|
Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefan
administrator, zalozyciel forum
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 13038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice warszawy Płeć: Mezczyzna
|
Wysłany: Niedziela 13:40:46, 24 Sierpień 2008, Niedziela , 236 Temat postu: Przysięga Hipokratesa, DEKLARACJA GENEWSKA |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Przysięga Hipokratesa
"1. Przysięgam i wzywam Apollona lekarza i Asklepiosa, i Hygieję, i Panakeję, i wszystkich bogów i boginie na świadków, że tę przysięgę i tę umowę będę wypełniać według mych zdolności i mego rozumu. Będę tego, który mnie tej sztuki nauczył, poważać na równi z moimi rodzicami, dopuszczę go do uczestnictwa w moich dochodach, i jemu, jeśli w potrzebie będzie, z mojego (majątku) oddać, jego potomków jak braci traktować i tej sztuki wyuczyć, bez zapłaty i umowy. I zobowiążę do udziału w przepisach, wykładach i wszelkich innych naukach moich synów i synów mojego nauczyciela, i związanych umową i według lekarskiego obyczaju zaprzysiężonych uczniów, nikogo jednak poza nimi.
2. Będę podejmować lekarskie decyzje dla pożytku chorego zgodnie z mymi zdolnościami i moim osądem, strzec się będę jednak przed tym, by użyć ich na szkodę i w nieprawny sposób.
3. Także nikomu nie podam śmiertelnego środka, także nawet, gdy będę o to proszony, i nikomu nie będę przy tym doradzał; również nie podam żadnej kobiecie środka do spędzenia płodu.
4. W czystości i pobożności będę zachowywać moje życie i moją sztukę.
5. Nie będę kroił, nawet cierpiącego na kamień, lecz pozostawię to mężom, którzy rzemiosło to wykonują.
6. Do wszystkich domów, do których wejdę, wejdę dla pożytku chorego, wolny od wszelkiej świadomej nieprawości i wszelkiego występku, zwłaszcza od płciowego nadużywania kobiet i mężczyzn, wolnych i niewolników.
7. To, co w czasie leczenia lub poza moją praktyką w obcowaniu z ludźmi usłyszę i zobaczę, i co nie wolno powtarzać, przemilczę i będę strzec jak tajemnicy.
8. Jeśli wypełnię tę przysięgę i jej nie złamię, niech będzie mi dane, w moim życiu i w mojej sztuce zajść daleko, i zyskać poważanie u ludzi na wsze czasy; jeśli ją jednak przekroczę i złamię, nich spotka mnie los przeciwny".
Taki jest tekst starożytnego przyrzeczenia lekarskiego zwanego Przysięgą Hipokratesa, która do dziś jest traktowana, niekiedy nawet przez osoby wykształcone i zajmujące wysokie stanowiska, jako fundament etyki lekarskiej. Być może nie wiedzą one nawet, że prawdopodobnie nie jest to tekst napisany przez samego Hipokratesa, tylko przez jego uczniów i kolegów z tzw. sekty pitagorejczyków - lekarzy którzy odrzucili stosowanie noża jako sposobu leczenia. Świadczy o tym zakaz pomocy przy niepożądanej ciąży i przy samobójstwie. A przecież Hipokrates (460 - 377 p.n.e.) żył w czasach cesarzy: Tyberiusza, Kaliguli, Nerona i Klaudiusza, kiedy tego typu zabiegi były dopuszczalne, a samobójstwo prawnie dozwolonym honorowym wyjściem pozwalającym rodzinie przejąć majątek zmarłego.
Z drugiej strony jednak może to właśnie nie podobało się Hipokratesowi i dlatego opracował takie, a nie inne zasady etyki lekarskiej i zawarł je w wielokrotnie później przepisywanym dokumencie zwanym Corpus Hippocraticum - podstawowym traktacie zrywającym z do tamtej pory obowiązującą zasadą wiary w zaklęcia i moc uzdrowicielską obowiązującą medyków, a wywodzącą się z tysiącletniej tradycji medycyny egipskiej i bliskowschodniej.
Być może nie wiedzą także, że zasady te (z różnymi odmianami) obowiązywały przez tysiąclecia, prawie do połowy XX wieku. Ale obecnie żaden lekarz tej przysięgi już nie składa. Że po niechlubnym udziale lekarzy niemieckich w zbrodniach podczas II wojny światowej w 1948 roku Światowa Organizacja Lekarzy opracowała na swoim zjeździe w Genewie tzw. "Ślubowanie Genewskie" zwane też "Deklaracją Genewską" lub "Przyrzeczeniem Lekarskim" - nowożytną formę Przysięgi Hipokratesa.
Na jego podstawie sformułowano także nasze polskie zasady etyki lekarskiej w myśl których, oprócz naczelnej zasady niesienia pomocy cierpiącym, zobowiązują one nas, Lekarzy, do podejmowania wszelkich działań mających na celu poprawę warunków dostępności świadczeń oferowanych pacjentom i ciągłego podnoszenia swoich kwalifikacji. Czy Lekarze to robią. Tak.- robią. Robią, bo tego są nauczeni. Robią, bo jest to podstawą ich etyki. Ich uczciwości. Za przykład konieczności tego ciągłego pogłębiania wiedzy niech posłuży fragment dyskusji prowadzonej na internetowej liście LEKARZE skupiającej kilkudziesięciu polskich i polonijnych lekarzy ze wszystkich stron świata, której mam zaszczyt być uczestnikiem:
Pytanie:
Czy stwierdzenie pojedynczego, bezobjawowego ogniska przerzutu nowotworowego w mózgu zmienia strategie postępowania leczniczego? W jakich nowotworach i w jakich sytuacjach operujesz przerzuty do mózgu? Czy operowałeś przerzuty w czerniaku bądź mięsakach i ewentualnie z jakimi efektami odległymi? Jakie stosujesz kryteria (radykalność operacji ogniska pierwotnego, chemiowrażliwość, stabilizacja i remisja procesu)? Co przemawiałoby za tym, żeby najpierw operować przerzut a potem ognisko pierwotne?
Odpowiedź:
Chirurgia jest wskazana dla każdego pacjenta z pojedynczym ogniskiem przerzutowym, chyba, że pacjent jest w złym stanie ogólnym z powodu choroby nowotworowej i że z tego ostatniego powodu nie przeżyje dłużej niż 6 miesięcy. Operacja ogniska bezobjawowego zależy od tego jakie jest ryzyko możliwego deficytu lub deficytu jaki pacjent byłby w stanie zaakceptować ( np. niedowidzenie połowicze). Pacjent z niedowładem i ogniskiem w okolicy ruchowej, pacjent z przerzutem w tylnej jamie czaszki jest kandydatem do zabiegu operacyjnego. Pacjent u którego ryzyko ubytków po zabiegu jest duże ( jama podstawy, wzgórze, środmózgowie - jest poddawany radiochirurgii stereotaktycznej. W rzadkich przypadkach można operować dwa ogniska. Osobnym problemem są przerzuty do podstawy czaszki - tu selekcja do zabiegu jest bardzo duża. Obecne techniki neurochirurgiczne pozwalają na selektywne usuniecie procesu z minimalnym ryzykiem ubytku pooperacyjnego. Nie wolno tylko zapominać, że jest to zawsze zabieg paliatywny.
Zabieg operacyjny jest zawsze wskazany jeśli jest pojedynczy przerzut do mózgu i resekcyjny adenoca płuca. Chirurgia plus chemioterapia lub rtg (jeżeli w konkretnej sytuacji wskazane) dają lepsze wyniki w sensie przeżycia i komfortu przeżycia niż chemo- i rtg samo. Zostało to już wielokrotnie potwierdzone.
Przerzut czerniaka jest również operowany. Ale pacjenci z przerzutem czerniaka przeżywają najkrócej (6- 8 miesięcy to jest już długo). Czerniak jest również dobrze leczony radiochirurgicznmie.
Mięsaki prawie się nie trafiają. W każdym razie nie przypominam sobie w ciągu kilku ostatnich lat więcej niż 2 przypadki przerzutów mózgowych tego guza wśród tych, które operowałem. Częściej niż poprzednio zadarzają się teraz przypadki lymphoma, gdzie pierwszym objawem są objawy mózgowe. Rocznie w Klinice mam 3 - 4 przypadki pierwotnych chloniaków mózgu. Oczywiście leczenie operacyjne nie jest tu leczeniem z wyboru, ale biopsja stereotyktyczna dla ustalenia diagnozy jest absolutną konicznoscią w przypadku podejrzenia chloniaka. Prosimy wtedy internistów, aby przestali podawać kortykoidy, gdyż można otrzymać fałszywie negatywny wynik! Czy chemo- plus radioterapia czy też odwrotnie daje lepsze wyniki nie jest, o ile mi wiadomo jeszcze z pewnością udowodnione. Przez lata z wyboru stosowano radioterapie. teraz trend się nieco zmienia.
Wybrałem ten akurat fragment dyskusji, bo wiem, że jeden z moich Kolegów Lekarzy, Profesor - a więc mój Nauczyciel, którego w myśl etyki lekarskiej Szanuję, jest doskonałym specjalistą w tym waśnie zakresie. Mam więc nadzieję, że zainteresuje go mój artykuł i przekaże go swoim kolegom - polityką. Test ten, nieco przydługi zresztą za co przepraszam, miał także unaocznić jakie problemy stwarza obecnie medycyna i jakie my - Lekarze - mamy zobowiązania wobec pacjentów. Od tych zobowiązań niesienia pacjentom pomocy i jak najlepszego wykorzystania mogących tą pomoc przynieść wiedzy i środków medycznych nie zwalnia nas ani groźba represji osobistych, ani względy gospodarcze, a tym bardziej naciski różnych grup społecznych i politycznych. Aby spełnić te wymagania lekarze muszą mieć jednak odpowiednie środki dzięki, którym mogą podnosić swą wiedzę i umiejętności. Dzięki którym mogą zapewnić odpowiedni byt sobie i swoim rodzinom. A kształcenie kosztuje. Książki, kursy, konferencje, szkolenia, praktyki - to wszystko jest obecnie płatne. I płaci za to Lekarz. Płaci sam. Z własnej kieszeni. Płaci z tego co zarobi na umowie o pracę lub na kontrakcie. Dlatego też stara się, aby jego wynagrodzenie było odpowiednie. Aby wystarczyło na jedzenie, na schludne i czyste ubranie, na odpowiednie warunki do odpoczynku po wyczerpującej i odpowiedzialnej pracy. Aby po tym odpoczynku mógł znowu do każdego pacjenta podchodzić z życzliwością i uśmiechem. I aby mógł mu pomóc najlepiej jak potrafi. To także jest zasada jego etyki. Może nawet najważniejsza zasada.
Bo etyka lekarska to problem skomplikowany. Postęp medycyny niesie dla niej wciąż nowe i nowe zagrożenia. Dlatego te etyczne zasady są stale poprawiane, zmieniane, udoskonalane. Przykładem niech będą: Deklaracja z Sydney w sprawie orzeczenia o śmierci z 1968 roku; Deklaracja o zasadach transplantacji narządów z 1968 roku; Wskazania etyczne i medyczne w sprawie zapłodnienia in vitro i wszczepiania embrionów z 1984 roku. To tylko nieliczne z wielu dodatkowych uregulowań prawnych dotyczących naszej lekarskiej etyki. I czekają nas jeszcze następne problemy, które stwarza inżyniera genetyczna i klonowanie człowieka. A przecież nadal pozostają stare problemy, których nasze władze nie chcą z nami dzielić. Komu nieść pomoc, gdy potrzeba dwóch inkubatorów, a jest tylko jeden. Kogo zoperować pierwszego, gdy istnieje tylko jedna sala operacyjna, a pacjentów pilnie wymagających operacji jest trzech. Gdzie wysłać karetkę, jeśli jest tylko jedna, a w tym samym czasie są dwa wypadki. Czy te sprawy rozwiążą za nas działacze i politycy. Czy wezmą na siebie za to odpowiedzialność. Co z ich etyką. Przecież oni także ślubowali. Ślubowali przed Sejmem, przed Narodem, przed Bogiem.
Parafrazując to, co napisał w 1926 roku gdański lekarz Erwin Liek można by powiedzieć - "Moralność i etykę, powinniśmy to w końcu zrozumieć, albo się ma, albo nie. Egzamin państwowy daje wprawdzie dyplom, ale nie czyni człowieka etycznym. Trzeba się z urodzić. Dobrzy bogowie dają nam ten dar od kołyski. Może on nam być podarowany, nie można się go jednak nauczyć.". Dotyczy to zarówno nas - Lekarzy, jak i naszych polityków.
Jestem lekarzem już 25 lat. Oto co ślubowałem i co przez całe swoje dotychczasowe życie wypełniałem. Zgodnie ze swoim sumieniem, z lekarską etyką, ze swoją wiarą -
"Przyjmując ze czcią i głęboką wdzięcznością nadany mi stopień lekarza i pojmując całą wagę związanych z nim obowiązków, przyrzekam i ślubuję, że w ciągu całego życia będę spełniał wszystkie prawem nałożone obowiązki, strzegł godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamię, że według najlepszej wiedzy będę dopomagał cierpiącym, zwracającym się do mnie o pomoc, mając na celu wyłącznie ich dobro, że nie nadużyję ich zaufania i że zachowam w tajemnicy to wszystko, o czym się dowiem w związku z wykonywaniem zawodu. Przyrzekam i ślubuję, że do Kolegów Lekarzy będę się zawsze odnosił z koleżeńską życzliwością, jednak bezstronnie, mając dobro chorych mi powierzonych przede wszystkim na względzie. Przyrzekam i ślubuję wreszcie, że będę się stale doskonalił w naukach lekarskich i że ze wszystkich sił starał przyczynić się do ich rozkwitu i że podam zawsze bez zwłoki do wiadomości świata naukowego wszystko to, co udało mi się wynaleźć lub udoskonalić."
Józef Grzegorz Kurdziel
Studia in ordine
artium medicarum
Cracoviensis Academiae Medicae
nom. Nicolai Copernici
ABSOLVISSE
--------------------------------------------------------------------------------
DEKLARACJA GENEWSKA
czyli zmodyfikowana przysięga Hipokratesa
Przysięgam uroczyście że,
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
życie moje poświęcę służbie ludzkości;
nauczycieli moich szanować będę za wiedzę, którą im zawdzięczam;
zawód mój wykonywać będę z sumiennością i godnością;
troska o zdrowie chorych będzie moim pierwszym obowiązkiem;
powierzone mi ich tajemnice szanować będę;
podtrzymywać będę ze wszystkich moich sił honor i szlachetne tradycje mego zawodu;
koledzy moi będą mi braćmi;
nie dopuszczę, by religijne, narodowe, rasowe, polityczne lub społeczne względy były przeszkodą w spełnianiu mego obowiązku wobec cierpiącego;
mieć będę najwyższy szacunek dla życia ludzkiego już od chwili jego poczęcia;
nie użyję mej wiedzy lekarskiej przeciw prawom ludzkości nawet pod presją groźby;
z własnej woli, na mój honor uroczyście oświadczam, że tej przysięgi dochowam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|