Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

Majka2471

Juz od 3 lat jestem z pewnym chłopakiem widujemy sie raz w tygodniu kiedys bylo inaczej widywalismy sie na tygodniu i w weekendy i pomimo tego ze mieszka 30km odemnie nie mial problemow z odwiedzaniem mnie.Na poczatku byl naprawde wyjatkowy jak bylam w szpitalu siedzial wieczorami przy moim łóżku przynosil rozne upominki niby nic wielkiego czekoladki ,kwiaty ale nie liczy sie to zeby byly drogie upominki liczy sie gest.Z czasem stał sie coraz bardziej chłodny nasze rozmowy czesto koncza sie klotnia.założył z kolegami siłownie i w dzien pracuje wieczorami z kumplami siedzi na siłowni utrzymujemy kontakt sms ale bardzo zadko do mnie pisze,bo"nie ma czasu"Jestem bezradna,wiem ze klotnia nic nie zdzialam ale przerasta mnie to.Nie wiem czy go kocham czy to tylko przyzwyczajenie jest bo "kiedys"był kochany/.Rok temu rozstalismy sie na dwa miesiace powiedzial mi ze on tego chce bo "nas zwiazek stał sie monotonny"zabolalo to mocno ale ok wtedy zbizyłam sie do mojego przyjaciela jeszcze ze szkolnej ławki,duzo rozmawialismy ze soba wyciagal mnie w weekendy z domu żeby "zobaczyc moj usmiech na twarzy"spedzalam milo z nim czas jednak nie zauwazylam glupia tego ze on sie we mnie zakochał Zdarzył sie pewien dzien w ktorym powiedział mi ze jest człowiek dla ktorego jestem najwazniejsza.Wtedy mnie olsniło tylko nie on byl w moim sercu, dla mnie byl tylko przyjacielemtak jak w latach szkolnych.obaj sie dla mnie stali bardzo wazni ale tego pierwszego kochalam.Wrocilismy do siebie a z przyjacielem nadal sie widuje nie chce go zranić ale nie wiem co teraz .Proszę o rade.Dziękuje.

Malgorzata_

witaj Majka,

"serce nie sluga..", przyjacielowi powiedz, ze Twoje serce jest juz zajete...
ale mozecie pozostac dobrymi przyjaciolmi. Lepiej, zeby chlopak sie nie ludzil...Nie ma nic gorszego niz oszukiwac kogos, robic nadzieje...

Pozdrawiam...

Pitsi

moja znajoma miala kiedys podobna sytuacje, tylko ze ona wyjechala na studia za granice i tam poznala chlopaka. Byl dla niej tylko przyjacielem, ona tak twierdzila, ale on nie chcial byc tylko przyjacielem. Tymczasem zaczela sie oddalac od swojego owczesnego chlopaka, a on tez mowil, ze nie ma czasu i [link widoczny dla zalogowanych], zeby ja odwiedzac. Ona bardzo to przezywala. sama jezdzila do domu, ale to bylo za malo... I nietetyty, albo stety przyjaciel stal sie kims wiecej. Znajoma zerwala z chlopakiem i teraz jest w szczesliwym zwiazku z bylym przyjacielem. Dlatego uwazam, ze wszelkie przyjaznie miedzy chlopakiem, a dziewczyna sa na dluzsza mete niemozliwe.
Musisz zastanowic, na kim Ci tak naprawde zalezy, bo to jest ostatni moment, zeby ratowac wasz zwiazek.

jankos212

Domyślam się, dlaczego stał się taki oschły. Być może spowodowane jest tym, iż ubzdurał sobie, że powoli dajesz mu coraz mniej miłości.