Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[dopamina6]

do Kiedysi:) sprostowanie: skad to wiesz oczywiscie

[betoniarka]

wczoraj dotarlo do mnie jakim bylam i jestem potworem dla moich bliskich!!! to jak jest w moim domu zaczelo sie ode mnie! nawet nie mam sily o tym pisac......zapomne..............zawsze zapominam o rzeczach trudnych, problemach ktore trzeba rozwiazac..........zapomne ze to MOJA WINA.............
dzisiaj - spotkanie, kolejna porazka, po co sie spotykac z ludzmi, skoro nie umie z nimi przebywac, rozmawiac, zle sie czuje, a zdrugiej strony jak zyc samemu, ja nie chce byc sama, czy ma sens takie zycie?????

[solstice]

[stefan]

ZAPRASZAM MIŁO DO POKOJU >>>> depresja <<<<< pomagamy sobie przez rozmowe, czasem zartujemy sobie ale zawsze jestesmy gotowi pomagac i rozmawiac z potrzebujacymi, łączą nas wspólne smutki dziekuje ze odwiedzacie pokoj depresja - zostan z nami. Sam nie jestem w stanie pomagac wszystkim, mozesz byc i słuchac w milczeniu , nasze forum dyskusyjne: >>>>> www.leki.fora.pl <<<<< tam jest bolesa prawda zapraszam zaak333 :]

[kiedys1]

Witam.Ostatnie zdanie,ostatnie pytanie postu betoniarki jest dramatyczne ale zawiera caly sens.Strach i obawa przed ludzmi {a moze przed zranieniem po prostu} a jednoczesnie chec bycia z Kims.Podtzymam to co juz wyrazilem - ktos kto pokocha,zrozumie moze bardzo pomoc.Czy zycie samotne ma sens jak pyta betoniarka? Dla niektorych pewnie tak ale dla Ciebie na pewno nie! Wystarczy czytac co napisalas i watpliwosci juz nie ma...PS Dopamina - takich rzeczy sie nie wie - czuje je sie co najwyzej.Wiec mam przeczucie ktore mozesz przyjac lub odrzucic.I jeszcze cos zabawnego - mam wrazenie ze zwracasz sie do mnie jak do kobiety {faktycznie moj nick nie okresla plci} otoz nie jestem kobieta.Przeciwnie rzeklbym.Pozdrawiam.

[Anaa1984]

[Gość]

betoniarka....może nie powinnam o to pytac, ale zastanawiam się czy ten nick to kwestia przypadku[podobno nie ma przypadków]...czy też...nie...ale pomijając....chyba nie powinnaś wychodzić z założenia że cokolwiek złego się dzieje jest to tylko i wyłącznie Twoą winą...z takim podejściem nie masz szans,na normalne funkconowanie....wszyscy tutaj udzielamy się na forum,próbujemy zrozumieć,pomóc doradzić a tak naprawdę mam wrażenie, że wszyscy w równym stopniu czujemy się bezsilni..bo mam też wrażenie,że teoretycznie to wszystko wiemy, jednak w praktyce tracimy orientację...Bet...to jasne ,że nie chcesz być sama...chyba tak naprawdę nikt nie chce,ale jakiej rady oczekujesz...?co chciałabyś usłyszeć?....muszę kończyć..wrócę jeszcze..

[Gość]

hm...czegoś tu nie rozumiem?powyzszy post jest mój[Ania35]....dlaczego więc autorem jest jakiś Gość??? Ania35

[ania35]

..a zresztą...grance gal........

[solstice]

betniarko... jeśli nawet jesteś jak piszesz "potworem" dla bliskich to z nikąd się to nie wzięło... jeśli właśnie oni to spowodowali to teraz maja owoce. najgorsze byłoby gdybys była "potworem" dla swoich dzieci. to jest coś czego ja osobiście nie potrafię zrozumieć i wybaczać...
.........dlatego nie będę mieć dzieci............