Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jestem tu nowy... ...Halcion...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grazyna_50
wielki mistrz pisarstwa stopnia VIII2900



Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 3265
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bremen
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Poniedziałek 1:05:18, 29 Wrzesień 2008, Poniedziałek , 272     Temat postu:

Halcion witaj ,za wczesnie sie poddajesz , u mnie trwala walka o zdrowie 5 lat.Zmien lekarza.zmieni ci leki,na pewno pomoze,topotrwa ale zawsze jest nadzieja.Tak jak Malgosia pisze wejdz do nas do pokoju ,porozmawiamy.Pozdrowienia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tabo
moderator naszego podforum



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1215
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Poniedziałek 23:28:46, 29 Wrzesień 2008, Poniedziałek , 272     Temat postu:

haloperidolem nie dali rady

to moze chat?

pochatujesz z tabem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wtorek 6:14:24, 30 Wrzesień 2008, Wtorek , 273     Temat postu: (...)

( ... )
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stefan
administrator, zalozyciel forum



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 13038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice warszawy
Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Wtorek 6:46:41, 30 Wrzesień 2008, Wtorek , 273     Temat postu:



halcion witaj... rozumiem jak malo kto ciebie... pozdrawiam i zycze wytrwalosci ... nadzieja jest zawsze...

trzymaj sie...




Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez stefan dnia Wtorek 6:47:22, 30 Wrzesień 2008, Wtorek , 273 , w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Halcion
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aus Ausland

PostWysłany: Piątek 20:31:52, 17 Październik 2008, Piątek , 290     Temat postu:

Dziękuję.
Za każde słowo.
Za pamięć.
Czasami zaglądam.
Bo pamiętam o Was.
Ale nie piszę.
Bo nie potrafię.
Nie potrafię
pisać o swoich emocjach.
O swoich problemach.
O swoim na wskroś chorym życiu.
Boję się.
Boję się wszystkiego
i wszystkich dookoła.
Boję się samego siebie.
Chyba dlatego zamykam swoje przemyślenia
właśnie tutaj.
A nie w klasycznym, papierowym pamiętniku.
Nie umiem pisać klasycznego bloga,
dlatego piszę tutaj
Chyba lepiej byłoby, gdyby nikt tego nie czytał.
Ludzie mają dość swoich problemów,
aby jeszcze czytać o moich...

Każdy dzień to koszmarna batalia o to
aby tego nie zrobić.
Mam śmiertelną truciznę,
wystarczy tylko połknąć
aby przerwać to, co się od dawna dzieje.
Ale wciąż daję sobie jeszcze jakąś szansę.
Nie teraz.
Nie przed 1.11.
Nie przed 25.12.
Ale zdaję sobie sprawę z tego,
że walczę o swoje życie,
tak jak żołnierz w lazarecie na wojnie
targuje się z chirurgiem,
o zajętą gangreną rękę/nogę.
A czy mu ją odetną jutro, czy pojutrze -
to tylko kwestia czasu.
Bo i tak mu ją amputują.
Tak samo i ja się oszukuję
i liczę na cud,
na cud, który nigdy nie nastąpi.
Być może wydziwiam,
na pewno są ludzie ze znacznie większymi problemami.
Ja o sobie nigdy więcej nie pisałem
i nie będę pisać.
Nie chcę eksponować swoich problemów.
Niech pozostaną one tajemnicą
moją, mojego lekarza i Pana Boga...
Nie wiem, po co w ogóle piszę,
po co zawracam Wam głowę,
po co chodzę do lekarza...
Psychoterapia?
Już mi wyjaśniono, ze w moim przypadku to nierealne.
Nie wiem, dlaczego tak...
Poza tym kolejki...
Do zwykłego psychologa czeka się po 2 miesiące -
aby wypełnić jakiś prozaiczny test...
U lekarza musiałem podpisać w historii choroby,
że odmawiam hospitalizacji.
Musiałem podpisać, bo doktor wie, co mi chodzi po głowie.
Nie chcę iść do szpitala na kolejne długie miesiące.
Po prostu nie mogę dalej żyć.
Nie dlatego, że nie chcę -
tylko dlatego, że po prostu nie mogę.
Nie daję rady.
Nie chcieć a nie móc to zupełnie co innego...
Przegrałem swoje życie. Na całej linii.
Po części przez swoje decyzje,
po części przez "życzliwość" innych...
Eh, ci "inni"...
Pisałem już kiedyś -
czasami bywa tak, że od początku jesteś
jedną wielką pomyłką...
Niby początkowo jest "ok" -
ale dopiero z biegiem czasu świat daje
do zrozumienia, że tak naprawdę
byłeś i jesteś jedną wielką pomyłką,
że tak naprawdę zawadzasz.
Że czegokolwiek ne dokonasz,
to zawsze będzie liczone za nic -
bo i ty jesteś nikim.
Wiem.
Przez wszystkie lata życia
wyuczono mnie do perfekcji
bycia nikim.
Pan Nikt...
Chora osobowość borderline,
pokaleczona w dzieciństwie
przez patologicznych ludzi-psychopatów,
a jeszcze nie zabliźnione rany
rozszarpało dorosłe życie...
Leki...
Leki nie dadzą mi nowego życia...
Nie uzdrowią tego, co się stało do tej pory...
Nie odmienią mojej chorej psychiki...
Osobowość borderline...
Chora osobowość...
Takiemu komuś wszędzie jest i będzie źle.
Taki ktoś zawsze będzie przeszkodą dla otoczenia,
ale przede wszystkim dla samego siebie.
Bo wszystko ma gdzieś swoje granice
w zrujnowanej psychice...
Także bezsensowna walka ambiwalentnych emocji...

Przepraszam...
Bezsensowny bełkot kogoś,
kto i tak niebawem stąd odejdzie,
a kto liczy jeszcze na cud,
który nigdy nie nastąpi...

Trzymajcie się wszyscy...
Pamiętam o Was...
Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Halcion
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aus Ausland

PostWysłany: Piątek 21:15:07, 17 Październik 2008, Piątek , 290     Temat postu:

Leki...
Obecnie tylko jeszcze
Zomiren+Dormicum...
Gdyby nie najsilniejsza dawka Zomirenu w ciągu dnia,
to ten koszmarny, wszechobecny lęk i stres,
te koszmarne wahania nastroju -
od niepohamowanych napadów wściekłości
po okresy kompletnego wyczerpania i zobojętnienia
przechodzącego w letarg - wykończyłyby mnie już dawno temu.
Gdyby nie Dormicum - rzucałbym się całą noc po łóżku
w gorączce i totalnej bezsenności.
A tak, dzięki nim, potrafię jakimś cudem
przetrwać koszmar kolejnego dnia...
W miarę przespać kolejną noc...

Spokojnej nocy, pozdrawiam Was wszystkich...
Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grazyna_50
wielki mistrz pisarstwa stopnia VIII2900



Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 3265
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bremen
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sobota 2:21:26, 18 Październik 2008, Sobota , 291     Temat postu:

Halcjon wspolczuje ,uwazaj jednak z dormicum,po pewnym czasiejego dzialanie jest odwrotne,pobudza.Wiem to ze swojego doswiadczenia,zrobilam sobie krzywde dormicum,W pl jest za czesto przepisywane ,u nas to daja jako krotka narkoze przy zabiegach.Porozmawiaj z lekarzem niech ci zmieni lek nasenny.Bardzo trudno bylo mi wyjsc z uzaleznienia dormicum.Pozdrawiam cieplo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Halcion
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aus Ausland

PostWysłany: Środa 20:30:07, 22 Październik 2008, Środa , 295     Temat postu:

Teraz doszedł mi "Asertin".
Typowy lek na depresję.
Wiem Grażyno -
Dormicum to benzo
i tak jak wszystkie z tej grupy
wcześniej czy później da zjawisko tolerancji.
Czy to Relanium, Lorafen,
czy Nitrazepam (na który już nawet nie reaguję)...
To wszystko uzależnia...
Dlatego powstaje właśnie takie błędne koło...
Jeżeli będziesz zwiększać dawki leków - zniszczą cię...
Jeżeli przestaniesz je brać - wykończą cię nerwy,
chroniczne napięcie
i rozhuśtana do granic możliwości psychika...
Tak źle i tak niedobrze...

Ale może zdarzy się cud...?
A jednak wciąż w to wierzę....

Pozdrawiam serdecznie Ciebie i wszystkich...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Halcion
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aus Ausland

PostWysłany: Sobota 17:27:46, 25 Październik 2008, Sobota , 298     Temat postu:

A może 2 dni temu odkryłem na nowo światełko...
Może w mojej duszy nie panuje całkowity mrok...?
Może ona zawsze tam nieśmiało mruga,
tak jak nieśmiało mruga lampka wieczna w ciemnym kościele...
Nadzieja.

Czy mi się uda odbić od dna?
Zerwałem z tamtym życiem, odmieniłem je.
Wkładam dużo trudu w to,
by stawać się dobrym człowiekiem.
Ale co z tego, że szczerze żałuję, skoro
pozostał ból, wyrzuty sumienia
i poczucie bycia nikim.
Poczucie bycia najgorszym z najgorszych.
Kimś na dnie den.
Czy uwolnię się od tego kiedykolwiek...?

Nadzieja...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Halcion
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aus Ausland

PostWysłany: Sobota 10:48:24, 01 Listopad 2008, Sobota , 305     Temat postu:

Za moich bliskich, którzy odeszli... [*]
Za wszystkich zmarłych,
których znałem dobrze, słabo
i za tych,
których w ogóle nie znałem.
Kiedyś, tam, poznamy się wszyscy...

[*] [*] [*] [*] [*] ... ... ...

1.11.2008 r...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 27, 28, 29  Następny
Strona 23 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin