Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

staryst

Witam serdecznie Ewo!. Dopiero dzisiaj przeczytałem Twoją prośbe o link światełka. Nigdy nie zaglądałem pod ten adres gdzie napisałas. Zawsze patrzyłem czy mam jakieś wiadomości. Jak widzisz w tym wieku a ni czytaty, ni pisaty. Bardzo Cię przepraszam Podaję ten link ale prawdopodobnie już po nieczasie. Pozdrawiam.

[link widoczny dla zalogowanych]

aga66

czy ktoś moze mi pomoc w depresji?

Malgorzata_

witaj aga,

zapraszam do pokoju depresja na czat....

pozdrawiam serdecznie....

ewa 67

Witam wszystkich forumowiczów po długiej , bardzo długiej nieobecności. Czemu nie było mnie tak długo ? W maju czułam się bardzo źle , fatalnie. Tak złego samopoczucia nie doznawałam od czasu początków mojej choroby . Nie miałam sił ani ochoty na jakąkolwiek inicjatywę. Życie z dnia na dzień.Dom - praca , praca - dom bez radości życia , z poczuciem męczenia się. Nie potrafiłam sobie wytłumaczyć co było tego powodem .Rozmawiałam z lekarką , zasugerowała , że być może to reakcja na Smoleńsk , powodzie .Uważam , że miała rację . Szczególnie zaangażowałam się uczuciowo w śledzenie wydarzeń związanych z katastrofą lotniczą w Smoleńsku i odbiło się to na moim zdrowiu , ale nie żałuję. Teraz jest już dobrze , moim marzeniem jest aby w mojej miejscowości powstała tablica lub cokolwiek innego co by upamiętniało tę tragedię , gdzie można by zapalić znicza , pomodlić się za dusze osób , które straciły życie w katastrofie . Na pewno coś zrobię w tym kierunku , jest to jeden z moich celów.

Po paru miesiącach zajrzałam na tę stronę i nie ukrywam , że byłam trochę zawiedziona , że nikt nie odezwał się do mnie , nie zainteresował się , dlaczego osoba dotąd dosyć aktywna nagle znika . Tak pewnie już musi być . Każdy z nas ma swoje problemy. Zrozumiałam to , pogodziłam się i jestem .

Miałyśmy z Delfinkiem pewne plany . Ja o nich nie zapomniałam i w miarę sił i możliwości czasowych będę starała się je realizować .
Aktywność na tym forum daje mi dużo satysfakcji i napędza może życie , a jeżeli uda mi się komukolwiek pomóc , coś podpowiedzieć , to jest to dla mnie podwójna satysfakcja.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie . Spokojnego albo wystrzałowego Sylwestra i dobrego Nowego Roku . Ewa

staryst

Witaj Ewo!

Cieszę się , że się odezwałaś. To trochę nie tak jak piszesz, że nikt sie nie odezwał do Ciebie. Prosiłaś mnie o link do światełka , który wysłałem 8 maja i nie otrzymałem od Ciebie żadnej informacji. Doszedłem do wniosku, że Twoja obecność na tym forum była tylko chwilowa. Dobrze, że jesteś i bierz się do roboty, tak jak miałaś w planie. Następnym razem jak bedziesz musiała "zniknąć" na jakiś czas to wcześniej daj znać.Pozdrawiam.

ewa 67

Witaj Staryst . Życzę Ci dobrego 2011 Roku . Dziękuję za odpowiedź . Maj był tym miesiącem , w którym fatalnie się czułam i nie zaglądałam na forum . Muszę Ci powiedzieć , że ostatecznie udało mi się odnaleźć ten wpis w którym podałeś link do światełka. Mam go na pasku , gdy czuję potrzebę , to klikam i zapalam wirtualnego znicza.
Ha , ha , ha gdy będę znowu musiała ,,zniknąć'' to na pewno dam znać . Fajne avatary , chyba nie było go w kwietniu. Zastanawiam się czy ta sympatyczna buźka ma coś z Ciebie ?. Koniec żartów.
Czas wlecze się przyjemnie leniwie . Odpoczywam . Jestem mocno przeziębiona więc siedzę w domu by dojść do siebie przed powrotem do pracy . Wreszcie chociaż na chwilę można choć trochę spowolnić szalone tempo codziennego życia. Życzę wszystkim forumowiczom miłego świętowania dziś i jutro . Ewa

DELFINEK

Witam Ewo....ja jestem i mam nadzieje ze w tym Nowym Roku juz sie nie pogubimy....ze bedziemy sobie pomagac ...wspierac innych i siebie... Smile

Zycze w Nowym Roku duzo zdowia...spelnienia marzen...i juz nie znikaj ...badz i pomagaj innym ....przesylam buziaczki... Smile

ewa 67

Drodzy forumowicze , czy ktoś oglądał dzisiejsze zaćmienie słońca ? . U nas była słoneczna pogoda więc zjawisko to widoczne było jak na dłoni . Pięknie , nie na ludzki rozum . Byłam zachwycona . Co parę minut wychodziłyśmy z biura , by obserwować wygląd słońca . Widoki niepowtarzalne . Samo słońce było wyjątkowo ostre i mimo ciemnych okularów bolały oczy .
To tyle na dzisiaj . Mam urozmaicony dzień . Prosto po pracy pojechałam na pogrzeb sąsiada / wieczne odpoczywanie racz Mu dać Panie / a na 20.30 mam jeszcze wyjazd do lekarza.
Pewnie w czwartek napiszę coś więcej , dzień wolny od pracy a więc dużo spokojniejszy.
Dobrego wieczoru . Ewa.

ewa 67

To jeszcze raz ja . Wróciłam od lekarza i mam nowinę . Mam powoli odstawiać leki . Pierwszy etap to zmniejszenie dawki z 3 tabletek dziennie na 2 . Nie ukrywam , że trochę czuję się niepewnie , ale mam otwartą furtkę - gdy będę czuła się gorzej to mam powrócić do poprzedniego dawkowania .
Mam prośbę , czy ktoś z Was był w podobnej sytuacji , czy udało się komuś ograniczyć lub odstawić leki ? Może mam na coś zwrócić uwagę . Jeżeli macie jakiekolwiek spostrzeżenia w tej kwestii to bardzo proszę o podzielenie się z nimi . Pozdrawiam . Ewa.

grazyna_50

Ewa ja ma to za soba,lekarz pomogl odstawic leki i nie bylo to takie straszne...trzeba tak jak mowi lekarz zmniejszac dawke.Z trzech na dwie ale mna dwoch warto pozostac troche dluzej zeby organiz sie przyzwyczail ,potem jedna.Zobaczyst ,ze nie jest to takie straszne,najlepiej zebys jak najmniej o tym myslala...Nie udalo mi sie odstawic tabletek nasennych ale szczerzre powiem ,ze takie fajne usypianie jest dla mnie wygodne.Teraz kiedy odzyczailam sie od tabletek nie boje sie brac przez czas kiedy sytuacje zyciowe moglyby depresje znow wywolac.Teraz po smierci mojego partner znow bralam przez 6 miesiecy...mysle ,ze to moze uchronic przed nawrotem.wszystkie decyzje konsultuje z lekarzem ,on wie jak pomoc.Zycze wiele spokoju ,na pewno sie uda,pozdrawiam