Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ja zyon
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
monika
Gość






PostWysłany: Piątek 13:54:28, 26 Maj 2006, Piątek , 145     Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stefan
administrator, zalozyciel forum



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 13038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice warszawy
Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Piątek 14:39:09, 26 Maj 2006, Piątek , 145     Temat postu:

fajna stronka polecam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
solstice
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Piątek 17:16:20, 26 Maj 2006, Piątek , 145     Temat postu:

ano fajna Smile rozesłałam już wszystkim znajomym Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
betoniarka
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sobota 12:26:46, 27 Maj 2006, Sobota , 146     Temat postu:

[quote="zyon"]ja sie chowam,gram,jestem wesoly niby szczesliwy,ale robie to dla innych.Niechce zeby ludzie widzieli ze jestem slaby,zmeczony,nie moge tego okazac i dlatego stwarzam pozory szczesliwego ludzia,ale wtedy nie jestem soba.

ja kiedys tak robilam. udawalam ze wszystko jest w porzadku, a tak naprawde czulam inaczej. teraz juz tak nie robie, nie potrafie nie mam sily udawac. a to tylko powoduje ze zniechecam do siebie ludzi i tych obcych, ewentualnych nowo poznanych, i tych juz troche znanych. kto chcialby sie zadawac z takim ponurakiem jak ja. niezadowolonym ze swojego zycia. Sad Sad Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
solstice
pisarz stopnia II 200 postow



Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sobota 12:46:44, 27 Maj 2006, Sobota , 146     Temat postu:

udawanie nie jest dobra droga.. mnie nikt nie lubi.. chociaz sie staram udawac... nawet udawac nie potrafię...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zyon
pisarz powyzej 20 postow



Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Poniedziałek 20:14:01, 29 Maj 2006, Poniedziałek , 148     Temat postu:

Sa w moim zyciu takie dni,gdzie wszystkich bym pozabijal,niewiem dlaczego,nieraz sie nad tym zastanawiam i mysle sobie ze to dlatego ze ci wszyscy ludzie dookola nie czuja sie tak jak ja.Sa szczesliwi,usmiechaja sie,niekiedy ja do nich tez,ale to jest sztuczne z mojej strony.Meczy mnie to.Usmiecham sie,a w sobie,w swoim sercu jestem smutny,niewiedziec dlaczego.Moze tak juz musi byc,moze to jest wada wrodzona.Nie jestem szczesliwym ludziem,niewiem jak to jest byc szczesliwym.Chcialbym chodz przez chwile poczuc szczescie nawet jesli mialaby to byc ostatnia chwila mojego marnego zycia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stefan
administrator, zalozyciel forum



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 13038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice warszawy
Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Poniedziałek 20:34:15, 29 Maj 2006, Poniedziałek , 148     Temat postu:

szczescia ci zycze z calego serca, potrafisz........

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dopamina6
Gość






PostWysłany: Poniedziałek 20:55:26, 29 Maj 2006, Poniedziałek , 148     Temat postu:

hej! Tego co chciałabym powiedziec jest ogrom.Tyle emocji, tyle łez, wysiłku, niemoc zabija.Cóz, ja ..... rozbita rodzina, dziadkowie i swiadomosc od zawsze ze zdana na siebie.Pokazac całemu swiata ze jestem cos warta.Poznałam GO gdy miałam 16 lat, razem do szkoły, razem zamieszkalismy, RAZEM.13 lat wspólnego zycia, trudnego, sami zdani na siebie a wszystko ZA SZYBKO za wczesnie.Choroba(czy lakectwo) moje nie dawało specjalnie nadzieii na dziecko.I udało sie!!!!!!!!!!! BOZE radosci i łzom nie było konca,Płakałam czy dam rade, bez wzorca matki, bez opieki niczyjej, przyjaciel-maz powiernik, opiekun tyle przymiotów mogłam mu przypisac.Był całym moim swiatem.Urodziłam córeczke wspaniała.Potem nastepuje 1,5 ROKU samotnosci i wyniszczania psychicznego-MOLESTWONIANIA.Wychodziłam TYLKO na spacer z dzieckiem, wszystko robiłam w biegu, płakałam, a On rzucał mi ksiazke ze słowami "masz poczytaj masz depresje poporodowa" Nic nie rozumiałam.Po 9 dniach po cesarskim cieciu pchałam wózek po muldach z zakupami.JEGO nie było.Nie było nikogo.Ale zaciskałam zeby, myslałam DLACZEGO miłosc przeciez ŁACZY nie dzieli!!Tyle lat oczekiwania.Zaciskałam zeby i dalej, i dalej.Robił awantury o wszystko zycie stawało sie koszmarem a ja w srodku pomiedzy córka a nim, miłoscia i sensem mojego zycia.I stało sie!!! Poprostu instynkt zadziałał, w jednej chwili.przez 2 lata zyłam w trójkacie DWA LATA kiedy byłam w ciazy, rodziłam, itd.Czy ktos to rozumie?????????Głaskał mój brzuch z dzieckiem pod sercem, uciekał z domu na noc przez 2 lata piepszone a mnie i ja trzymał w zamknieciiu.JAK MOZNA BYC TAK NIC NIE WARTYM??? dla mezczyzny, kobieta ciezarna z JEGO WYCZEKIWANYM DZIECKIEM???????? Leki leki leki . Moje leczenie nie przebiega tak jak powinno.Nie moge korzustac z poradni psychologa, psychitry bo mi ja odbierze(córke)musze na niego patrzec.Wiecie czego chce o czym mówie nieustannie??? Che ponad wszystko ZOBACZYC te kobiete, która sama bedac matka i zona miała swiadomosc MOJEJ SYTUACJI i zrobiła cos takiego.Jej sumienie jest dokładnie BIAŁE niczym nie skalane.Prosze i wołam do niego POMÓZ MI, POMÓZ NAM.Tylko patrzy na mnie toczy bezsensowne spory. PATRZY JAK UPADAM.Musze wychowac córke ale błagam pomózcie mi nie mam siły by zyc.Leki to nie wszystko ........
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stefan
administrator, zalozyciel forum



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 13038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice warszawy
Płeć: Mezczyzna

PostWysłany: Poniedziałek 20:57:45, 29 Maj 2006, Poniedziałek , 148     Temat postu:

pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iris69
pisarz powyzej 30 postow



Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wtorek 8:11:12, 30 Maj 2006, Wtorek , 149     Temat postu:

Dopaminko to bardzo smutna historia,po czesci rozumiem jak sie czujesz.Mnie maz potrafil uderzyc,wmowic mi ze jestem gorsza,co bym nie zrobila bylo zle.Nie wiem czy przyczyna byla inna kobieta ale mysle raczej ze w moim przypadku to byl alkohol.Mialam malutkie dziecko,zawsze marzylam o szczesliwej rodzinie,probowalam ratowac malzenstwo i moje marzenia.Trwalo to cztery lata,cztery lata koszmaru,bezsilnosci.Zabil we mnie wszelka radosc zycia,zniszczyl moje poczucie wartosci.
Nie chcialam tak zyc,nie chcialam zeby dziecko na to wszystko patrzylo.Rozwod przezylam bardzo ciezko ale z perspektywy czasu wiem ze w moim przypadku bylo to najlepsze wyjscie.Dziecko powinno wychowywac sie w kochajacej rodzinie.Zycze ci duzo sily i wytrwalosci.Rozmawiaj z mezem co czujesz i myslisz,moze jest szansa ze wszystko sie ulozy.
Pozdrawiam cieplutko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin