Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[Gość]

Witam, mam na imie Agnieszka - mam 21 lat. Ucze sie, mam znajomych, chodze na imprezy, ale gdy nie czuje sie szczesliwa. Wszystko co do tej pory robilam i robie w moim zyciu jest robione z przymusu. Nic nie dzieje sie tak jak ja bym tego chciala, problem chyba tkwi w tym ze poprostu jestem za glupia i dlatego nic mi sie nie uklada. Nie dostalam sie na studia na jakie chcialam isc i teraz mecze sie na innych w rzeczach w ktorych jestem beznadziejna i nawet nie iwem czy zal semestr. Coraz bardziej mnie to wszystko doluje najchetniej tylko bym spala i odciela sie od wszystkiech i od wszystkiego co mnie otacza. Stracilam jakakolwiek motywacje. Sadze ze nie zalicze semetru i nawet nie chce mi sie nic z tym robic bo i po co. W sumie to nie wiem po co to pisze, sadze ze poprostu musze sie komus wygadac bo chyba nie moge tak dluzej egzystowac. Jest mi ciagle zle i smutno i chociaz wiem ze to zabrzmi pretekcjonalnie - uwazam ze nic mnie juz w zyciu nie czeka.... A.