Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[Ekscentryczka]

Witam...

Postanowilam zalozyc swoj temat...

Nie wiem czy i kiedy bede miala odwage opowiedziec Wam tu o sobie...
Jednak gdy slowa wiezna w gardle, gdy chcialoby sie zapomniec o przeszlosci, a przyszlosc napawa lekiem, gdy strach kolysze do snu, a bezsilnosc szarpie koscistymi dlonmi za krtan chcialoby sie wiedziec, ze nie jest sie samotnym posrod tlumu...

[Harison]

Ekscentryczka tule i czekam aby moc Ciebie tez wspomoc cieplym slowem w potrzebie pamietaj o tym.. :*

[Angie]

Witaj Edytko
Cieszę się , że zdecydowałaś się na założenie własnego tematu.
Wierzę , że przyjdzie taki moment , gdy poczujesz w sobie tą odwagę , by podzielić się z innymi własnymi doświadczeniami , by przelać swoje myśli i odczucia , po to jest to miejsce.
Sama dobrze wiesz , że duszenie w sobie wszystkiego jest niszczące , dlatego warto podjąć ryzyko i wyrzucić z siebie to , co najbardziej przytłacza , dać temu ujście.
Pisanie pomaga , chociażby w tym , że z czasem będziesz mogła wrócić do tych przemyśleń , przeczytać je raz jeszcze , przyjrzeć się uważniej sobie , swojemu dotychczasowemu życiu , co pozwoli Tobie dostrzec i uświadomić sobie sprawy , z którymi masz największy problem po to , by móc wprowadzać zmiany , które poprawią jakość Twojego życia.
Zachęcam więc do pisania.
Pozdrawiam Cię Serdecznie
Myślami jestem z Tobą i Dziękuję , że jesteś

[goyaa]

witam Ekscentryczka, wiem, że pisanie o sobie i o swoich przeżyciach jest najtrudniejsze. Ja też nie potrafie psać o sobie, bo nawed nie wiem od czego zacząć. Ja jestem z Tobą w myślami z Tobą.. Pozdrawiam i całuje [/img]

[Ekscentryczka]

Dziekuje Wam Kochani :*
Harison, jak powiedzial Epikur: "Pomaga nam nie tyle pomoc przyjaciela, ile możność polegania na niej." ... wiem, ze moge liczyc na Twoje wsparcie, dziekuje to dla mnie bardzo wazne....
Kasiu, dziekuje Ci za to, ze jestes bez wzgledu na wszystko i wiem, ze moge na Tobie polegac nawet gdy swiat stanie przeciwko mnie //serce.
Goyaa, zycze Ci sily, spokoju wewnetrznego i jak najmniej zakretow w zyciu. Tule Cie mocno.




Jakis czas temu zaczelam martwic sie o swoje zdrowie pod katem onkologicznym, strach przerodzil sie wrecz w panike kilka dni temu, tuz przed decydujacymi badaniami... Jestem obciazona dziedzicznie, balam sie badac, balam sie dnia w ktorym bede musiala wejsc do gabinetu i uslyszec diagnoze... Oczywiscie, ze tlumaczylam sobie, iz wszystko bedzie dobrze, a jednak sie balam... Widzialam jak umiera dziadek, jak z jego ust cienkimi struzkami wyplywa krew, dzis patrze na babcie, jej cialo psuje sie juz za zycia... Przyjazd do Polski choc tak oczekiwany i wyteskniony jednoczesnie napawal mnie strachem wlasnie dlatego, ze bede musiala sie zbadac... Na szczescie to jeszcze nie moj czas. Za trzy tyg. otrzymam ostatnie wyniki i opisy, jednak juz dzis wiem od lekarzy, ze nie ma powodow do obaw. Jestem zdrowa pod katem onkologicznym.
W tym miejscu chcialabym podziekowac Antosiowi, za to, ze mnie wspieral, gdy fatalizowalam, ze wysluchiwal moich lamentow i czarnych scenariuszy. Przepraszam Cie za stres jaki wraz ze mna przezyles i nerwy, ktorych bylam powodem, jednak, ze juz wiecej nie bede Ci marudzic i plakac w rekaw nie obiecuje . Jestes wielki, dziekuje...

[goyaa]

Ekscentryczka ja przez 3 lata żyłam w przekonaniu że mam raka, cierpiałam, bolało strasznie ale lęk przed diagnozą był tak wielki i nie do pokonania,ze nie mogłam zdobyć się na pójście do lekarza. dopiero pomoc siostry i okropny ból doprowadziły mie na stół operacyjny. W grudniu miałam robione dwa wyniki jestem też zdrowa onkologicznie , to zwykły torbiel.... Strach znikł , przyszła wielka ulga.... ale po tych 3 miesiącach znowu mam jakieś dziwne obawy... Modle się żeby mi się znowu nic nie uroiło.. Pozdrawiam i życzę zdrowia...

[DELFINEK]

WITAM SERDECZNIE....WIDZISZ ZE NIE TAKI STRACH STRASZNY JAK GO MALUJA....KAZDA Z NAS ZAWSZE JAK COS TAM JEJ WYSKOCZY MARTWI SIE ZE TO JUZ TO NAJGORSZE ....KAZDA COS W ZYCIU MIALA JAK NIE NA PIERSI TO NA SZYI JAK NIE NA SZYI TO NA JAJNIKACH .....ALE MOWIE CI NAJLEPIEJ ISC ODRAZU DO LEKARZA BO JEZELI TO COS ZLEGO TO POMOC PRZYJDZIE W PORE A JAK NIE GROZNE TO TEZ LEPIEJ WIEDZIEC PREDZEJ....JA TEZ SIE BALAM W OKRESIE PRZEKWITU ZE MAM RAKA ....A TO BYL ZWYKLY TORBIEL....TYLKO TYLE ZE LEKARZ ROZGONIL GO CHORMONAMI I PO KRZYKU....JA TEZ SIE PANICZNE BOJE LEKARZY I ICH DIAGNOZY ....ALE MY KOBIETY MUSIMY DBAC O SIEBIE I SIE BADAC RAZ DO ROKU LUB NA DWA LATA ....POMYSLICIE DOBRZE POPISAC I POGADAC ....GORZEJ WYKONAC....PRAWDA ALE CZASEM TRZEBA SIE PRZEMOC I ISC OD RAZU DO LEKARZA BO NIERAZ POTEM TO JEST JUZ ZA POZNO.....CIESZE SIE BARDZO EKSCENTRYCZKA ZE MASZ JUZ TO ZA SOBA....I ZYCZE CI TERAZ DUZO ZDROWIA I POGODY DUCHA ....POZDRAWIAM...

[przegrany]

pozdrawiam

[Ekscentryczka]

Dziekuje Wam za wasze slowa wsparcia, za obecnosc... Pozdrawiam...



Nie wymienie nicku, nie napisze imienia, Ty wiesz... Boje sie, od kiedy sie dowiedzialam, nie przestaje sie o Ciebie martwic... Gdybym mogla zamknac Cie pod kloszem chroniacym od tego, co sie dzieje... nie potrafie... Bezsilnosc jest najgorszym uczuciem jakie moze czlowieka dopasc... Nie poddawaj sie, blagam, tylko sie nie poddawaj...

[Harison]

:* pozdrawiam milo czytam i jestem mysla i modlitwa...