|
Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosso
pisarz powyzej 3 postow
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mezczyzna
|
Wysłany: Wtorek 18:53:08, 20 Lipiec 2010, Wtorek , 200 Temat postu: moja dziwna sytuacja |
|
|
Witam
Jestem nowym użytkownikiem, szukałem już pomocy na różnych forach tylko większość była bardzo mało aktywna z tym widzę że jest inaczej
Także opowiem wam mój problem, wszystkim oczywiście bardzo dziękuję za poświęcenie czasu i przeczytanie tego i każdemu kto da jakąkolwiek odpowiedź
Mam 21 lat pracuję w życiu już widziałem wiele bardzo wiele przeszedłem, to co osiągnąłem zawdzieczam tylko sobie..rodzice....oni nigdy mnie nie wspierali słyszałem od nich tylko krytykę...jesteś nikim, nic nie osiagniesz itd. Także takie sytuacje ukształtowały mój charakter i moją psychikę.
Nie dawno ( 2 miesiące temu ) poznałem dziewczynę ( 16 lat ) młoda piękna i wyjątkowa, od razu wpadliśmy sobie w oko. Bardzo ją kocham jest tak na prawdę moją jedyną prawdziwą miłością, ona zresztą to samo mówiła. Niby wszystko dobrze ale była mała przeszkoda nie mieszkamy w tej samej miejscowości mam do niej jakieś 45 km drogi, nie widujemy się zbyt często bo niby jak ja pracuję i nie jestem w stanie być tu i tu. Komunikowaliśmy się przez gg lub sms-y.
Na początku wszystko było fajnie i pięknie ale problemy zaczęły się już po 2 tygodniach nagle jak gdyby nic zaczęła mnie olewac nie miała ochoty na spotkania ani nie poświęcała mi już tyle czasu an gg, strasznie się z tym męczyłem nie wiedziałem o co chodzi....dopiero kolego mi powiedział bo mu się zwierzyła...ona mnie przestała kochać tak nagle ( winna może być tu odległość, ale też ja bo za dużo od niej wymagałem ), najgorsze było to że nie dowiedziałem się tego od niej tylko od kolegi. Byłem strasznie wściekły na nią, minęło mi po paru dniach. Zdałem sobie wtedy sprawę jak wiele dla mnie znaczy zacząłem o nią walczyć...wiedziałem że nie da się kogoś pokochać od razu potrzeba czasu lepiej poznać człowieka...i walczyłem...po paru dniach napisała mi wiadomość na gg że już mnie nie kocha i nie chce ze mną być bo mnie będzie krzywdzić, co miałem zrobić przyjąłem tą wiadomosć z dużym smutkiem;(
Nagle po dwóch dniach dostałem dziwnego sms-a od niej napisała....przemyśłałam wszystko bardzo prosze porozmawiajmy na żywo...zgodziłem się byłem ciekaw co mi powie. Gdy doszło do spotkania, zachowywała się jak niby nic, powiedziała oczywiście że mnie nie kocha ( a raczej ja z niej to wydusiłem ) i chce abyśmy zostali przyjaciółmi, z nic w świecie nie mogłem tego pojąć?!?!
Wtedy dowiedziałem sie czegoś ważnego...w jej życiu był gość z którym była pół roku i za bardzo do niego się zbliżyła i bardzo go kochała ale on ja rzucił w taki sposób że przestał sie do niej w ogóle odzywać....bo tym wpadła w straszna depresję...nie wiedział co ze sobą ma zrobić miała wszystkich już dość...gdy jej przeszło pojawiłem się ja a w między czasie również ten gość ( Arek ), miała do niego ogromny żal ale postanowiła mu wybaczyć i dała mu drugą szansę.
Do mnie w tym czasie dotarło że straciłem ją na zawsze ;( nie mogłem sobie poradzić nie wiedziałem jak, i nagle napisała do mnie taką wiadomość...prosze cię bardzo wróc do mnie, on mnie po raz drugi oszukał nienawidzę go....byłem w szoku codziennie inna dawka wrażeń. Wróciłem do niej oczywiście ale po pewnym czasie znowu zaproponował abyśmy prześli na przyjaciół bo an razie nie daje rady i nie chce mieć nikogo, zgodziłem się i znowu na drugi dzień szok pisze mi że już wszystko przemyśłała i wie ile mogła stracić i bardzo prosi abym znowu do niej wrócił...powiedziałem że to przemyślę, po przemyśleniu zgodziłem się ponownie.
Teraz sytuacja wyglada tak że ja już jestem tak zagubiony cholernie że boję się co przyniesie następny dzień a do tego dowiedziałem się że 4 dni temu spotkała się ze swoim byłym pogadać i dała mu kolejną szansę i on znowu ją zmarnował
Na dziś dzień wygląda to tak że jesteśmy parą ale taką bez zoobowiązań..ja jestem cholernie pogubiony i nie wiem co robić nie mam siły ani ochoty do życia do tego ona też wpadła ponownie w depresję zamyka się w sobie nie chce z nikim rozmawiać, nie mam pojęcia co z nią sie dzieje, bardzo chcę jej pomóc ale nie wiem jak. Sam sobie też staram się pomóc ale marnie to wychodzi, ja tak strasznie się boję że coś sobie zrobi:(
Dziękuję za jakąkolwiek notatkę pod moim postem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Malgorzata_
wielki mistrz pisarstwa stopnia IX *3300
Dołączył: 05 Sty 2008
Posty: 4640
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wtorek 20:36:27, 20 Lipiec 2010, Wtorek , 200 Temat postu: |
|
|
witaj,
z tego co piszesz, ona kocha tego drugiego...tak mysle...i wciaz daje mu nowe szanse....i tak bedzie dopoki jej uczucie do niego nie wygasnie....
poza tym ona jest bardzo mloda i nie oczekuj od niej dojrzalego uczucia...
milosc jest albo jej nie ma....i jesli jej nie ma, to trzeba sie wycofac...
pozdrawiam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
koki14
pisarz powyzej 50 postow
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mezczyzna
|
Wysłany: Wtorek 23:52:20, 20 Lipiec 2010, Wtorek , 200 Temat postu: |
|
|
Witam według mnie miłość z 16 latka nie jest miłością te dziewczyny są zbyt młode i nie traktują tego poważnie (chociaż wydaje im się inaczej) przekonałem się o tym nie raz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mariunio36
pisarz powyzej 10 postow
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Radom Płeć: Mezczyzna
|
Wysłany: Środa 1:42:53, 21 Lipiec 2010, Środa , 201 Temat postu: |
|
|
Bracie.... musze sie zgodzic z Malgorzata...ona jest mlodziutka i kocha wciaz tamtego...a gdy ja rani przychodzi do Ciebie...pomysl czy wciaz chcesz byc tym awaryjnym?
Wiem ze to co mowie jest przykre, ale sam widzisz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosso
pisarz powyzej 3 postow
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mezczyzna
|
Wysłany: Środa 8:06:39, 21 Lipiec 2010, Środa , 201 Temat postu: |
|
|
Tak macie rację też to zauważyłem, ale jakoś nie potrafię tak po prostu od niej odejść...powiedzieć jej że to koniec i zapomnieć tak po prostu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosso
pisarz powyzej 3 postow
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mezczyzna
|
Wysłany: Piątek 12:43:28, 23 Lipiec 2010, Piątek , 203 Temat postu: |
|
|
Chciałem zapytać o coś innego, a mianowicie o uczucie....nie mam w tym żadnego doświadczenia także chciałem zapytać was może wiecie cokolwiek na ten temat.
Czasami dochodzi do takiej sytuacji że kogoś bardzo się kochało ale z różnych przyczyn i czynników odkochało się w tej osobie....to czy jest możliwość aby ponownie pokochać tą osobtak samo jak z początku.
W ogóle czy jest jakiś ratunek czy lepiej już odpuścić?
A co jeśli dla tej drugiej osoby początkowo byliśmy zwykłymi szarymi obywatelami a teraz zobaczyła w nas coś więcej i zaczyna jej zależeć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Avanti28
pisarz powyzej 40 postow
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Avanti.lost@gmail.com Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Środa 23:44:57, 20 Październik 2010, Środa , 292 Temat postu: |
|
|
Dojrzała miłość, powoduje że możemy ze sobą wytrwać mimo rożnych własnych rozterek niepowodzeń chociaż często jest trudno, to potrafimy ze sobą wytrwać nie szukając wyjść awaryjnych , próbując się zrozumieć, wtedy mowa o uczuciu prawdziwym, gdzie nawet odległość nie wchodzi w grę i obowiązki ale idzie to wszystko jakoś pogodzić, najtrudniej jest kiedy miłość zamienia się w manipulacje uczuciową jakiej ty doświadczyłeś ze strony tej dziewczyny. pytasz czy można się odkochać z rożnych przyczyn, jak widać można... ale czasami trzeba zapytać czy to na pewno była miłość skoro tak szybko ulegała przemianie z jednej postaci w drugą. Czy jest ratunek... pytanie o samopoczucie własne w takim związku, czy miłość taka ma polegać na tym że jest się jej ofiarą, bo ktoś kocha nas wtedy kiedy mu się podoba.. zapytaj siebie co czujesz... i jak się z tym czujesz... Czy miłość twoim zdaniem polega na tym aby stać z boku i patrzeć jak ktoś niszczy to co druga osoba zapragnęła zbudować. musisz sam rozważyć zgodnie z własnym sumieniem. pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|