Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[Sneezka]

Kazdy chce byc szczesliwy... Lecz czesto jest tak, ze nie udaje nam sie to... Zauroczylam sie (bo zeby kogos kochac trzeba znac go dluzej) w bracie chlopaka ktory zlamal mi serce... Liczylam na to, ze to w jego przypadku sie nie powtorzy byl dla mnie mily i w ogole ... gadalismy przez gg w koncu doszlo do takiego spodkania w barze rozrywkowym. bylam z kolezankami... Nie gadalismy ze saba sam na sam ja sie wstydzilam... tam byl takze jego brat (ten co zlamal mi serce) no i bylo nawet fajnie niestety na drugi dzien tez tam poszlam i zrobilam z siebie debilke zachowywalam sie nietypowo... On pewnie rozczarowal sie co do mnie... Jego sasiadka zapytala go delikatnie co sadzi o nas i w ogole na osobnosci zeby wiedziec na czym stoimy... A on okreslil mnie jako dziwna (nienormalna czy cos takiego) a na gg mojej przyjaciolce napisal ze mnie lubi... (Jak moze mnie oceniac po 2 spotkaniach ?) Nic z tego nie wyjdzie najprawdopodobniej i to sie nie zmieni jak mi to powiedzialy zalamalam sie .. nic dla mnie sie nie liczylo plakalam zadreczalam sie czulam jakby mi ktos dal cios w samo serce! Nie moge sie otrzasnac mecze sie z soba kocham go nadal chodz nie powinnam... Nie chce tak zyc ciezko mi jest. Nie chodzi o to ze mnie zranil tylko o to ze dostalam kopa od zycia i nie bede szczesliwa... A tak szukalam szczescia... Nie wiem jak sobie z tym poradzic... Boje smierci wiec nic sobie nie zrobie... Chcialabym to odkrecic pokazac mu ze nie bylam soba... Tak mi przykro... Prosze o pomoc.

[lola33]

Sneezko witaj na forum.Milo ze zalozylas swoj temat.Pisz w nim co Cie dreczy.Pozdrawiam.

[Gość]

...

[Gość]

...

[grazyna_50]

...