Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[Pouleen]

O mojej chorobie wiem, albo i nie wiem - wiele. Chciałabym się podzielić moimi odczuciami odnośnie środków farmakologicznych, które przyjmowałam. To nie jest wyjście- brać coraz więcej leków. czułam się jak z**rany królik doświadczalny. Zaburzała mi się świadomość, moje uczucia, miałam blokadę w okolicy serca, ciągle się śmiałam, lecz byłam obojętna. Nieważne co się działo, ja się śmiałam. Miałam sztucznie wywindowany nastrój. To było piekło. Nie mogłam płakać.

[ewa 67]

Witam Cię Pouleen. Nieraz problemem jest właściwy dobór leku a także odpowiednie potraktowanie pacjenta przez lekarza. Poświęcenie mu tyle czasu ile go potrzeba do postawienia właściwej diagnozy. W praktyce bardzo różnie to wygląda.
Ja uważam , że bez leku przeciwdepresyjnego nie dałabym rady wyjść z depresji . Bardzo pilnowałam aby zażywać go regularnie / bo to podkreślił mi lekarz / . Na istotną poprawę samopoczucia musiałam czekać długo / ok. trzy miesiące / . Swoje wtedy przeszłam , samopoczucie nie poprawiało się , czułam się fatalnie. Chciałam zmiany leku ale lekarka nie dawała za wygraną twierdząc że ten /coaxil/
będzie działał. Dziś jestem Pani Doktor wdzięczna za jej upór . Lek jest łagodny , nie ma efektów ubocznych nie ,,otumania'' a pomaga .
Moim zdaniem farmakoterapia jest nie jedynym ale ważnym elementem pokonywania depresji. uważam , że nie można jej przerywać bez nadzoru lekarza.
Pozdrawiam Cię serdecznie . Życzę Ci spokojnego tygodnia . Ewa.