Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[DELFINEK]

hej Ewa..a ty jestes jak mi wiadomo na wczasach ...i jak pogoda...jak odpoczywasz...a ja tesknie za bemazem..ale to dla jego dobra wiem..ale jednak snutno..a moja beti to jeszcze kruszynka...zobaczymy jaka bedzie ...ale jedno wiem bedzie ze mna szczesliwa i bedziemy sie obie strarzec...a co do mego zdrowia ewa to roznie ..raz czuje sie dobrze ..raz zle ..jedno jest najgorsze ze nie moge pokonac tego leku i wyjsc sama do miasta ..parku..po zakupy..z beti na podworko tak ale juz dalej to nie moj swiat ..tylko z kims moge z corka mezem to juz wiecie ..ide wtedy jak gdyby nigdy nic.. a tak bym chciala sama ...ale iwem ze to nierealne i tak juz bedzie ....do wszystkiego trzeba sie przyzwyczaic ...pozdrawiam wszystkich serdecznie ...
staryst dzieki za wszystkie dobre slowa i za super obrazki na GG....
zycze wszystkim spokojnego...slonecznego wekendu...

[staryst]

Staram się jak mogę Delfinku.

[ewa 67]

Witaj Marta , dzisiaj podejmuję drugą próbę napisania do Ciebie wiadomości . Rano miałam już dosyć sporo tekstu ale internet się rozłączył i wszystko poszszłooo .
Tak więc ja wypoczywam nad naszym , mimo wszystko pięknym Bałtykiem . Pierwsze trzy dni były nie za ciekawe , na pewno nie przypominały letniej aury . Jednak na szczęście wypogodziło się , można poplażować , wygrzać się na słońcu , dzisiaj pojawili się pierwsi amatorzy morskiej kąpieli .

Ja staram się jak najwięcej wypoczywać . Dni płyną innym rytmem , spokojniejszym . Można dłużej pospać , spokojnie wypić kawę , posiedzieć ,podumać , gdy mam ochotę to czytam , robię jakieś tam notatki , nabieram sił do znowu intensywnego tempa życia , jakie czeka mnie po powrocie do domu .
Dzisiaj półmetek , w przyszły poniedziałek wracamy , więc jeszcze siedem dni laby .

Wiem Delfinku , że tęsknisz za Bemazem . Człowiek bardzo przywiązuje się do swoich zwierząt , teraz i ja coś o tym wiem .
Najważniejsze , że masz pewność , iż jest w dobrych rękach i odpowiedniejsze warunki do jego żywiołowej natury . A Ty masz Tinkę , też wymaga opieki , ciepła i miłości .

Ja , Marta myślę , że nie powinnaś się poddawać i wierzyć , że pokonasz lęk , że jeszcze sama wyjdziesz dalej niż na podwórko . Jesteś silną osobą ,ja spróbuję coś na ten temat poczytać . Mnie osobiście akurat ten problem nie dotyczył . Były inne , uprzykrzające życie , ale nie ten .
Może przy najbliższej wizycie popytaj lekarza , jak on to widzi , od czego trzeba by było zacząć , aby próbować pozbyć się lęku . Zawsze warto próbować .

Pozdrawiam Cię serdecznie , życzę Ci jak najwięcej dni z dobrym samopoczuciem i wiarą w lepsze jutro . Dużo zadowolenia ze ślicznej Tinki .

[DELFINEK]

witaj Ewa..dzieki za pamiec ....dobrze ze sie wypogodzilo i masz pogode...odpoczywaj jak najwiecej ...bo potem znowu przyjdzie szara codziennosc..praca..dom..i nie bedzie czasu na wypoczynek...pozdrawiam cie serdecznie ..zycze duzoooooooooooooooooooo sloneczkaaaaaaaaaaaaaaaaaaa:)i super wypoczynku....opalenizny na czekoladke ...i dobrego humorku..

[staryst]

Hej Ewo!
Nie ładnie tak mówić, ale zazdroszczę Ci szumu morza. "Kradnij" ile tylko możesz słonecznych promyków, jodu, szumu fal.

[ewa 67]

Dziękuję Wam . Przesyłam pozdrowienia znad kapryśnego ale zawsze pięknego i swojego Bałtyku .

[grazyna_50]

Fajnie masz ewa,Baltyk zawsze super,pozdrowienia

[ZMĘCZONY80]

Witaj.
Zasmuciłem się
Bardzo przykro mi z powodu choroby Twojego męża, nasuwa się pytanie dlaczego? Dlaczego tak wiele spada na Twoje barki, dlaczego los tak ciężko doświadcza dobrych ludzi Trzymaj się Delfinku, bądź dzielna. Bardzo serdecznie pozdrawiam.

[DELFINEK]

Witaj Zmeczony...dzieki za wsparcie..ja tez pytalam dlaczego..i ja chora ..mama lezy juz od 8 lat i nie wstaje ..wszystko jak przy dziecku trzeba zrobic...eh....maz mal takie guzy na ciele wszyscy lekarze a bylismy chyba u 10 mowili tluszczaki...wyniki mial dobre a one sobie tak rosly i rosly...az nie wytrzymalam i poprosilam skierowanie do hematologa..i jeden mlody lekarz powiedzial natychmiast do szpitala to bialczka a juz i wyniki biale cialka byly ponad 50 a norma jest 10 ..tylko jemu zawdzieczam ze on sie zainteresowal a moze i uratowal zycie mezowi..teraz co 4 tygodnie chemioterapia az do stycznia po 3 czyli w pazdzierniku bedziemy wiedzielki czt sie udalo..ale po pierwszej chemi guzy zmalay zbladly...profesor na oddziale mowil ze jak pracuje 40 lat to takiej formy bialczki nie widzial..ze beda opisywc na caly swiat..a niech pisza aby maz byl zdrowy...mnie zostalo sie tylko modlic wspierc go i dziekowac corce ze dzieki jej sie nie poddalm...ona mi duzo pomogla...byla zawsze przy mnie ..ale spalam w domu sam z psem..jezdzilm tez sama taryfa do szpitala ..wydalm kasy ale inaczej bym sie do niego nie dostala a potem juz corka mnie ze szpitala odbierala..jakos poradzillysmy..mam ndzieje ze we wrzesniu tez poradzimy sobie i maz pokona ta chorobe ..musi byc dobrze innej opcji nie ma...pozdrawiam,..

[ewa 67]

Marta , oczywiście , że będzie dobrze . Jesteś dzielną kobietą .
Trzymam mocno kciuki za męża .