Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

pustka i samotność...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pajka
pisarz powyzej 3 postow



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Piątek 23:22:46, 09 Listopad 2007, Piątek , 312     Temat postu: pustka i samotność...

Wiem, że to co przeżywam nie jest najgorszym z możliwych, ale ja to teraz czuję i jest mi z tym źle Crying or Very sad zostawił mnie chłopak, po dwóch latach... co prawda, nie mieszkaliśmy razem, ale każdy weekend spędzałam u niego... razem gotowaliśmy, chodziliśmy na zakupy, razem jedliśmy, braliśmy prysznic, spaliśmy... powiedziała bym, że nie było rzeczy, których byśmy razem nie robili, ale nie mogę... by było jeszcze tyle do zrobienia Crying or Very sad do przeżycia...
wyjechałam do nowego miasta, gdzie nie mam ani znajomych, ani rodziny... miał do mnie przyjeżdżać dwa razy w miesiącu i ja do niego też. jednak minął pierwszy miesiąc, a to ja byłam dwa razy w rodzinnym mieście... i gdy byłam dwa tygodnie temu, spotkała mnie przykra "niespodzianka" Crying or Very sad nie spodziewałam sie... nic nie przeczuwałam... jedyne co usłyszałam, to "przepraszam" i że nie czuł nic do mnie od pół roku i że ten każdy raz, kiedy mówił, że mnie kocha był kłamstwem... nie mam komu się wyżalić i u kogo szukać wsparcia... nie mam nikogo, kto by mnie przytuliłSad a tak bardzo potrzebuje teraz bliskości innej osoby:( cały świat mi się zawalił... nie mogę spać, jeść, uczyć się... nie mogę nic czućSad wszyscy mi mówią, że nie był mnie wart, ale JA GO KOCHAM!!! i pamiętam same dobre i szczęśliwe chwile... był moim ideałem... nie jestem w stanie podać żadnej jego wady, bo nie miał... nic mnie w nim nie drażniło... był moim słońcem, moim nikłym światełkiem w tunelu pełnym rozczarowań i smutku... był po prostu wszystkim... teraz obwiniam się za wszystko, że może gdybym schudła, gdybym nie kłóciła sie czasami, gdybym nie obrażała, a co najważniejsze, gdybym nie wyjechała, to było by inaczej...
czuję sie strasznie głupio, gdy idę przez miasto i zaczynam nagle płakać... wszyscy sie patrzą na mnie jak na wariatkęSad nie radzę sobie... ręce mi się trzęsą cały czas... nie mam żadnej przyjaciółki, a rodzina twierdzi, że będzie wszystko dobrze i że mam nie przesadzać:/ tylko, że ja tego nie robie! cały mój ówczesny świat zawalił mi się pod nogami! nie było takiego aspektu mojego życia, żeby go w nim nie było... wszystko mi go przypomina... nie mam teraz do kogo dzwonić i pisać sms-ów... skończyło się coś, co miało trwać wiecznie... nie wiem, czy to tylko smutek, czy depresja... ale nie było gorszej chwili w całym moim życiu... a ta chwila ciągnie się niemiłosiernie... i jest coraz gorzej... czy ktoś wie, co powinnam zrobić? powiedział mi, że nie chce zrywać kontaktu... czy mam go utrzymać? czy wyżucić wszystkie kupki, z których pił herbatę...? nie mam żadnego hobby, którym mogła bym się zająć i wątpię, abym była w stanie zainteresować się czymś teraz... :/ czekam cały czas, bo mam tą głupią nadzieję, że przyjedzie, że przeprosi mnie i powie, że mnie kocha... ale wiem,że tak nie będzie! a mimo to... nie mogę przestać... płaczę nawet pisząc to... jest mi tak ciężko... Sad wiem, że nie jestem chora, że nikt bliski mi nie umarł, że mam z czego żyć, ale to tak bardzo boli...!! nie wierze w to, że będzie jakieś lepsze jutro... bo chciała bym, żeby już nigdy nie było żadnego jutra... tak bardzo chciała bym położyć się spać i już nigdy nie obudzić... nie być ciężarem dla nikogo i nic nie czuć...Sad jestem sama... w dodatku brzydka i zakompleksiona... załamana... nigdy nie pisałam do obcych ludzi, bo się ich boję... ale może to coś da...? nie chce sie obudzić za parę lat i żałować, że nie zrobiłam wszystkiego, żeby było lepiej... dziękuje, jeżeli ktokolwiek to przeczytał... i nie wyśmiał... Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yacek_leo
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Piątek 23:31:45, 09 Listopad 2007, Piątek , 312     Temat postu:

witaj na forum...
współczuję...
pozdrawiam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
murka4
pisarz stopien III 400 postow



Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sobota 10:40:04, 10 Listopad 2007, Sobota , 313     Temat postu:

milosc to narkotyk.....albo choroba. Masz teraz klasyczne objawy ,,odstawienia''. Będzie lepiej.....czas......
podrawiam


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Amarant
mistrz pisarstwa stopien IV 500 postow



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sobota 15:07:52, 10 Listopad 2007, Sobota , 313     Temat postu:

....
(współczuję.....)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lola33
wielki mistrz pisarstwa stopnia V 1000



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1138
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dolny slask
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sobota 15:41:04, 10 Listopad 2007, Sobota , 313     Temat postu:

Znam ten bol poniekad... trzeba czasu by zobojetniec ...

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tabo
moderator naszego podforum



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1215
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sobota 17:14:16, 10 Listopad 2007, Sobota , 313     Temat postu:

tabo przytula

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olka
Gość






PostWysłany: Wtorek 19:17:15, 03 Czerwiec 2008, Wtorek , 154     Temat postu: Problem mojej kolezanki

Moze trafilam na zly dzial ... ale co tam ... mam problem , a raczej moja przyjaciolka ... ona jest ' sama ' mamy siebie ... ale zal mi jej ... rodzice w ogole sie nią nie interesują , a jak wraca do domu to czuje się jakby wracała na pole bitwy . Czy wy wiecie , że ona bywa w dużysz miastach , ale nigdy by je zwiedzać ? Musi czekać aż rodzice odbiorą towar z hurtowni ... nie chce by tak miala ... jest jaj źle widać to ... chodzi do psychologa , z rodzicami ale to i tak prawie nic nie pomaga ... całe dziecinstwo spedzila sama ... i przez to ma syndrom jedynaka ... to jest bradzo egoistyczne sama wie , i nie da sobie rady w przyszlości...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jagoda19840
mistrz pisarstwa stopien IV 500 postow



Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wielkopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Środa 8:41:29, 04 Czerwiec 2008, Środa , 155     Temat postu:

olka ,a moze przyjaciolka powinna powaznie porozmawiac z rodzicami .nieraz oni mysla ze wszystko jest w porzadku ,a tak nie jest .z tego co tutaj piszesz jasno to wynika.Ona potrzebuje ich milosci ,a ma jej malo .Dziwi mnie tutaj to ,ze do tej pory nie zareagowal psycholog i nie porozmawial z jej rodzicami .A pytałas kolezanke ,czy z psychologiem jest szczera ,moze przed nim nie mowi wszystkiego ,tylko ciebie traktuje jako osobe ktorej mozna wszystko powiedziec .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin