Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[Kamila]

Hej prosze pomozcie mi .... Nie wiem co sie ze mna stalo stracilam sens zycia .. kiedy sbylam wesola dziewczyna .. do nie dawna z reszta ... Nagle cos we mnie pryslo, juz nie umiem sie cieszyc z byle jakiej rzeczy .. calymi dniami chodze smutna .. ajk jestem w domu .. bojak ide to szkoly i tam jestem to sie trzymam .. tak samo jak sie spotykam ze znajomymi .. a pozniej .. ide do domu i nastepuje smutek ... moze za duzo zreczy dusze w sobie .. moja mama choruje na depresje .. calymi dniami spi . ojciec... nie nawidze Go .. ciagale sie klocimy .. tyle przykrych rzeczy mi jzu powiedzial .. ciagle przez Niego placze.... jestem taka nieszzesliwa.. choc ktos kto mnie nie zna to nigdy by tak nie powoedzial .. ale to co mam w srodku .. strasznie boli ... Czy taki lek jak deprim mi cos pomoze.. boje sie ze muj smutek niedlugo w jakis lek sie przerodzi ... jak jzu tak nie jest .. zaczynam panikowac ze mi sie nie uda .. ze nie uda mi sie uwolnic od ojca tyrana ..
pomozcie ...

[perelka6900]

czesc kamilo.mysle ze powinas znalezc sobie jakies zajecie w domu,cos co sprawi ze zapomnisz o atmosferze jaka tam panuje.wchodz do nas na forum i duzo pisz,tu mozesz wylac z siebie te zle emocje...deprim moze pomoze,nie wiem bo nie probowalam ale mamie kolezanki bardzo pomogl.nie pozwol aby twoj stan sie pogorszyl.zastanow sie jakie zajecie w domu pomoze ci poprawic twoj nastroj.ja np. ucze sie grac na gitarze wtedy zapominam o wszystkim,ty na pewno tez cos znajdziesz...mala przyjemnosc potrafi wiele zdzialac.pisz duzo...ludzie napewno beda odpowiadac,ktos napewno ci pomoze....trzymam kciuki ...

[Kamila]

dziekuje perelko :*... jutro kupie sobie Derpim .. i nie poddam sie .. przynajmniej sprobuje .. myslalam i kursie tancaa... zabacze ... ehh

[kasiaF85]

jak mozesz to wchodz na czacik..rozmawiaj....

zapraszam milo....

warto soe otwierac na pomoc innych...


<kwiat>

[Katia]

Kamilko mysle że powinnaś pogadac z przyjaciółmi nie zamykaj sie w sobie to nie bezpiecznie tak dusić w sobie.
Deprim mi nie pomógł bo też brałam od niego zaczełam ,ale ja to byłam już w poważnej depresji za późno zaczęłam go brać ,ale Tobie może pomóc, jeszcze nie jest z tobą tak żle , nie jest za późno.
Powodzenia i nie odciągaj tego.
Pozdrawiam serdecznie

[-}Mia{-]

A ile ten Deprim kosztuje?

[perelka6900]

czesc kamilo.mysle ze ten kurs to dobra sprawa.sama mysle o wybraniu sie...napewno bedzie czyms na co bedziesz czekac....obodzi te dobre emocje...zapisuj sie i dzialaj.opisz jak ci idzie...trzymam kciuki i pozdrawiam

[eliza]

Cześć Kamilo. Czytałam bardzo uważnie to co napisałaś i nie wiem czy spodoba ci się to co napiszę. To co opisałaś to JA jakieś 10 lat temu. Bardzo bym chciała , żebyś uniknęła tego co ja przez te lata przeszłam. Kamilko , daruj sobie takie specyfiki jak Deprim czy Persen , szkoda pieniędzy. Kiedy czułam się tak jak ty teraz , również brałam różne pastylki , wynajdowałam sobie różne , najlepiej ciężkie prace (rąbanie drewna , kopanie działki , sprzątanie gruzów z podwórka itp.) Efekt był taki , że byłam tak wykończona , że nie miałam już siły na myślenie. Ale nie można bez końca tyrać bo można się zajeździć. To nie jest rozwiązanie problemu , to tylko odsuwanie go na potem. Problem leży głębiej w naszej psychice i nie ma co się oszukiwać jakimiś Deprimami. Powinnaś pójść do lekarza lub chociaż do psychologa zanim twój problem nabierze monstrualnych rozmiarów i stracisz kontrolę nad własnym smutkiem i złością (na ojca np.). Im wcześniej tym lepiej , to samo nie przechodzi jak przeziębienie. Konsultacja lekarska + wsparcie przyjaciół i będzie dobrze , zobaczysz. Będziesz znów cieszyć się życiem. a my tu na forum również będziemy cię wspierać . Powodzenia

[Kamila]

Hm... dawno tu nie bylam ... i musze powiedziec ze jednak nie kupilam Deprimu.. jakos sama sobie z tym poradziłam .. i od tamtej pory ani razu nie plakalam przez ojca .. i sie nie dolowalam .. po prostu nie odzywalalam sie do Niego.. moze wziol sobie do serca to co mu wykrzyczalam .. ze kiedy umrze to bedzi emoj najpieknieszy dzien w zyciu ... bo sam zaczol sie odzywac .. a ja tak sie zarzekalam ze nie odezwe sie .. eh nie wytrzymalam i odzywam sie w miare .. ale nie chetnie przynam sie .. ale jednak rany zadane juz zawsze pozostana w sercu .. to tak jak wbic w drewno gwozdzie wyciagniesz je a slad i tak pozostanie .. dziekuje za Wasze rady ... taka rozmowa na farum tez potrafi w jakis sposob tam pomoc .. bede tutaj co jakis czas zag;ladac ipisac wam co u mnie jak sobie radze bedziemy na wzaejm sie wspierac .. pissaliscie ze trzeba rozmawiac z przyjaciolmi .. ja zawsze rozmawiam o mojimi dwie przyaciokami .. one wiedza o mnie wszytsko ale co z tego jak potem wracasz do domu i to samo .. trzeba to w sobie przezwyciezyc .. nie wiem jak na dluo mi sie to udalo ale na razie nie jest zle.. ale jzu niedlugo czeka na mnie kolejny stres .. matura jzu powoli zaczynam sie denerwowac ale musze dac rade .. a co do tego kursu .. hmmm jeszce sie nie zapisalam .. ale co nie znaczy ze zrezygnowalam


pozdrawiam was wszytskich z calego serduszkaa :**

[perelka6900]

czesc.ciesze sie ze sobie radzisz.oby tak dalej.co do matury to jesli cie to pocieszy to wcale nie takie straszne...strasza strasza a to naprawde nic takiego...pozdrawiam