Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[cytrynka]

Moja historia zaczyna sie bardzo mlodo, a mianowicie od urodzenia jestem krotkowidzem i nosze okulary ale lekarz ktory mnie danwiej prowadzil doprowadzil mnie do wysokiej wady:/W wieku 9 lat zachorowalam na maloplytkowosc gdyby nie szybki wyjazd do innego miasta pewnie juz by mnie tu nie bylo..W szpitallu spedzialam ponad 2 miesiace gdzie inni z ta sama choroba wychodzi po tygodniu:/Najgorsze w tym wszystkim bylo ze gdy jak tam przyszlam przestraszylam sie tego oddzialu "ludzie nie mieli" wlosow dopiero pozniej dotarlo do mnie ze sa oni chorzy na bialaczke i ze moze ja tez jestem na to chora.W sali elzylam z Diana byla jeszcze mlodsza od mnie bardzo szkoda mi bylo jej tyle juz wycierpiala te wszystkie dializy itp.W porownaniu do nich to moja choroba byla niczym chociaz tez nie latwo to znosilam, ciagle badania lezenie w lozko po 8 godzin nic przyjemnego:/Najgorsze w tym wszystkim bylo ze w wigilie jeszcze lezalam w szpitalu i jedna z pielegniarek puscila mi za syzbko kroplowke dodatkowo przeciekala:/ wyszlo na to ze dostalam drgawek a pozneij temperatury 40 stopni A to mnie bardzo orzybilo bo pozniej dostalam jeszcze doatkowa kroplowke co spowodowalo ze wrocilam do domu doopiero po 22 obaj bracie na mnie czekali mocno sie wtedy wzruszylam chociaz nie dawalam po sobie znac...Niby chodzilam na przepustki ale ile to 2 dni i to czasami nie bo jak cos nie bylo nie tak to musielismy prosic rodzinki zeby nas zawiezli bo nie mielismy jak Dopiero po jakims czasie zrobili mi punkcie czy nie mam przypadkiem bialaczki ale naszczescie okazalo sie ze nie mialam.Pozniej wyszlam z spzitala ale musialam meic codziennie pobierana krew a pozniej juz byly zmneijszane dawki co dwa 3 dni i oczywiscie kontrola.Podczas pobytu w spzitalu mocno przytlam przez sterydy:/ a bylam chudziutka.Wtedy sie tym tak nie przejmowalam ale teraz to odbiera na sobie bo dalej jestem grubiutka:/Lekarz do ktorego chodzilam polecil mi okuliste bo po chorobie ejszcze mi wzrok polecial. Przyszlam na 1 wizyte i lekarz powiedzial "gdzie wybyliscie do tej pory" zapewne gdybym tam nie poszla juz dawni stracila wzrok od 12 roku zaczelam jezdzic na kroplowki i roznego rodzaju badania.W tym samym czasie zblizaly sie wakacje ja z braciakiem starszym ktory jest starszy odemneio 4 lata pojechalismy do babci i wujka.U nich jest tam jeziorko a mi rodzice nigdy nie pozwalali sie kompac ale wujek i brat zapewnili ze oni sie o niczym nie dowiedza wiec poplywalam .Jednak gdy wrocilam do domu braciak zaczal mnie szantazowac ze jak nie bede dawala mu sie dotykac to powie o wszystkim rodzicom .Balam sie stasznie nie wiem czemu na to wszystko godzilam sie pewnie bylam za mloda,To trwalo przez jakies 2 lata moze troche dluzej musialam dawac dotykac w intymne miejsca calowac itp:(Pozniej w koncu dal mi spokoj .Gdy mialam 16 lat jak spalam etz raz dotknal ale poruszylam sie to dal mi spokoj a w tamtym roku przesadzail:( Nie zgwalcil mnie , chociaz w pewnych momentach myslalam ze to zrobil bo probowal.Wtedy poszlam z placzem do rodzicow ale tlyko wiedzieli o tamtym zajsciu nie wiedzieli co mi dawniej robil dopiero w tym roku sie dowiedzieli mieli niby mu powiedziec ze wiedza oni o tym ale do tej pory nie powiedzieli a do psychologow nie mam zbyt milej opini.Co do wzroku przeszlam 2 operacje i przez chorobe w wieku 9 lat od tamtej pory nie cwicze na w-f a to jest strasznie uciazliwe:(W wieku 16 lat zaczelam sie spotykac z chlopakami na dotykanie pocalunki lody minetki itp nigdy na sex:/ jednak po tym jak to zrobilam czulam sie ejszcze gorzej mimo to robilam to przez jakies 7 mieiescy ale spotykalam sie rzadko. W ciagu tych miesiecy moze z 10 raz.Myslalam ze jak sie z nimi spotkam nie bede czula sie taka samotna ale tak wcale nie bylo bylo jeszcze gorzej.W koncu sobie powiedzialam ze dosc z tym i tak sie stalo az do tej pory ale wciaz nie daje mi to sumienia ze robilam takie rzeczy.Psycholog policyjny z ktorym pisalam meila powiedziala ze to nie jest moja wina tylko tego co mi brat zrobil ale sama nie ejstem do konca o tym przekonana:(Po jednym spotkaniu z chlopakiem zaczal mi wygrazac ze jak sie z nim nie spotkam itp to powie o wszystkim moim rodzicom ze ma wszystko na zdjeciach wtedy sie przestraszylam i zaczelam lykac tabletki:/ Doszlo do tego ze wyladowalam w szpitalu na plukaniu zalazdka a lekarze tylko mowili"gdzie jest nasza trutka(cz jakos tak)" nie brzamilo to milo:/Nie moglam spojrzec matce w oczy nie potrafilam.Dostalam skierowanie do szpitala psychiatrycznego a ze wujek moj tam pracuje na izbie przyjec wiec mnie poslal do psychiatry.Chodzilam do niej chyba przez 5 dni ale nic nie powiedizlam najwyzej co troche napisalam, wkurzala mnie swoim gadaniem, zaczela mi grozic ze jak nie zaczne mowic to ona w kazdej chwili moze mnie zamknac, dala mi jakies numery a ja sie tak rozloscilam an nia ze nie mialam ochoty do niej przychodzic i ttylko wyszlam od nie z placzem:/Pozniej znowu sie na nia natknelam jak poszlam z psycholog polycjna... Mialam wydrukowana cala rozmowe z nia na kartkach i podelam tej psychiatrze przeczytala powiedziela"ze am nie maly problem" i czego ja od nie oczekuje, ale juz mysl ze to ta sama osoba co wtedy byla dla mnie przerazajaca.Niby dalam ta kartke i po tym co ta napisalam nie wiedziala czego chcem wkurzyla mie ejszcze bardziej.Bylam u niej raz i wiecej nie poszlamPo tych wszystkich sterdyach stalam sie gruba w dodatku w szklach grubych zaczeto mnie wyzywac i obrazac i tak do tej pory jest,dodatkowo stracilam wszystkich znajomych i nie mam z kim normalnie porozmawiac tylko tkwie w tym domu.Ciagle te same czynnosci sniadanie tv,obiad tv/komp kolacja tv/komp i spanie.W skzole przez kolezanki tez chyba nie ejstem lubiana siedze ciuchutko jak staram sie cos pwowiedziec to mysle ze nawet nie mam o czym z nim pogadac bo uwazam ze to co powiem ejst glupie.Prze strate znajomcyh stalam sie cicha i zamknieta w sobie:(Juz mnie to wszstko przerasta ta cala sytuacja, nie mam juz sily na nic tylko siedze i sie smutam albo po nocach placze.Czasami nawet nie wiem czemu sie smutam i placze, jak cos nie ejst po mojej mysli potrafie sie strasznie mocno wkurzyc ze prawie bym mogla rzucac nozami.Czasami mam tak ze jak sie ze zloszcze to biore noz i prawie sobie zyly przecinam:/Jedne jakies nie mile slowo i odrazu mozna doprowadzic mnie do lez.Wszystko biore zawsze za bardzo do sibie:/Boje sie spotykac z chlopakami aby mnie nie skrzywdzili tak jak moj brat albo tez mnie nie wysmiali.Jednak czasami mam ochote gdziec uciec daleko zeby mnie nikt nie znalazal a pozniej zeby ktos mnie porwal i zeby mi sie cos stalo:(Wiem ze powinnam pojsc na jakas terapie ale chyba nie ejstem ejszcze na to gotowa:(

[LAKILAK36 bez logowania]

Cytrynko przeczytałem twoje smutne wyznanie widze ze jestes odwazną dziewczyną posłuchałaś sie mnie i wyrzuciłaś z siebie wszystko co lezy ci na sercu.To bardzo bolesne jak jeden człowiek krzywdzi drugiego tym bardziej ktoś bliski.Ale pamiętaj tutaj nikt cie nie skrzywdzi tylko pomoze jak tylko moze.Nikt nie bedzie sie z ciebie smiał wrecz przeciwnie nie jednej osobie łezka poleci.Witaj na forum zostań z nami.Zobaczysz dla ciebie tez świeci słońce.

[loose_eye84]

Witaj na forum. Powinno Ci pomóc, przygotować do podjęcia decyzji o ewentualnym leczeniu. Pozdrawiam ciepło.

[Gość]

bez komentarza

[NiEwAzNyAvE]

Witaj na forum..
Smutne to wszystko..
Trzymaj się..

[Vicky]

Jestem z Toba
Wtrząsająca ta twoja historia!!! (Bardzo smutna i bolesna
Mam nadzieję, ze uda ci sie z tego wyjsc z tego koszmaru
na mnie mozesz liczyć, na rozmowe
pozdrawiam

[stefan]

witaj na forum cytrynko.........
tak to smutne.......
jestesmy z toba .......masz juz nas........
pisz......
moze uda nam sie ci..... ulzyc choc troche....

teraz to tez juz twoje forum...
czytaj pisz i opdowiadaj innym .....
taak..... czasem jesr b ciezko........
tak czekamy na dobre slowo.....
czasem tak czekamy...
...

[cytrynka]

dzieki wam za sparcie....

[Justyna3550]

Tak cytrynko trzymaj się dobrze:) Fajnie , ze sie odważyłaś powiedzieć o tym wszystkim, czasem nie pisze, bo juz nie moge, ale zawsze słucham i czytam....

[cytrynka______]

Zapomnialam dodac ze w wieku8-9 lat "moj wujek" ktory jest alkoholikiem tez mnie molestowal do tej pory czuje jego rece i ten bol:(