|
Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
W_ostatniej_chwili
pisarz stopnia II 200 postow
Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Piątek 13:02:58, 02 Luty 2007, Piątek , 32 Temat postu: |
|
|
Wszystko się zmieniło gdy miałem 12 lat.
Wtedy leciało mi z rak wszystko.
Dziś choć jestem bardzo skryty to jestem na oścież otwarty.
A to mój pierwszy banalny, pełen emocji fragment zapisany w formie buntu dzieciaka.
12-15 lat ......... w przepaści na granicy życia i śmierci
"I co będzie dalej...?"
... W dniu mojej śmierci chwila pełna napięcia
Wszystko kręci w głowie, każde wspomnienie zadręcza
Stres coraz większy, ból W sercu narasta
Nie wiem co zrobić, to mnie przerasta.
Myśle o tym co trace, co zostawić musze
W smutku i cierpieniu słysze swą bolejacą dusze
Opuszczam swą rodzine, swych najbliższych przyjaciół
Umieram! Lecz wiem dobrze za co!
Miałem problemy, okropne wspomnienia
Nie spełniały się moje najskrytsze marzenia
Chciałem zniknąć na zawsze, zapomnieć o wszystkim
Lecz zrobił bym krzywdę swoim bliskim.
Złe wsopmnienia, stos problemów mnie otacza
Marzenia zniszczone. życie swym losem mnie przytłacza
Teraz chcę odpocząć na zawsze od tego
Zapomnieć o wszystkim, lecz zrobił bym coś złego
Granica końca przed mymi oczami
Oczy przerażone strachem, zalane łzami
Mijają chwile które stresem mnie owładnęły
Dobre myśli już ode mnie odpłynęły
Kiedy to się skończy, jaki zrobię krok
Czy zakończę swój żywot, i ogarnie mnie mrok
Nie panuję już nad tym co się dzieje, co się stanie
Pozostaje modlitwa, mnie przez Boga wysłuchanie
Chociaż życie nie miłe, posiadam rozsądek
Rozsądek i zrozumienie to właśnie życia wątek
Udało się przeżyć przeszedłem przeszkodę
Nie zginąłem, przetrwałem trudne chwile, otrzymałem nagrodę
Mimo iż życie mnie rani kolcami swymi
Od śmierci uciekając ratuje się myślami dobrymi
Otrząsłem się niczym oblany zimną wodą
To że dalej jeszcze żyje jest dla mnie nagrodą
I stać się nie stało, to co miało się stać
Me życie trwa nadal, i dalej będzie trwać
Cierpienie ucichło, bledsze się stało
Serce rytm pulsu wolniejszy nadało
Usłyszałem głos niczym wskazówka w życiu moim
Spoglądnęłem z góry na świat który przede mną stoi
Poczułem że poddawać się nie mogę
Muszę pokonać przeszkodę, i wejść na dobrą drogę
Ma dusza wyzdrowiała, szczęśliwsza się stała
I zaczęłem kroczyć ścieżką która mi się ukazała
Od śmierci jeden krok, uciec się udało
Już by mnie nie było, mało brakowało.
Na progu śmierci nie raz stawałem
Strach przed śmiercią nie raz przeżywałem
Okropna chwila lecz się nie obawiałem
Co stanie się ze mną, co później będzie
Czułem się jak pasażer na tonącym okręcie
Który już nie ma szans na przetrwanie
Pozostaje modlitwa, o litość błaganie
I już miało się stać, lecz się nie stało
Coś do mnie przemówiło, serce zadrżało
Fala ucichła spokój i skupienie
Spojrzenie na świat, sensu zrozumienie
Od śmierci jeden krok, uciec się udało
Już miało się doknać, lecz coś się zatrzymało
Bałem się utraty bliskich osób
Uciekłem przed śmiercią, znalazłem na to sposób
"Bóg daje życie, Bóg je odbiera"
Nie próbuj człowieku sobie życia odbierać
Są trudne chwile lecz przemijają
Chociaż problemy na głowę spadają
Znów będzie lepiej, przeżyj, poczekaj
Naucz się żyć i nie narzekaj
Ja to przeżyłem, wspomnienie pozostało
Już by mnie nie było, mało brakowało...
...Jeszcze jeden pogrzeb i będzie po mnie
Zniknę na zawsze i o wszystkim zapomnę
Będę musiał odejść z tego świata
Dołączę w innym świecie do rodziny na wszystkie lata
To nie będzie samobójstwo lecz przeznaczenie
Nie będzie już mnie, pozostanie wspomnienie
Nie dałbym rady dalej żyć
Będę musiał odejść, chociaż chciałbym tu być
To niczyja wina tak musi być
Zycie dalej było by utrapieniem
Nie mogę dalej istnieć, za duże cierpienie
Już mi nic nie pomoże
Gdy będę żył będzie jeszcze gorzej
Więc muszę odejść z wielkim żalem
Nie mogę z wami cieszyć się dalej
Tak się ułożyło, nic tego nie zmieni
Moja twarz ze strachu już się czerwieni
Przed śmiercią, tak młodo umierać
Nie chcę ale muszę swoje życie odbierać...
...Co będzie dalej?To pytanie zadaje sobie stale
Czasem z uśmiechem na twarzy, czasem w sercu z żalem
Czuję pustkę i samotność
Moje serce nie potrafi spocząć
Puls nierytmiczny mocno uderza
Nie wiem co dalej do czego zmierzam
Mętlik w głowie,nie rozumię swoich myśli
Raz chcę żyć dalej
Raz chcę wszystko zniszczyć
Co będzie dalej, oto pytanie
Przez życie na problemy zostałem skazany
Krucho wszystko widze choć mam wielkie plany
Duży chaos w głowie, totalne mózgu pranie
Moja droga jest pełna zakrętów
Dużo na niej skrzyżowań, w głowie dużo zamętu
Choć talentu nie mało, czegoś brakuje
Coś we mnie w środku, negatywnie promieniuje
Raz dobrze, raz źle, życie krytyczne
Karuzela w mojej głowie to jest logiczne
Tragiczne jest to, jak to się toczy
Cały czas w napięciu, co jeszcze mnie zaskoczy
A nóż się uda, i się ułoży
Może będzie już za późno i w ziemi się położę
Ręce unoszę, życie jest jak morze
Duże i głębokie, ja podążam krok za krokiem
Walczę z tym wszystkim, lecz to mnie przerasta
Znowu coś nie wyszło, atmosfera wzrasta
Nie wiem czego chcę, czego oczekuję
Gdy wspiełem się po szczeblu, znowu coś mnie zaskakuje
Nie wiem czy to pech moje życie prześladuje
Może życie takie jest, lecz mój umysł truje...
...Życie jest okrągłe
Raz dobrze, a raz źle
Raz kogoś potrzebujesz
Czasem chcesz od niego uciec
Tak już jest, wszystko się zmienia
Znikają wspomnienia, zmienia się styl życia
Nowe zdażenia, nowe odkrycia
W przyszłość nowe plany
Na twarzy uśmiech, jestem uratowany
Wszystko sie układa, jestem u schyłku szczytu
Cieszę się ze szczescia, z postawy bytu
A tu jak na złość, koło się zamyka
I znowu w szczesciu codziennym
Cierpienie mnie dotyka
Życie jest jak okrag, zamkniete koło
Co jakiś czas, to samo cię spotyka
Najpierw jest ponuro, a później wesoło...
...Po długiej przerwie znowu nadchodzi
Nowy problem, cierpienie sie rodzi
Znowu ten stres będę musiał przechodzić
Muszę coś zrobić, losowi przeszkodzić
Dwa razy to przeżyłem
Trzeci raz nie wytrzymam
Chcę od tego uciecś
Walczyć zaczynam
Tym razem się nie poddam
Swojej duszy nie oddam
Cierpieniu które by mnie ogarnęło
Użyłem umysłu i cerpienie zniknęło
Lecz może nie na zawsze
Może znów się pojawić
Nie mogę dopuścić
Choroby się nabawić
Znów będę musiał się bronić
By szczęście dogonić
Znajdę rozwiązanie
By nie ogarnęło mnie potężne konanie
Z którego tym razem bym się nie wydostał
Bym został tym z czegom powstał
Z bliskimi sie rozstał
I niczym pozostał
Spalił sie ze stresu, koniec życia interesu
Stał się postacią życiowego marginesu...
...Gdy w grobie kiedyś zasnę
Gdy już zamknę oczy
Nie będę już mógł dalej
Swoimi scieżkami kroczyć
Nie będę się zastanawiał
Jak mój los się potoczy
Lecz póki jeszcze żyje
Radoscią chcę się nasączyć
By ma dusza
Zawsze spokojna była
Do samego końca
Od zła się uchroniła
Bym na złą
Z dobrej drogi nie zszedł
By do upragnionego celu
Droga się nie zmieniła
Aby w każdej sytuacji
Moja jedność cała
Nigdy źle nie postąpiła
Od trosk uwolniła, potężna się stala
Pragnę tego
By od dzisiaj aż do końca
Moje życie się zarumieniło
I swieciło blaskiem słońca
Powsze czasy,
Aż do dnia kiedy skonam
Czy warto było żyć
Może wtedy się przekonam
Trafnej oceny dokonam....
...A może przegapie tę chwilę
Poprostu zasne
Co się stało
Już dla mnie nigdy nie będzie jasne
Swą swiadomość strace
Nie zobacze co trace
Może tak będzie lepiej
Gdy nie będę tego świadkiem
Śmierć po mnie przyjdzie
Cicho, ukradkiem
Nie będę żałować
Że ze światem muszę się rozstać
Ja zapomne
Lecz nie zginie nigdy moja postać
Utrwali się w sercach
I umysłach innych
Ludzi silnych
I tych nie winnych
Śmieć mi nie odbierze
Tego co stworzyłem
Tego co poznałem
I w co mocno wierzyłem
Chociaż wiem
Że nastąpi kiedyś koniec
Nie lękam się, nie czuje strachu
Radość we mnie płonie
Kiedyś narzekałem na troski, cierpienia
Marzenia nie spełnione
Problemami splamione
Zły na to wpływ miały przytłaczające zdarzenia
Ile one mi już zabrały, ile bólu zadały
Rany pozostały, i do dzisiaj się goją
Me myśli uciekają, czegoś się boją
Potrzebowałbym odziać swą duszę zbroją
Mocną i wytrwałą broniąca wnętrzność moją...
... Znowu czuję ten zapach, znowu poznaję ten smak
Znów odczówam ten lęk, i widzę ten strach
Ten ogromny ciężar w środku,
ucisk na serce, i zdyszane płuca
Jakby kowal młotem uderzał, i spokój zakłucał
Z równowagi codziennej nagle zamienia się w nieład
Jakiś niepotrzebny strach, ogarnia mego ducha
Mój umysł wpada w wir, myśli uciekają w popłochu
Ma osoba staje się bezsilna, nie ma na to sposobu
Istoto moja uwolnij się wkońcu od tego
Wyjrzyj na zewnątrz do świata otwartego
Pryejrzyj na oczy, uwolnij sie od cierpienia ciągłego
Niech rany niczym kratery się wreszcie zagoją
Niech spokój ducha jako krew już z nich nie wycieka
Abym uwolnił się od tego, był chroniony żelazną zbroją
Abym odpoczoł od tego, i wyglądał na duchowo zdrowego człowieka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
W_ostatniej_chwili
pisarz stopnia II 200 postow
Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Piątek 13:14:33, 02 Luty 2007, Piątek , 32 Temat postu: |
|
|
Nie ważne co inni pomyślą, ważne to by było naturalne i szczere.
Nieważne co inni pomyślą, niech najpierw pomyślą o sobie.
Nie ważne co inni pomyślą, ważne by nauczyli się rozumieć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katia
pisarz stopien I , 100 postow.
Dołączył: 26 Sty 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czwartek 14:00:49, 08 Luty 2007, Czwartek , 38 Temat postu: |
|
|
W_ostatniej_chwili coś tak ucichł?? Czekamy na posty pisz ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
W_ostatniej_chwili
pisarz stopnia II 200 postow
Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sobota 0:36:58, 10 Luty 2007, Sobota , 40 Temat postu: |
|
|
Mia - W ostatniej chwili postanowiłem nie pisać, nie potrafię pisać gdy mam usta zasypane...
"Proza pora roku" 10 luty 2007 godz.0.00 23setne
Gdybym dziś miał napisać, napisałbym o smutku...
Gdybym dziś urodził się ...
Czułbym ból, gdyż taki ten czas, co wskrzesza krzyk i przeraża - strach
Czas pożegnania, zawiłe wszystko skręcone w pleciony szmat drogi za mglą.
Żal do żalu że nim jest, zamiast niebieskim blaskiem oddychać lekko.
Proza za fosą i mostem zwodzonym w zamku burzy mury...
Cieszą już tylko ludzie którzy są tak blisko jak magnes w polu przyciągania.
Cieszą sekundy które przenikają szczeliny wszechświata i są lekkie jak wata.
Ciiiiiiiiiiiiiiiii.
Cisza.
Zaszyte usta, ślina sucha, słowa bez ucha, ciemność głucha.
Oczy znikome, niewyraźne, nie wyglądające na myśli jawne - spojrzenia obdarte.
Taniec śmierci w dniu narodzin - pogrzeb to dziś.
Taki czas ten, że zwykły lęk przebija świata mgłę i zastyga wtem.
Żyje nową siła, lecz ta siła martwą siłą.
Nie ma obietnic, działanie "pieczęć - nic".
Nastała piąta pora roku - "mrok w potoku"
Zarys w oku, zastój w szoku.
Brak statków w doku, "butelka w korku"
Cieszą sekundy które nikłe są, lecz jak dzicz nieoswojona wolne i nieokiełznane ciężarem władzy.
hhhhhhhhhh.
Spokój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
W_ostatniej_chwili
pisarz stopnia II 200 postow
Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sobota 0:46:46, 10 Luty 2007, Sobota , 40 Temat postu: |
|
|
Wygrywam jutrem bo dziś pochłonęło mnie wczoraj --->
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
W_ostatniej_chwili
pisarz stopnia II 200 postow
Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sobota 1:28:27, 10 Luty 2007, Sobota , 40 Temat postu: |
|
|
Rób tak abyś nigdy nie był sam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
W_ostatniej_chwili
pisarz stopnia II 200 postow
Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sobota 1:30:41, 10 Luty 2007, Sobota , 40 Temat postu: |
|
|
Rób tak żebyś nigdy nie był sam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
W_ostatniej_chwili
pisarz stopnia II 200 postow
Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Niedziela 0:53:44, 11 Luty 2007, Niedziela , 41 Temat postu: |
|
|
W trakcie atramentowej konstrukcji na trzcinowej powłoce w kratkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
W_ostatniej_chwili
pisarz stopnia II 200 postow
Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Niedziela 5:10:47, 11 Luty 2007, Niedziela , 41 Temat postu: |
|
|
Proza pora roku cz.2 i każda następna....cd....
Na skraju, gdzie targuje się zgniły owoc z zachwytem raju.
Tam gdzie niemoc taszczy własny bagaż - starość czoło marszczy.
Tam witalność w garści promieniuje zakwit - sam szczyt
Więdną liście, motyle harcują, deszcz się gotuje - czyściec, urok, tu jest...
Widzieć gęściej, kochać prędzej - malarz , pędzel...
Nic więcej, nie mniej, gdzie jest treść?
Nie ma szczęścia, jest tylko nicość wierna.
Stan emocji pusty, ruszył struny - warkocz myśli tłusty
Morał - bursztyn, koral, perła, diament - byt, forma, skupisko fal,fundament - Dar.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kasiaF85
pisarz stopnia II 200 postow
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Niedziela 5:53:52, 11 Luty 2007, Niedziela , 41 Temat postu: |
|
|
tak Mario..
przeczytalam
wies...z napelnia mnie to lekiem przed jutrem...przed jesienia zycia...
doslownie...z tego powodu mam czasem moje stany
a obrazami ktore wypisales slowem, sie nasycam, jak kolorem gdy mnie ktos zawstydzi:)
malo we mnie madrosci...czy obiektywizmu..
jestem zmeczona...widze subiektywnie..co chce widziec..
dobranoc i owocnej mysli nad praca
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna
-> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 18, 19, 20 Następny
|
Strona 5 z 20 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|