Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

stefan

...jestem.......

...

Keit

Jestem czytam pozdrawiam...

Halcion

Chcę się położyć, ale nie mogę przeleżeć nawet 10 minut.
Może się przełamię przed komputerem...
Muszę się zmusić do myślenia...

Co się wydarzyło u Halciona w dniu dzisiejszym? Powróciły wspomnienia...

Beznadziejna wizyta w pracy po opuszczeniu szpitala.
Dlaczego szef jest w rozmowie ze mną zawsze taki "zimny jak lód, obojętny jak głaz".
Nie szukam zwady. Nieporozumienia mnie męczą. I to bardzo.
Nie mam sił ani ochoty na prowadzenie wojen.

Wracałem do domu.
Jakiś samochód uderzył na ulicy w starszego mężczyznę.
Widziałem już kilka razy takie sytuacje.
Ale widoku upadającego ciała nie wymażę z pamięci
nawet po kilku miesiącach...
Tak jak nie zapomnę o człowieku,
który latem 2005 rzucił się pod koła ekspresu...
Sponiewierane zwłoki na torach
z otwartymi oczami,
przez które uleciała jego dusza
bez słowa pożegnania.
A właśnie zachodziło słońce
okrywając się taką czerwienią,
jakiej nie widziałem nigdy wcześniej...
Jakby chciało dać do zrozumienia
goniącym wokół policjantom, lekarzom,
że nieważne kto, co, skąd, dlaczego i po co...
Ale że odszedł Człowiek...
Może trzeba było wcześniej gonić...
A może wcale nie trzeba było gonić...
Może po prostu zabrakło
zwykłego uśmiechu
serdecznego gestu
prostego sms-a
postu w internecie z dobrym słowem
prostego zdania na "gadu" z ikonką "pociesz mnie"...

Tylko tyle. I aż tyle...

Gość

to piekne to co piszesz. Ludzie tak szybko odchodza a my nawet nie zauwazamy jak, widzimy w nich tylko kawalek ciala a nie duszy i uczuc.

Halcion

Dziękuję Ci Gościu za wizytę na mojej stronie i ten komentarz... Mam do Ciebie wielki szacunek za to, że „masz serce i patrzysz w serce”...

Koszmar bezsenności...
Kiedy mieszka się z kimś w małym pokoiku
i nie można zasnąć - noc staje się przekleństwem.
Niemożność zapalenia światła, czytania, uruchomienia radio czy komputera.

Trzy wyjścia z sytuacji:
A/ proszki B/ alkohol C/ leżenie i rozmyślania

Na co dziś pora? Proszki.
Alkohol odpada - nie mogę dziś na niego patrzeć. Wczoraj bardzo przesadziłem. Zatem przez dziurę w skacowanej głowie ulatują wszelkie myśli, które umożliwiłyby mi wariant C.

Dobranoc
(jakkolwiek dla mnie to tylko pobożne życzenie...)

Gość

witaj halcion. wiem ze slowa te moga zabrzmiec moze nieco dziwnie ale ciesze sie ze piszesz. dobrej nocy Smile

mimo wszystko ...

Halcion

16.01.2007 r.

Coraz większym problemem staje się dla mnie kontakt z ludźmi.
Nie tylko w realu. Powoli też i w necie.
Czyjaś przykra uwaga. Czyjś ordynarny post gdzieś tam w wirtulandii.
Nie bierz tego do siebie. Nie biorę.
Tylko muszę potem długo tłumaczyć to swojej psychice.

Kiedyś było inaczej. Kiedy tak było? Było tak skoro pamiętam...
Bo też kiedyś potrafiłem się śmiać,
czekać niecierpliwie jutra,
i ufać w mydlany sen,
że kiedyś pocałuję słońce. I ulecę w przestworza jak ptak...
Nie zastanawiałem się nad tym, że komuś mogę zawadzać.

Czasami czyjeś życie zaczyna się ciekawie.
Dopiero z biegiem lat dowiadujesz się,
że tak naprawdę to nie miało być tak.
Że tak de facto przeszkadzasz.

-}Mia{-

Ja też jestem wyczulona na te gorsze wypowiedzi innych ludzi. Czuję, że muszę być lubiana... I smutno mi, kiedy tak nie jest.

Halcion

Mia, dziękuję... Smile

Dzieje się tak w każdym z nas... Dlatego że każdy z nas pragnie akceptacji... Nawet jeżeli oficjalnie twierdzi, że mu na niej nie zależy...