Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

Malgorzata_

Beti, wszystkiego najlepszego Tobie i Twojej rodzinie...

Pozdrawiam serdecznie...

Beti2501

wieczor boli...zle mysli znow mnie nawiedzaja.....chce zniknac bez powodu Sad

Malgorzata_

Beti, badz z nami, pisz, moze Ci ulzy....

Pozdrawiam Cie cieplo i przytulam....

Beti2501

[link widoczny dla zalogowanych]

Beti2501

Bardzo dziekuje...pragne by ten optymizm wszedl we mnie jak noz w maslo i tak pozostal jak najdluzej.....ale...
Ale gdzie ja jestem,kim jestem, jest mnie coraz mniej....sil mi brak na walke i poszukiwania....
Tak bardzo chcialabym miec ta swoja prace....boje sie podjac jakiejs by znow jakas cholera sie nie przyplatala jak ostatnio....wiem wiem przesadzam

Ale mam taki wielki haos w duszy ze mnie rozsadza i nie wiem kim jestem...
Mam dosyc wszystkiego i wszystkich...sluchania,sluzenia bez sensownie...
Radosc robienia dla malego tylko jest....szukam co dzien czegos milego i optymistycznego...ciezko znalesc....choc mialam radoche bo kupilam malemu spodnie,majteczek itd......jak dziecko sie cieszyalam jak by to bylo dla mnie...ale nie wiem nawet co mam pisac jestem coraz bardziej pusta...
Staram sie wziac w garsc....obrabiam swoje zdjecia bukietow...by w koncu sie oglosic...ale sama nie wiem dokad dojde...barkuje mi czegos ,kogos....
beznadzieja mnie otulila swymi mackami i jakos ciezko sie wyzwolic....ehhhh
Znow obcielam wlosy...nie wiem nawet czy dlatego by siebie znow ukarac czy po to by cos zmienic...czasem amm ochote wziac maszynke do reki i ogolic glowe..ale potem bym zalowala....ehhhh....
Tyle chcialabym miec do powiedzenia ...ale jakos nie idzie ...choc w duszy natlok slow i mysli....
Przepraszam ze sie zale
pozdrawiam wszystkich.........................................

grazyna_50

Witaj beti ,wspolczuje,ale jak samam wiesz bedzie lepiej,Mnie nie raz tak lapie ,potrzebuje wtedy rozmowy,a potem znow ciesze sie kazda blahostka.Teraz jak mi smutno pociesza mnie mysl ,ze tak niedaleko wiosna,najlepsza pora dla nas ,ludzi z depresja.Tule mocno,jeste z Toba

Beti2501

Choc dowiedzialam sie ze jestem narzekajaca materialistka.....mam ochote
spakowac malego i dac normalnie noge...
Ja pierdziele ....poprostu wspolczuje nam depresantom na maxa ...
czy my gadamy po chinsku czy w jezyku suachili??????????????????
Dopiero jak sobie cos zrobimy to, ojej...o matko...itd
Dla kogo tu zyc dla kogo byc...skoro durnego slowa twojego nikt nie rozumie???
Tak ciezko zrozumiec druga osobe...jej strach przed zyciem...masakra jakas
Ciagle tylko jestes zla....
Zebyscie wiedzieli jaka jestem materialistka....ponarzekam wam....
Odkad biedowalam...suchy chleb itd...nauczylam sie chowac pieniadze tak by nie bac sie jutra....Wszystkie pieniadze ktore otrzymywalam dla siebie ...wydawalam na dom i rodzine...normalne uwazam
Chialam kupic meble nowe bo te juz nawet wygladu nie maja,pralka sie rozpada,łazienka nie skonczona,chcialam rower do cwiczen na swoje nogi,okulary bo zle widze.....Niestety ciagle cos wyskakiwalo...ostatnio ten sep od elektrowni ktoremu wplacilam 2000zl...Moj maz zrobil prawo jazdy...ciesze sie bardzo...ale prosilam Arku nie kupujmy teraz auta bo nie damy rady splacac...ten sep nadszarpna oszczednosci i rachunki tez trzeba placic.....Za moimi plecami zakupil auto..pozyczyl pieniadze od matki........................a we mnie sie zagotowalo....ja odmawiam sobie bysmy na nogi staneli i dopiero pomysleli o zakupie......a tu?masakra
Poczulam ze nie jestem nikim waznym w zyciu nie liczy sie dobro rodziny no i jestem narzekajaca materialistka................Do tego uslyszalam ze jak tak to moze zaczne sie utrzymywac z tego co dostaje na rodzine zastepcza...830zl
Moze przesadzam...ale czuje co czuje...jest mi zle...zrobilam prawie glupote znow ale maly slad jest.....nie pytajcie co sie we mnie dzieje bo nie opisze tego nawet.....
Czuje sie ...mniej niz zero...kiedys ktos mi powiedzial tak jak bylam przeciwna piciu meza...hmmmmm
Tak bardzo chcialabym sie cieszyc z tego cholernego auta...ale nie moge...
Slysze ...nic ci nie brakuje inni maja gorzej,do pracy idz...siedzisz nic nie robisz....
Moje maluzenstwo jest tylko nazwa...zycie farsa...nie wiem ...nic juz..moze ja naprawde jestem taka zla ..zlymi kategoriami mysle.....
Ponarzekalam i ide ...mam dosc....

psiapsiaa

to nie narezkanie raczej mysli i to co czujesz przelwasz tutaj dzielac sie znami a ja czytajc moge cos w swoim zyciu zmienic.Co do wlskow robie fryzurke nie na zlosc ale by poczuc sie lepiej dbac o siebie wyglad mimo ran bolu i cierpienia choctak czasami sprawiam sobie radosc.Bedzie dobrze czego ci zcze z calego serca slonko.Co do pralki czy remontu przyjdze i czas na to spokojnie pozwol dac sobie czas a przyjdzie nawet nie zauwazysz kiedy.Pozdrawiam cie cieplutko i zycze ci wiele radosc i usmiechu na twarzy

grazyna_50

Witaj beti,nie mysl ciagle o wszystkim,nie jestes sama ,dacie rade.Moze mezowi to auto kojarzy sie z latwiejszym zycie?Zabierze Cie i dziecko na wycieczke?Po jakims czasie bedziesz sie cieszyc.Inne rzeczy moga przeciez poczekac.Nie zamartwiaj sie i nie mysl na wyrost ,mocno Cie tule ,serdecznie pozdrawiam ,glowa do gory

Beti2501

Chcialabym sie cieszysc tym autem.naprawde!!!!!! ale moje nogi wiecej potrzebuja jak auta....rower do cwiczen bo zanik miesni mi grozi...a biegac nie moge...ale narazie nie mysle o tym....Od kilku dnie jestesmy chorzy ja i maluch..on wymiotuje a ja wymiotuje i latam do ubikacji....gryopa zoladkowa ale dzieki Bogu lzejsza wersja...Jak nie urok to.....
Pozdrawiam i zdrowka zycze