Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[DELFINEK]

dzieki mola ...dzieki misia ....jestescie kochane ...dzieki za wsparcie ...pisze ....i troche przepisuje ....jeszcze duzo trzeba pracy w to wlozyc ....ale najwazniejsze ze lepiej sie czuje ...zeby nie zapeszyc ... buziaczki .....;p

[awake]

Delfinku, poczytałaś już trochę tą książkę?
Zaczęłaś juz powoli wprowadzać ten nowy sposób odżywiania?

Bardzo ładnie Delfinku z Twojej strony, że tak pomagasz przy tej pracy
a z pewnością jest co robić...
Zyczę powodzenia i pozdrawiam miło!

[DELFINEK]

hej awake ...czytam i pomalu wprowadzam ale jeszcze nie bardzo wiem co i jak.....ale sie naucze ...a mam tak malo czasu na czytanie ...bo i ta praca beaty ...i codzienne obowiazki ...i chodze na zastrzyki codziennie na kregoslup....i jest troche lepiej ...a od 16 .o4 .mam jakies bioprady ..moze tez cos dadza ....i tak nieraz sobie mysle ile ja stracilam przez ta chorobe ....i przez kregoslup i przez ta depresje i ta nerwice i te lęki ....tyle lat siedzialalm w domu ....odizolowana ....a teraz dopiero widze jak cudne jest zycie gdy juz tak niewiele mi go zostalo ....nie wiem ile beda dzialac leki ...ale pragne by dzialaly jak najdluzej i jeszcze powiem jedno i wykrzycze to kazdemu psychiatrze w twarz ze od bezodiazepin /od naszych rozowych cukiereczkow Golka / mozna sie uzaleznic ale zeby nie one ja bym dalej siedziala w domu pod kocem i plakala a tak dzieki nim chodze i ciesze sie zyciem i pytam sie naszych kochanych psychiatrow dlaczego nie chca ich przepisywac bo uzalezniaja ..jak one daja niektorym zycie ....a przeciesz to oni wlasnie przepisuja je nam w chwili wielkiego zlamania ...przyzwyczjaja a potem chca zabrac jak niegrzecznemu dziecku lalke ....ktora kupilismy mu ja sami ....eh ...do niczego ta nasza sluzba zdrowia i nasi psychiatrzy ...oni sa jeszcze dziesiec lat za murzynami ...nie umieja dobrze nas leczyc ....daja leki na slepo moze pomoga a jak nie to przeciesz po miesiacu mozna zmienic ....jeszcze ci starzy ze stazem pracy jakos nas lecza ale ci mlodzi sa do du..... pozdrawiam i zycze wszystki duzo zdrowia i dobrej nocy...

[Malgorzata_]

witaj Delfinku,

jak Ci idzie odchudzanie?

latem latwiej jest zgubic pare kilo, bo jak jest cieplo to nie chce sie jesc...
mozna jesc lekko strawne potrawy, warzywa, owoce, pic jakies naturalne jogurty....dzieki temu waga napewno spadnie...czego Ci serdecznie zycze....

tez sie odchudzam, ale nie stosuje zadnej diety...po prostu staram sie jesc mniej i zdrowo...

trzymam kciuki za Twoje odchudzanie...i pisz tutaj jakie odnosisz sukcesy...

pozdrawiam serdecznie....

[Beti2501]

Delfinku pozdrawiam cie serdecznie z butla wody dla ochlody
Kochana ja stosuje diete zoładkowa...niestety refluks mam
ale jem 5 razy dziennie po malych porcjach...nic smazonego
czasem cos upieke...nic tlustego przynajmnie ograniczyc tluszcz
nic kwasnego...owoce cytrusy odpadaja...z owocow naszych moze
maliny i jagody...lekko strawne sa...unikam w duzych ilosciach swiezych ogorkow,
rzodkiewek..salaty ktora kocham(w koncu Królik z domu jestem )
nic zimnego i goracego...nic ostrego...no czasem aha i biale pieczyw
ja jem bulki bo neutralizuja kwas zoładkowy....mleko,jogurty,kefiry ,serki ...mozna ale nie kwaskowate...makarony drobne i nie za czesto...kasze to samo...
ryz ziemniaczki.pire ok...wody duzo...do schudniecia dobra tez sok z zurawiny jest
aha i slodycze ograniczyc......szczegolnie czekolade..ciasta najlepiej tylko drozdzowe
Ryby tylko chude...o wedzonych zapomnij...kielbaski ale chude tylko to samo parowki najlepiej drobiowe...alkochole i gazowane...feee herbata i kawa jak najmniej a jesli juz to slaba herbatka...i kawusia z duza iloscia mleka...
Ale sie napisalam kochana ale cos sobie wybierzesz z tego ..dasz rade....ja chudne...bo moje kolana sie juz buntuja i zoladek tez.... buziolki ..trzymaj sie :*

[misia]

Delfinku kochana...nie mysl tak,ze ile stracilas przez ta chorobe...zobacz ile zyskalas...zobacz jak pieknie potrafisz teraz cieszyc sie zyciem...jak wlasnie dzieki tej chorobie potrafisz rozumiec i wspierac tez innych....pewnie,ze lepiej byloby nie chorowac,wiadomo,bo byloby latwiej...ale na to wplywu nie mamy...a Ty tak cudownie dajesz nam przyklad wszystkim,ze pomimo tego wszystkiego mozna zyc...i dajesz nam...no przynajmniej mi...taka sile i wiare w drugiego czlowieka,wiesz o tym? i tu znowu bede dziekowac,bo mam za co....a z ta dietka tez dasz rade tylko powoli:)buziaczki przesylam....

[DELFINEK]

witam i dziekuje moje kochane za pamiec i za wszystkie dobre rady....
przez piec tygodni schudlam 3 kg ...to dla mnie duzo bo juz nie mam takiego brzucha wielkiego....zaczelam stosowac troche ta diete ...troche pije wode 1,5litra dziennie ...a nie jem duzo ...nigdy duzo nie jadlam....nie nawidze wedlin tlustych...herbaty pije malo....alkoholu smaku nie znam prawie ...pije za to duzo kawy rozpuszczalnej z mlekiem 0,5% ...jem owoce i warzywa ....uwielbiam je jesc...jem normalnie 3, 4 razy dziennie i nie duzo ....a mimo to jestem grubasem....

ale w moim przypadku to tycie to jest tez od lekow ...od jednego leku przeciwdepresyjnego przytylam prawie 20 kg....od innego 5 kg ....i w przekwicie dalsze kilogramy przybyly ....i trudno je zgubic .....ale jeszcze inna przyczyna to slodycze ktore uwielbiam i moge zaly dzien ich nie jesc ale wieczorem to juz wtedy jak zaczynam cos robic w komputerze to zaczyna sie uczta ....lody...czekolada...paluszki ...itd....i nie moge sie powstrzymac ...ale od paru tygodni staram sie ograniczac te moje slodkosci......
narazie 3 kg zobaczymy co bedzie dalej .....

pozdrawim wszystkich serdecznie i zycze wszystkim SPOKOJNEGO....RODZINNEGO WEKENDU....I ZEBY JUZ AFRYKI NIE BYLO TYLKO TAK NORMALNIE .....buziaczki....MARTA ...;p

[molka]

Delfinku, to już sukcesy w odchudzaniu są : )
Jeśli chodzi o słodycze, to może najlepiej nie kupuj ich dużo, bo jak nie będziesz miała pod ręką to zjesz mniej.
Pozdrawiam.

[Malgorzata_]

Delfinku, gratuluje tych 3 kg mniej...

jak jest ochota na slodkie to mozna slodkie owoce zjesc...

na schudniecie dobre tez dlugie spacery, jazda na rowerze i w ogole jakikolwiek ruch...

pozdrawiam i wzajemnie zycze milego, rodzinnego weekendu...

[awake]

Delfinku, możesz spróbować zaznaczać sobie najważniejsze fragmenty w tej książce (np.ołówkiem lub na kartce numer strony) tak żeby później nie szukać długo.
Dobrze, że dbasz o kręgosłup i te bioprądy może pomogą i Ty sama przez to lepiej sie czujesz, i jak sama piszesz, teraz potrafisz czerpać radość z życia, mimo, że łatwo nie jest, jednak widzisz jakie ono jest piękne, moje wyrazy uznania Delfinku, podziwiam Ciebie za siłę, która niewątpliwie jest w Tobie!

Gratuluję pierwszych sukcesów w odchudzaniu, 3 kilo w 5 tygodni to naprawdę świetny wynik, tak uważam, bo chyba najlepiej dla zdrowia odchudzać się powoli, systematycznie, a nie tak jak to proponują chociażby w tv...
a jeżeli już tracisz na wadze, powinno być tylko lepiej, ale te słodycze, ja rozumiem, że to taki mały nałóg i bez nich się nie obejdzie i w porządku, ważne, żebyś chociaż je ograniczyła i niedobrze, że wieczorem podjadasz słodkości, przed snem, bo Twój organizm nie zdąży tego spalić, tak myślę, jak się myle, niech ktoś mnie poprawi, i już lepiej jakbyś coś sobie schrupała w ciagu dnia ; )
Pozdrawiam serdecznie!