to ze łzami w oczach i nie moge sie skupic co mam robic...tez przesadzalem z tym zabranianiem ale to przez strach ze znow bede cierpial i ja strace na zawsze...prosze POMOŻCIE;(;(;(;( :( :( :( :( :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

[proszek]

hej,
i jak rozwinęła się sytuacja? udało się wam?
w jakim jesteście wieku?

trochę to dziwne, że ona woli spędzać większość czasu z przyjaciółkami a nie z tobą. Ale każdy potrzebuje też odrobiny swobody, czasu dla siebie i znajpmych i to jest normalne, może była lekko przytłoczona waszym związkiem... rozmawiałeś z nią o tym?że chcesz spędzać z nią więcej czasu