Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[załamana]

juz nie wiem sama co mam robic ..... jestem nastolatka o zyciowych problemach milosnych ....
zakochałam sie w 50-latku . Zdaje sobie sprawe z tego ze to nie ma sensu i wogole zwiazek z tym mezczyzna poprostu nie ma przyszlości ale poprostu nie umiem tak poprostu sie od kochac . moze to zauroczenie ale to tak bardzo boli . Mam przez tego męzczyzne mysli samobójcze ....
mam silna wole i nic sobie nie zrobie ale boje sie ze kiedys moge ie wytrzymac i sobie cos zrobie boje sie tego bardzo ......
juz nie wiem co mam robic .... blagam tylko nie piszcie ze to jest z wiekiem dorastania bo to mi kazdy mówi a to mnie wogole nie pociesza ..... moze to i prawda ale to do mnie wogole nie trafia niestety
ja juz nie wiem co mam robic .... placze po nocach bo wiem ze nigdy nie bede z nim , nigdy go nie pocałuje......
pójscie do psychologa lub rozmowa z psychologiem ....
zawsze jak miałam takie problemy milosne bo juz sie takie zdarzały z nikim o nich nie gadałam nie umiem ufac ludziom zawsze dusiłam to w sobie i teraz ciezko mi jest z kim kolwiek o tym gadac a co dopiero z psychologiem czy pedagogiem .....
prosze pomóżcie mi

[Malgorzata_]

witaj, Twoj problem jest nietypowy...
jak nastolatka moze sie zakochac w 50-letnim mezczyznie, pozadac go?
Toz Twoj tata jest chyba mlodszy...

Skorzystaj z pomocy psychologa...dlaczego nie podobaja Ci sie mlodzi chlopcy w mniej wiecej Twoim wieku tylko o wiele starsi mezczyzni? Prosze, sprobuj sobie szczerze odpowiedziec na to pytanie...

Pozdrawiam...

[genesis]

Nie chcę,abyś myślała,że jesteś dziwna!!!!!!!!!!!!Każy ma inne upodobania i tego się trzymajmy...Ale jezeli ten mężczyzna nic do ciebie nie czuje to niestety,ale to nie ma sensu!!!!!!Jestes młoda,przed Tobą całe życie więc po co tracić czas kiedy można żyć i brać to co najlepsze:)Oczywiście zrobisz to co będziesz uważala za prawidłowe,ale lepiej idz dalej i nie oglądaj się za siebie!!!!!!!!!Kiedyś zrozumiesz i nie będziesz żałować,obiecuję:)

[pogubiony]

poprostu potrzebujesz zeby ktos z toba o tym porozmawial nie ocernial tylko sprobowal sie postawic z twojej strony... moze nawet zeby dal oparcie i zrozumienie....