Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[Pixia]

Witam wszystkich i ciesze sie ze tutaj trafilam....
W zasadzie ostatnio mi coraz ciezej
zapewe nie tylko mi, dzisiaj jest dzien szczegolny
szczegolnie smutny, wrocilam wlasnie z pogrzebu.
Nie byl to pogrzab bardzo bliskiej mi osoby,
ale ktos z rodziny, starsza osoba.
Niestety pokonala go choroba, rak
oraz slabosc do alkoholu.
Szans na dalsze zycie byly znikome,
rak zaataowal wszystko... z pluc do zoladka, szczeki itd.
Lecz choroba byla wspomagana alkoholem od lat,
lekarz zabronil ale nawet doosla osoba nie potrafila przestac.
Niechcialabym teraz tutaj negowac alkoholikow ale naprawde
nie potrafie zrozumiec jak alkohol moze tak ubezwlasnowolnic czlowieka.
... od zawsze w mojej rodzinie,
od malego widzialam efekty tego magicznego plynu.
Moj ojciec w chwili obecnej niezyje,
rowniez dzieki alkoholowi,
zyj na wlasna reke i tak jak chcial.
Udalo mu sie tylko pokonac 3 krociotkie lata,
Kiedy mieszkal jeszcze z nami mial tylko zaskoki tygodniowe
albo az, stopniowo sie wydluzalo. Trafil do akladu zamknietego
ale to tez nic nie dalo, ppojawila sie padaczka, choroba psychiczna.
Coraz czesciej sie zaczynam zastanawiac
czy ja moglam nieopuscic do tej smierci.
Przeciez moglam isc do Jego mieszkania, porozmawiac z nim.
Ale teraz jest juz za pozno. Czuje tylko zlosc i wyrzuty sumienia
w stosunku co do swojej osoby.
Moglam cos zrobic lecz myslalam zapewne tylko o swojej osobie.
Teraz wiem ze takich ludzi nie mozna odtracac nawet kiedy pija.
Pozostawienie ich samym sobie prowadzi zazwyczaj do tego samego finalu....
Przepraszam ze tak chaotycznie ale bede starala sie uzupelniac swoje wpisy,
wszystkiego na raz nie da sie napisac.
Juz w tym momencie troszke mi ulzylo.....

[lola33]

Pixiu witaj na forum.

[ilse]

PIxia moj ojciec tez niezyje przez alkochol i tez zadaje sobie podobne pytania jak ty, i wpedzalam miedzyinnymi takimi przemysleniami w coraz gorszego dola.klikajac z ludzmi z pokoju 'Depresja" zrozumialam jednak ze to nie moja wina,ze ja nic nie moglam,zrozumialam ze alkocholik jezeli nie bedzie chcial sam,wyjsc z tego to my nic nie zrobimy,zreszta rozmawialam z niepijacym alkocholikiem i powiedzial mi to samo.Poklikaj troszke z nami i moze tez zrozumiesz.chcialabym napisac wiecej ale............pozdrawiam

[stefan]

witaj na forum.... to juz tez twe forum ...pisz co dnia i traktuj jako pamietnik...bloga z odpowiedziami ...prosze odpowiadaj innym w ich tematach... pixiu...

dziekuje ze jestes...
ze napisalas... o sobie...

[Manhattan_Man]

Kilka razy wzywalem pogotowie, prosilem , krzyczalem, bilem sie, szukalem... dziwne ale 2 razy uratowalem od smierci... i jakos nie czulem sie jak ten dobry... nie bylo wdziecznosci... były pretensje... o wszystko... zła nie naprawisz, zło mozesz leczyc dobrem, a i tak nie masz pewnosci czy dostaniesz w zamian milosc. Predzej Bog Cię pokocha. Coz, chyba tak bylo ze mną. Pozdrawiam.

[Gość]

...

[-}Mia{-]

Czytam...

[stefan]

pixiu...

dzieki ze napisalas o sobie tak szcerze...
czasem nam tutaj jest trudno...
ale samu nie jestesmy...
wspieramy sie...
pomagamy sobie..
na ile umiemy...
pozdrawiam milo...
trzymaj sie mocno...


...

[poplątana]

[stefan]

...jestem

...