Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

kiedyś byłem mały - teraz poprostu jestem młody...
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
shiver
pisarz powyzej 7 postow



Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Poniedziałek 14:18:11, 25 Grudzień 2006, Poniedziałek , 358     Temat postu: kiedyś byłem mały - teraz poprostu jestem młody...

Witajcie kochani!!!
Na samym wstępie chciałbym oddać pokłon szacunku, dla każdego z osobna. Kim jestem?
Jestem shiver, aktualnie mam 18 lat, może się wydawać (co bardzo denerwuje) że ludzie mojego wieku mało wiedzą i jeśli chodzi o doświadczenie życiowe nie mają wiele do powiedzenia. Ja sam wielokrotnie (tylko przy kontaktach wirtualnych typu czat) byłem uznawany po prostu za małolata - nie dziwie się, ale też nie pozwolę na takie traktowanie, komuś, kto "zna" mnie 2 minuty i czuje się momentalnie lepszy, bardziej doświadczony tylko dlatego, że jest starszy. Chciałbym opowiedzieć wam moją historię, a po jej przeczytaniu możecie już nazwać mnie w dowolny sposób.
Wychowałem się na wsi niedaleko Bydgoszczy, można powiedzieć w dobrym domu (nie mylić z "bogatym domu"). Mieszkałem wraz z mamą, babcią, i dziadkiem - wiem brakuje jeszcze taty... I od tego zdania zacznie się cała historia...
Mój prawdziwy ojciec był alkoholikiem. Odszedł od nas kiedy miałem około 2 lat więc nie bardzo, a właściwie w ogóle go nie pamiętam:( Może to i lepiej, bo bił moją mamę, kiedy był pod wpływem alkoholu i przez to musiał sie wynieść. Kilka razy przyjechał (podobno) i dał mi jakiś samochodzik na urodziny, ale generalnie nic o nim nie wiem. Kiedy miałem 6 lat mama znalazła sobie nowego mężczyznę a ja tym samym zyskałem nowego ojca. Mieszkaliśmy z nim 6 lat pierwsze 3 były bardzo miłe, bo naprawdę facet wydawał się porządny, jednak jak się okazało nie był taki... Faktem jest że nie pił, nawet nie palił, ale był synkiem mamusi, i robił wszystko, co ona kazała, a że miała bardzo odmienne poglądy z moją mamą to ostatnie 3 lata spędziliśmy w ciągłych kłótniach. Pamiętam te chwile, w których sam zamknięty w pokoju po kilka godzin słuchałem odgłosów kłótni, dobiegających z za ściany. W ostatnich miesiącach było najgorzej. Wszystko przelało się na mnie, doszło nawet do tego, że rodzice przez około 2 miesiące w ogóle ze mną nie rozmawiali, mieszkali osobno. Mama często chodziła do pracy na nocną zmianę, a ja zostawałem sam w mieszkaniu. W końcu doszło do rozwodu...
Po kilku miesiącach przeprowadziliśmy się na 3 lata na obrzeża miasta. Miało to wyglądać tak, że pewien stary kawaler potrzebował poprostu kobiety, aby prała i gotowała a w zamian my mogliśmy u niego mieszkać. To było w miarę spokojne życie, bo on ciągle był w delegacji po 3 4 miesiące, ale jak wracał, zawsze był pijany. Tyle tylko, że sobie śpiewał i żadnych dymów w domu nie robiłSmile Po tych 3 latach mama dostała własne mieszkanie, w którym jesteśmy do dzisiaj, ale z tym mieszkaniem wiąże się najgorsza chyba część historii...
Po kilku miesiącach od przeprowadzki mama sprowadziła nam na głowę kolejnego supermana. Jak się okazało mój prawdziwy ojciec to jego siostrzeniec...
Ten też nie pił, palił i chyba był chory psychicznie (nigdy się nie dowiedziałem). Mieszkał z nami około 2 lat, najgorszych lat. Czepiał się o wszystko, o to, że mama chodzi do pracy w spódnicy i faceci na nią patrzą, o to, że nie chciała sie z nim kochać itp. Bił ją wielokrotnie, na początku nic mi nie mówiła, dopóki nie zacząłem sam zauważać, że się kłucą. Mam pokój na piętrze i czasami na dole było tak głośno, że puszczenie muzyki niewiele dawało... Wtedy miałem około 16 -17 lat. Przyszedł na mnie czas, aby stawić czoła życiu, może już wtedy obudziło się we mnie coś z mężczyzny, nie wiem. Zawsze byłem spokojny, lecz pewnego wieczoru już nie wytrzymałem i wszedłem w sam środek kłótni. To było tylko kilka słów w stylu "Przestańcie się ku**a kłócić. A szczególnie ciebie skur***nu nie chce słyszeć". I... pomogło. Matka aż zdębiała, facet też, i kilka dni był spokój. Ale potem wszystko zaczęło się od nowa. 1 raz mnie pobił, właściwie nie miałem szans bo się rzucił na mnie kiedy leżałem na tapczanie. Wtedy uciekłem z domu, bo nie wiedziałem co mam zrobić. Wróciłem następnego dnia z dokładnym nastawienie na walkę w każdej postaci. Zaczął mnie przepraszać ale chyba sami potraficie wywnioskować, że z marnym skutkiem... W ciągu następnego miesiąca sprawa się rozstrzygnęła. szarpałem się z nim 3 razy 1 raz go pobiłem, kiedy usłyszałem jak mama krzyczy "..puść mnie" Po tym się wyprowadził. Teraz żałuje, że nie zrobiłem mu czegoś od razu, byłem nieletni i działałem w obronie własnej... Sprawa rozwodowa ciągnie się do teraz a on pisze w listach do sądu, że został siłą wyrzucony z mieszkania, że ja znęcałem się nad nim psychicznie... Postawcie się w sytuacji 16stolatka, który jest świadkiem zdarzenia, w którym ktoś bije waszą matkę. Jedyne szczęście tego człowieka jest takie, że byłem zbyt słaby emocjonalnie wtedy. Podejrzewam, że teraz taki człowiek nie przeżyłby... I nie zwracałbym uwagi na konsekwencje - nie w takiej sytuacji.
Wiele osób, które znają moją historie patrzą na mnie z podziwem, bo teoretycznie z takiego domu powinienem wyjść jako złodziej, bandyta, luj czy jeszcze coś innego - wręcz przeciwnie - postanowiłem pomagać ludziom, bo nie wszyscy mają tyle siły, aby poradzić sobie z nieraz nawet mniejszymi problemami. Mam nadzieję, że mogę służyć pomocą komukolwiek.
P.S. Aktualnie szykuje się piąty "tatuś"....

Jeśli chcecie się ze mną skontaktować proszę o listy na smile007@tlen.pl
Pozdrawiam serdecznie - shiver.[/b][/u]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
depeche_17
pisarz powyzej 30 postow



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wtorek 17:26:43, 26 Grudzień 2006, Wtorek , 359     Temat postu:

Jejku współczuję Ci takiego dzieciństwa...Jestem w podziwie, że mimo tych krzywd jesteś pożądnym i dobrym człowiekiem. Jak sam pisałeś większość z takich rodzin to bandyci, złodzieje, itp...W sumie z tego co widzę masz podobny do mnie charakter.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mia
Gość






PostWysłany: Wtorek 20:59:30, 26 Grudzień 2006, Wtorek , 359     Temat postu:

Ja także podziwiam. Pewnie musiałeś sie naprawdę mozno zaprzeć psychicznie żeby nie narobić głupst. Ja jestem w o wiele lepszej sytuacji i musze jeszcze trochę poćwiczyć barykady=/. No! W każdym razie gratuluję odwagi i witaj na forum (ja jakie powitania tu stosuję, niczym najważniejszy forumowicz//ble=/. =).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stefan
administrator, zalozyciel forum



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 13038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice warszawy
Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Czwartek 6:34:55, 28 Grudzień 2006, Czwartek , 361     Temat postu:

shiver... witaj na forum to juz tez twe forum... takiesa nasze losy...przykro mi shiver... piszemy zeby inni ni mysleli ze tylko oni maja se i tylko swe problemy....piszemy tez dla siebie jako pamietnik......

dzieki ze jestes z nami ... lacza nas problemy ale nie dajemy sie.... jak jeden z nas ma dola reszta pomaga i odwrotnie....

wszyscy dola miec na raz nie bedziemy...

lacza nas traumatyczne przzycia... co pozawalaja sie rozumiec wzajemnie...

pomagamy sobie na ile umiemy na czacie w pokoju depresja i tutaj na forum...


pozdrawiam i zycze odrobiny szcescia w zyciu...


...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
perelka6900
Gość






PostWysłany: Czwartek 14:40:17, 28 Grudzień 2006, Czwartek , 361     Temat postu:

czesc .ciesze sie ze wyrosles na porzadnego mezczyzne.tak raczej ludzie z takich domow nie wynosza nic dobrego,ale sa wyjatki.milo mi poznac taka osobe.mam nadzieje ze teraz czeka cie juz tylko szczescie.pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
NiEwAzNyAvE
pisarz stopien III 400 postow



Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mars
Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Piątek 1:29:20, 29 Grudzień 2006, Piątek , 362     Temat postu:

Shiver...
Ech...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stefan
administrator, zalozyciel forum



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 13038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice warszawy
Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Sobota 0:55:54, 30 Grudzień 2006, Sobota , 363     Temat postu:

shiver... dzieki za strone www ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
liliputek
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sobota 1:23:16, 30 Grudzień 2006, Sobota , 363     Temat postu:

...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
perelka6900
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sobota 15:05:06, 30 Grudzień 2006, Sobota , 363     Temat postu:

na nowy rok zycze ci zdrowia i szczescia,spelnienia marzen i spokoju w sercu...nie zmieniaj sie...oby chec pomocy innym nigdy cie nie opuscila i owocowala twoim osobistym szczesciem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lola33
wielki mistrz pisarstwa stopnia V 1000



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1138
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dolny slask
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Niedziela 13:48:33, 31 Grudzień 2006, Niedziela , 364     Temat postu:

Odchodzi Rok Stary, witamy Nowy Czym nas tez Rok ten obdarzy? Czy nam przyniesie troski, zgryzoty? Czy usmiech wywoła na twarzy? Moze pomyslną nam dróżke uściele. Da do życia ochote i siły, I niespodzianek zgotuje nam wiele.Przyniesie co dobre, ominie niemiłe. O Roku Nowy badz nam łaskawy. Obdarz nas spokojem i ochroń od złego! Niech sie pomyślnie tocza nasze sprawy. Zycze wszystkim Roku Dosiego!

________________________________________________________
SZCZEŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2007 !!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin