|
Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czwartek 22:29:36, 27 Maj 2010, Czwartek , 146 Temat postu: winna za wszystko |
|
|
witam wszystkich,własciwie nie wiem od czego zacząć.pochodze z domu gdzie od zawsze byl alkohol,kłotnie brak pieniedzy ,glód itp.5lat temu zginela moja mama w pozarze własciwie to miesiac walczyła o zycie,ciezko bylo ja rozpoznac była cała w bandarzach, niestety nie udało sie zostawiła 4dzieci.Pogrzeb ,trumna byla oczywiscie zamknieta ale ja i tata chcielismy sprawdzic czy wszytsko jest jak mialao byc i chcialam sie pozegnac.Niestety nie mogłam gdzy tylko zerknełam nie poznalam własnej kochanej mamusi ktora sie kiedys tak glosno smiala.nie dalam rady podejsc blizej, teraz zaluje Było bardzo ciezko ja mialam wowczas 22lata a najmlodsza siostra okolo 14.3miesiace po smierci mamy moj brat który uciekał w narkotyki zabił dziewczyne -kolezanke z siasiedztwa tata omało nie dostał zawalu gdy sie dowiedział;przyjechała paniz gazety robila wywiad to był koszmar jakis z ktorego nie moglismy sie wybudzic.co za wstyd i strata z obydwu stron.brat zostal skazany na 25lat wolności.wszyscy sie od niego odwrocili nawet ojciec ,tylko ja nie moge nie potrafie.wstydzilismy sie wychodzic na dwór czulismy ze wszyscy na nas patrza .gdy bylam w sklepie kolo domu slyszalam jak kobiety jakies mowily o ..................... o moim bracie chcialam wykrzyczec to moj brat! moj brat to zrobił...mineło juz 5lat i co sie zmienilo z taty to juz wrak sie robi zawsze pracowal a teraz tylko zeby w gardlo wlać u 2siostr tez nie za ciekawie.a Ja? ja sie wszystkimi przejmuje ,sama mam dobrego męza i rocznego synka i powinnam byc najszczesliwasza osobą.Niestety nie potrafie.ciagle mysle co bylo o siostrach o tacie ,bracie i mama czasem chcialabym z nia byc .widze ze zaczynam sie wyrzywac psychicznie na mezu ,czepiam sie o byle.jeden dzien jest dobrze drugi placze i nie chce nic robic.niew iem jzu co robic chce normalnie zyc i miec pust,a głowe..chyba pragne za duzo spokoju
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zenada
pisarz powyzej 7 postow
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: niemcy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czwartek 22:34:10, 27 Maj 2010, Czwartek , 146 Temat postu: |
|
|
jestem tu pierwszy raz jestem pod nickiem zenada
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
golka
wielki mistrz pisarstwa stopnia V 1000
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: BYDGOSZCZ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Piątek 4:17:57, 28 Maj 2010, Piątek , 147 Temat postu: |
|
|
witaj na forum
napewno znajdziesz tu dobrych ludzi ktorzy beda cie wspierac
to co przeszlas to rzeczywiscie koszmar ale zeby sie jego pozbyc musisz podjac specjalistyczne leczenie.a moze juz sie leczysz?
ciezko mi jest doradzic ci cokolwiek,zreszta dobrymi radami pieklo jest wybrukowane.
ja nie mam rodzenstwa ani dzieci.wiem tylko jak to jest zyc w domu gdzie jest alkohol.
w 2002 roku zmarl moj maz.nie bylam przy jego smierci i tego nie potrafie sobie wybaczyc.moglam sie z nim pozegnac i pozegnalam sie ale nie potrafilam go pocalowac w czolo na do widzenia.tego tez nie potrafie sobie wybaczyc.niektorzy wychodza z zalozenia ze trumna nie powinna byc otwarta dlatego zeby zapamietac zmarlego takim jaki byl za zycia.ja co do tego mam mieszane uczucia i prawdopodobnie zrobilabym tak jak wy-chcialabym sie pozegnac z ukochana osoba
historia z twoim bratem jest naprawde bardzo przykra ale ja choc rodzenstwa nie mam,wychodze z zalozenia ze kazdemu warto dac druga szanse.
masz meza i dziecko - cos najpiekniejszego co kobieta miec moze. dlatego musisz walczyc z choroba bo oni bardzo ciebie potrzebuja. podobnie jak twoj tata,moze ktos sie ze mna nie zgodzi ale i twoj tata po tym co przeszedl zasluguje na druga szanse i wsparcie
rodzina to cos pieknego,to swietosc.dlatego namawiam ciebie na to bys zaczela od siebie - od leczenia.bo jak mi sie wydaje to ty przejelas obowiazki po swojej ukochanej mamie.wiec jesli chcesz im podolac musisz na nowo odnalezc w sobie ta sile ktora teraz ciebie opuscila
pozdrawiam ciebie serdecznie i prosze pisz o sobie jak najwiecej
a jak bedziesz miala jakies pytania to zawsze mozesz do mnie napisac na pw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zenada
pisarz powyzej 7 postow
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: niemcy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sobota 21:48:58, 29 Maj 2010, Sobota , 148 Temat postu: |
|
|
golka dziekuje za odpwiedż i wsparcie.Nie lecze sie,ale byłam raz u psychiatry ale ona chyba bardziej potrzebowała pomocy niz ja.caly czas mnie ponizala i namawial do odejscia z pracy poniewaz wedlug niej ja sie ponizam.Sprzatam w gabinecie dentystycznym ktory nalezy do męza mamy konkubina-nie wiem jak to sie mowi.a dla mnie to zaden problem bo zchodze tylko pietro nizej i juz jestem w pracy na godzinke.no i inne pytala czemu nie wroce do Polski skoro tak tesknie za rodziną.chyba wiekszość Polaków wyjechala za lepszym bytem.byłam u niej pol roku temu ale znalazlam polska psycholog i dzwonie we wtorek.tylko watpie ze mi cos sie polepszy bo ja to straszny nerwus jestem.wszystko mi nie pasuje przeszkadza mąż siedzi chwile na kanapie to ja juz swoje czemu siedzi? jak mu sie nudzi to mu zaraz zajecie znajde.On pracuje zawsze na nocki i jak wraca rano to ja juz sie budze i mowie co tak glosno wchodzisz kazdy szelest mi przeszkadza,to glupie ale nie zasne jak slysze cos nawet tykanie zegarka-takiego na ręke nawet uslysze.Moze dlatego ze w domu bylo glosno i sie modlila o cisze,zatykalismy uszy zeby byla cisza...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bialyh2o
pisarz powyzej 70 postow
Dołączył: 20 Maj 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mezczyzna
|
Wysłany: Niedziela 0:07:55, 30 Maj 2010, Niedziela , 149 Temat postu: |
|
|
Nie powiedziałbym że winna a raczej, tragedię w twoim życiu spowodowały coś czego może nie potrafisz przeskoczyć. Przecież nie twoja wina że mama umarła że brat zrobił to co zrobił ojciec jest jaki jest a siostra nie ma najlepiej . Pytanie co ty robisz by było Tobie dobrze a tym samym twoim bliskim przy tobie, jak może się czuć człowiek obok człowieka który jest szcześliwy, no chce być z nim. A jak może się czuć człowiek obok człowieka który jest nie szczęśliwy ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mona
pisarz powyzej 70 postow
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lublin
|
Wysłany: Wtorek 14:42:15, 01 Czerwiec 2010, Wtorek , 151 Temat postu: |
|
|
Witaj! To straszne że życie potrafi tak bardzo się zbabrać.. Czytająć Twoją wypowiedz zrobiło mi się bardzo smutno. Zastanawiam się w jaki sposób ci dopomóc czy pocieszyć ciepłym słowem... Nic nie dzieje się na przekur- tak po prostu bywa.. Masz już własną rodzine więc musisz myśleć również o nich. piszesz że ostatnio nie za dobre są twoje relacje z mężem.. No cóż ... Może powinnaś przypomnieć sobie jak to było przedtem..- przecież coś was połączyło.. Uświadom mu może że potrzebujesz teraz jego wsparcia i wyrozumiałości. Jak radzisz sobie w roli mamusi? Ktoś ci pomaga?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zenada
pisarz powyzej 7 postow
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: niemcy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Środa 11:43:08, 02 Czerwiec 2010, Środa , 152 Temat postu: |
|
|
Mona-nikt mi nie pomaga.mieszkam w niemczech i z mojej strony nikogo tu nie mam ,ale maz ma całą rodzine,jednak tesciowa nigdy nie zostala z malym.Ciagle tylko mówi co ja zle robie ,a moze inne firanki powiesz,sciany na inny kolor,i co ja robie z edaje bialy chleb powinnam czarny bo zdrowszy i wszystko bio dawac.A o szczepionkach nie wspomne ze my mu trucizne dajemy,z eteraz to tam takie rzecyz są ze tylko choroby powoduja bo tak zarabiaja na tych szczepionkach.Przed porodem bylam pare dni w szpitalu bylam zmeczona bez makijarzu to si ze powinnam jakos wyglądac.Nie wiem ale jak ona ma przyjsc a wpada na szczescie bardzo zadko to wszystko szybko robie sprzatam ja musze super wygladac mam stresa,nie wiem czemu tak robie .Dwa razy jej powiedzialam z emam dosc to moje zycie i ma mi nie mowic nie krytyjowac,ale to nie pomogło,maz powiedizal ze mam jej nie sluchac albo przytakiwac a swoje robic.Teraz w niedizel pojechalam do szpitala z synkiem bo dostal 41 stopni goraczki i musialam z nim zostac.Maz dzwonil do tesciowej a ja sie balam zostac bo jeszcze nie mowie po niemiecku tylko troszke bo mieszkam dopiero 2lata tu ,to tesciowa do mnie to czemu sie nie uczylam jezyka.Chce isc do szkoly ale co z malym.Maz pracuje na ncoki i malo sie widzimy aj czasem dobrze jak jestem sama.a tak to mam super synka i on mi dae powód do zycia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mona
pisarz powyzej 70 postow
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lublin
|
Wysłany: Środa 12:53:11, 02 Czerwiec 2010, Środa , 152 Temat postu: |
|
|
Och droga Zenado... Twoje życie musi być bardzo ciężkie... Chciała bym się dowiedzieć kilku rzeczy o tobie. żdaje się że ciebie rozumiem. Nie będziesz miała nic przeciwko jak zadam kilka pytań?
Mieszkasz w Niemczech od niedawna- nie poznałaś może Polaków? Ja również mieszkałam jakiś czas w Niemczech... Czy twój mąż jest polakiem? A jeśli chodzi o teściową to czy nie mogła byś wkraść się w jej łaski? Wiem że to trudne- może od czasu do czasu pochwaliła byś jej fryzure lub obiad. No i od czasu do czasu zapytaj ją o jej zdanie - niech wie że liczysz się z jej zdaniem . Chociaż spróbuj... Jak sie nie uda to nie udawaj grzecznej i nie przytakuj Wkońcu ty też zasługujesz na jakiś szacunek. Wiesz, ja miałam zatarczki z tesciowa . Tylko ja mam innego rodzaju problemy- wyszłam za obywatela tureckiego i na teściową nie ma rady. Współczuje choroby syna - mam dwoje swoich partyzantów i wiem że chore dziecko to wielki stres i problem. Tak więc życze szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|