Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[Nadia]

Niedawno wrocilam z Irlandii , gdzie 2 miesiace sobie dorabialam, korzystajac z wakacji. Poznalam tam chlopaka, dla ktorego czuje ze moglabym wszystko. Nawet porzucic dotychczasowego partnera z ktorym jestem juz kilka lat. Problem w tym, ze ten "irlandzki" chlopak mowi mi, ze juz kiedys "przerabial" zwiazek na odleglosc i ze to nie ma sensu,ale nie mowi tez wprost, ze mnie nie chce. Co gorsza - dla mnie bo ja po uszy go kocham - utrzymujemy staly kontakt o czym moj chlopka terazniejszy nie wie,choc o samym tym "drugim"sie dowiedzial.Niedlugo mam sie z nim spotkac, bo zostal dluzej w Irlandii, a ja juz wrocilam. Nie wiem co mam robic, bo dotychczasowy partner traktuje mnie jak popychadlo -a teraz kiedy juz wie przeywam pieklo ciaglym dogryzaniem- a ten "irl" jest niezdecydowany. Jestem z tym moim, a mysle o tamtym i...zle mi z tym.co mam robic???

[grazyna_50]

nadia musisz sie zdecydowac na jednego,a poza tym nie jest dobrze wpadac ze zwiazku w zwiazek,jesli chlopak nie traktuje Cie dobrze to skoncz z nim ,czy od razu musi gop zastaöpic inny???odpocznij ,rozwaz wszystko,a na zwiazek z iranczykie nie licz jesli nie odpowiadaja mu zwiazki na odleglosc.Poizdrowienia

[myszaaa33]

matko kochana dziewczyno jak możesz dwie sroki za ogon trzymać. Ta sroka co cię ma za popychadło puść jej ogon i niech leci bo już z tego związku nic nie będzie. CHYBA ŻE CHCESZ MIEĆ PIEKŁO NA KAŻDYM KROKU. Irlandczyk piszesz że nie reflektuje związków na odległość to chyba czas poszukać sobie kogoś kto jest na miejscu i nie będzie traktował cię jak popychadło.A tak pozatym to porozmawiaj z tym IRL.Inaczej będziesz cierpieć!!

[itwasntme]

Dokladnie dziewczyno - co Ty robisz do diabla??? Kieruj sie sercem, bo zwariujesz na starosc! Po co takie gierki? Kazdy normalny czlowiek nie toleruje takiego ukladu. No tak - ale Ty jestes kobieta. Nie potrafisz sie zwiazac z innym, dopoki nie jestes go pewna. Wolisz wiec zostac ze "starym" partnerem, zeby nic nie tracic... To typowo kobiece podejscie - ale czy ludzkie??? Zastanow sie nad sensem swojego zycia.

[millla]

ja jestem od ponad roku w związku na odległość, jest ciężko, zwłaszcza gdy musimy się rozstać Widujemy się rzadko, ale bardzo się kochamy i wiemy, że nam się uda


Głowa do góry, będzie dobrze!!!!

[grazyna_50]

Milla zwiazki na odleglosc maja duze szanse jesli laczy was milosc,wierze ,ze Ci sie uda ,pozdrawiam

[klaudyna]

Miłość na odległość to ogromny ból, niepewność, ciągłe wątpliwości....sama wpadłam w taki układ, trwa to już od października i od tego mniej więcej czasu nie jestem soba. On mieszka na pomorzu, ja na poludniu Polski...spotkaliśmy sie dwa razy, piszemy do siebie, rozmawiamy na gg, smsujemy....zadne z nas nie potrafi przerwać tego, choć juz kilka razy było blisko.....jestem jak na jakimś pasku uwiazana...gdyby miało go nie być umarłabym chyba..........nie widzę wyjścia z tej sytuacji

[Malgorzata_]

klaudyna, albo Ty przeprowadz sie do niego albo niech on do Ciebie sie przeprowadzi, ktos z czegos musi zrezygnowac jesli chcecie byc razem...

Zycze podjecia wlasciwej decyzji....i wszystkiego dobrego...

[grazyna_50]

Klaudyna znacie sie od pazdziernika ,to chyba za wczesnie na podejmowanie trudnych decyzji,troche cierpliwosci,odleglosc nie musi zniszczyc uczucia.Musicie sie lepiej poznac,widzieliscie sie dwa razy...Jesli to jest prawdziwe uczucie to przetrwa te probe,natomiast wspolone mieszkanie bez dokladnego poznania oczekiwan drugiej strony moze wszystko zniszczyc.Rozmawiajcie duzo i razem podejmijcie decyzje,zycze powodzenie,pozdrawiam

[cien_lata]

Za mna jest juz zwiazek na odleglosc ktora miala ok 800 km ... tez laczyly nas kable, urlopowe spotkania, telefony, sms-ki . Nie stety nam sie nie udalo tzn. on nie wytrzymal na koniec nazej znajomosci uslyszalam ""zostawmy to tak jak jest ,,, "" zostanmy przyjaciolmi " do dzis laczy nas cisza , ktora mnie boli BARDZO boli . Zycze wszystkim kochajacym na odleglosc aby im sie udalo .Pozdrawiam