|
Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ghost
pisarz tylko jednego postu
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Mezczyzna
|
Wysłany: Poniedziałek 19:50:54, 13 Luty 2012, Poniedziałek , 43 Temat postu: Samotność i dylemat |
|
|
Witam
Mam 22 lata i nigdy nie byłem w związku z kobietą. Od wielu lat bardzo doskwiera mi samotność. Moje problemy zaczęły się w gimnazjum, szybciej dojrzałem niż moi rówieśnicy i patrzyłem na relacje dziewczyna-chłopak jako związek partnerski, nie jako "chodzenie ze sobą". Dostałem kosza od pewnej dziewczyny i tak zaczęło się moje izolowanie od otoczenia, które w ogóle nie rozumiało mnie. Uzależniłem się od opioidów i pochodnych benzodiazepin. Po drodze zostałem jeszcze kilka razy odrzucony, w liceum przez dziewczynę, która była mną zainteresowana, ale straciła do mnie zaufanie po tym, jak dostałem epizodu maniakalnego po paroksetynie, na studiach świetnie dogadywałem się z pewną dziewczyną, potem zrozumiałem dlaczego - 5 lat starsza ode mnie i niestety mężatka.
Opanowałem uzależnienie, ale nie otrzymałem niestety pomocy od państwa. Jestem od 2,5 roku na metadonie (substytut, niestety nie udało mi się dostać na program ani w moim mieście, ani w Warszawie) i na ustabilizowanej dawce klonazepamu, którą zacząłem zmniejszać.
2 razy zaczynałem studia, za 1. razem jeden z wykładowców po złości mnie oblał, za 2. razem sam zrezygnowałem, bo nie wytrzymywałem tego, jak część wykładowców traktowała studentów jak zło konieczne, więc sam zrezygnowałem. Wyjechałem za granicę do Anglii, znam dobrze język i mam certyfikat IETLS Academic, jednak to za mało bez żadnego fachu. Wróciłem do Polski.
Mam możliwość rozpoczęcia studiów inżynierskich na kierunku Informatyka na prywatnej uczelni o dobrej renomie, lecz to mnie uziemi w Polsce na 3,5 roku. Pierwotnie planowałem zrobienie jakiegoś kursu, który pozwoliłby mi na pracę w magazynie i powrót do Anglii na wiosnę, po odłożeniu jakiejś kwoty pieniędzy wziąłbym kredyt na studia i rozpoczął je w Anglii. Ale urząd pracy oferuje 4 nieprzydatne do niczego kursy.
Nie mam żadnych znajomych z liceum czy studiów. A co się z tym wiąże, trudno mi bywać w miejscach, gdzie można spotkać potencjalną partnerkę. Mam szereg kompleksów, ale nie są związane z moim wyglądem. Wiem, że mogę podobać się kobietom, bo widzę to. Jednak w czasach, kiedy każdy musi mieć papier z jakiejkolwiek uczelni i nieważny jest kierunek studiów, wiem, że np. studentka jakiegoś kierunku humanistycznego, po którym ma takie same szanse znalezienia pracy jak ja, może mnie od razy skreślić, bo ja mam tylko maturę. W Anglii sytuacja jest inna, tam nie każdy "musi" być po studiach, żeby godnie żyć. Kolejny problem to moje uzależnienia - nie ruszałem niczego mocniejszego przez cały wspomniany okres i zaczynam wygrzebywać się z tego syfu. Jednak pochodne benzodiazepiny to jakieś pół roku do wyzerowania, potem odstęp na dojście do siebie i rozpoczęcie schodzenia z metadonu (1-2 miesiące + drugie tyle na dojście do siebie przynajmniej).
Zatem rozumiem, że musiałbym spotkać kobietę bardzo dojrzałą emocjonalnie, która nie przyjmie faktu, że nigdy wcześniej nie byłem z kobietą, jako coś śmiesznego i która będzie w stanie zaufać mi. Wiem, że obecność kogoś, kto kochałby mnie ze wzajemnością, bardzo by mi pomogła przyśpieszyć sam proces wyjścia z uzależnień, które w zasadzie ciągnę, tylko dlatego że niemożliwe jest zaprzestanie przyjmowania tych substancji z dnia na dzień (w przypadku metadonu równałoby się to z zespołem odstawiennym trwającym nawet miesiąc, w przypadku klonazepamu skutkiem może być nawet śmierć w wyniku ataku padaczki).
Chciałbym spotkać osobę, z którą mógłbym stworzyć prawdziwy związek partnerski. Równocześnie wiem też, że muszę mieć konkretny fach w ręku, a wiem, że zarobki informatyków w Anglii są bardzo wysokie. Chodzi mi tutaj o zapewnienie bezpieczeństwa finansowego sobie i partnerce.
Mam w głowie już pewien plan, jednak chciałbym usłyszeć opinię osób postronnych. Czy:
1) wyjechać do Anglii, gdzie mieszka 8 mln ludzi w mieście i 14 mln ludzi w obszarze metropolitarnym, co oznacza, że teoretycznie łatwiej będzie mi znaleźć kogoś (dodatkowym atutem jest różnorodność kulturowa), lecz nie rozpocznę studiów w jakimś określonym czasie?
2) zostać w Polsce, w moim mieście, rozpocząć studia i liczyć na to, że tutaj uda mi się znaleźć partnerkę (potem problemem może być niechęć drugiej strony do wyjazdu , ja zakładam wyjazd po obronieniu pracy)?
Z góry dziękuję za przeczytanie całości i wszelkie opinie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
metasearcher
pisarz powyzej 3 postow
Dołączył: 05 Mar 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mezczyzna
|
Wysłany: Poniedziałek 10:32:06, 05 Marzec 2012, Poniedziałek , 64 Temat postu: |
|
|
Nie mogę radzić czy masz wyjechać czy zostać - to musi być Twój własny wybór. Myślę jednak, że ewentualny wyjazd nie jest tak naprawdę rozwiązaniem. Nawet w małym miasteczku można spotkać kogoś wspaniałego; w wielkiej metropolii można natomiast spotkać tysiące ludzi i nadal być samotnym. Tak samo jest na całym świecie. Położenie geograficzne i stopień zaludnienia nie mają nic do rzeczy.
Poza tym, mając zaledwie 22 lata, nie musisz się spieszyć. Ja miłość swojego życia poznałem dopiero po 30-tce. A to, ile miałem kobiet wcześniej naprawdę nie ma znaczenia. One wszystkie bowiem przestają się liczyć, kiedy spotyka się tę jedyną.
Rozglądaj się wokół siebie i ufaj, że w końcu poznasz wspaniałą kobietę, która Cię uszczęśliwi. To jest chyba najlepsza droga. A w każdym razie zdecydowanie lepsza, niż łapanie pierwszej lepszej okazji, byle tylko kogoś mieć.
Post został pochwalony 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaamilos
pisarz tylko jednego postu
Dołączył: 18 Lis 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sląsk Płeć: Mezczyzna
|
Wysłany: Niedziela 22:01:36, 18 Listopad 2012, Niedziela , 322 Temat postu: |
|
|
witam ja co prawda bywałemm w paru zwiazkach ale to w innym czasie gdy
grzałem... obecnie jestem od półtora roku na metadonie wczesniej
nieudane próby leczenia osrodki itp... wszystko było by ok bo teraz
od kiedy jestem na programie nie miałem wpadki , idzie mi dobrze
ale za to nie radze sobie z samotnoscia która mi teraz doskwiera,
wczesniej na haju wiadomo wszystko wydawało surywałyie takie proste....
teraz jest sie jakby innym człowiekiem... trzeba było zakonczyc
znajomosci z osobami które grzeja itd pozatym miałem przeprowadzke
i kontakty sie pourywały tagze ze znajomymi którzy nie brali...
i teraz równiez doskwiera mi samotnosc brak osoby ktorej mozna
zaufac wygadac sie... oraz chec poznania kogos lecz w tej sytuacji
to jakby całkowicie nowe zycie i ciezko po tym wszystkim kogos
znalesc sobie choc kiedys nie było z tym problemow ale zycie na
haju a teraz na programie to inne swiaty i w wieku 25lat ciezko sie na
nowo odnalezc w tym wszystkim gdy znało sie tylko zycie na haju...
teraz od tego półtora roku ucze sie na nowo zyc lecz samotnosc
ostatnio mnie dobija wiadomo człowiek zawsze sobie radził
braniem a teraz trzeba wszystko sobie jakos zastepywac to
jest bardzo trudne.... nikomu nie zycze...
moze znajdzie sie ktos kto chciałby pogadac moze ma
podobne dosw , badz tak poprostu chce pogadac to ja chetnie po
to tu sie zalogowałem... pozdrawiam wszystkich zagubionych
w tym swiecie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Betka
pisarz powyzej 15 postow
Dołączył: 05 Lis 2014
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czwartek 8:30:13, 06 Listopad 2014, Czwartek , 309 Temat postu: |
|
|
Życie to pasno rozterek ,zawodów miłosnych,rozczarowań ,wciąż jakieś dylematy .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
januszpogorzelski0
pisarz powyzej 3 postow
Dołączył: 10 Gru 2014
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Środa 13:42:50, 10 Grudzień 2014, Środa , 343 Temat postu: |
|
|
Zostań w polsce skończ tu studia. W karaju łatwiej będzie ci znaleźć odpowiednią osobę, ze względu na podobną kulturę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Betoniara12
pisarz tylko 2 postow
Dołączył: 19 Gru 2014
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mezczyzna
|
Wysłany: Piątek 14:57:08, 19 Grudzień 2014, Piątek , 352 Temat postu: |
|
|
Ja na Twoim miejscu zostałbym w Polsce. Skończ te studia i wtedy podejmij decyzję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|