Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

Mat&Mal · Gość

I znowu jest zle!
Sposob w jaki ON do mnie pisze jest zimny jak lod, wolalabym juz zeby w ogole sie nie odzywal niz traktowal mnie w ten sposob, jakbym byla tylko zwykla znajoma, ktora sie o niego martwi. Gdzie podzialy sie te wszystkie czulosci, "kochanie, aniolku, slonce" oraz "tesknie, brakuje mi Ciebie, potrzebuje Cie", tak bylo przez rok!!! Juz mnie nie potrzebuje? Czy tak naprawde wyglada zaloba po smierci zony, przezywanie, zal, smutek, po tak dlugim czasie? A ja? Czy ja nie mam uczuc???!!!
Ja juz nie mam sily!
Nie moge uwierzyc, ze ON nie jest swiadomy tego co robi.
Zycie jest okrutne!

~ania89

Jestem, przynajmniej staram sie być. Nie wiem co powiedzieć. Życzę Ci jedynie wiele cierpliwości. Pozdrawiam

Nela_0

.... Zycze wiele sily.... bardzo wiele... I to zeby Twoje okrutne zycie szlo w zapomnienie i zaczelo swiecic sloneczko... pozdrawiam

Mat&Mal · Gość

zostawil mnie
jestem w szoku! To nie jest prawda! Przez caly rok byl cudowny i czuly!!!
I nagle twierdzi, ze nie czuje nic takiego glebokiego, co pozwoliloby mu kontynuowac ten zwiazek, ze skoro przez rok nie mogl sie zdecydowac, to nie ma sensu tego ciagnac dalej. Czy mozna take nagle przestac czuc to, co czulo sie przez caly rok? I nie dac szansy temu czemus?
Twierdzi rowniez, ze to nie chodzi o zalobe, ze to brak tego najglebszego uczucia. Wiec co to bylo do tej pory? Eksperyment? Jak jest sie z kims tak blisko przez rok to czy tak latwo zapomiec o uczuciu w ciagu kilku dni, o dotyku i czulosciach?
To jest jak science-fiction!!!
Na pewno potrzebuje porady specjalisty, bo nie daje rady