Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[misia]

Beatko...tak jak i Delfinek i Golka napisaly...coz ja wiecej dodac moge?tyle,ze jak bierzesz lek to bierz go i sama nie odstawiaj,bo wiesz,ze tak nie mozna...niech lekarz decyduje o tym...a zobacz sama...pisalas,ze maz przeszedl zalamanie i wyszedl z tego...jemu sie udalo i Tobie sie uda...tylko pozwol sobie pomoc...moze niekoniecznie odrazu szpital...ale jakis dobry specjalista tak na dobry poczatek:)co do spotkan ze znajomymi...nic na sile..tez tak robie,ze nie ma mnie dla nikogo,tylko to nie jest zbyt dobre,bo potem czlowiek siedzi sam i dopada nas wlasnie,ale rozumiem Cie doskonale...ciezko sie przelamac...ale probowac trzeba ,zawsze...czego Ci zycze...i pisz do nas o wszystkim jak bedziesz miala ochote i sile...wiadomo,ze zawsze w kupie jak to mowia razniej:)cieple pozdrowionka...

[DELFINEK]

Beatko wiesz ja mam tak samo no moze teraz w tej chwili nie ale jeszcze pare miesiecy temu jak ktos nas zapraszal to bylam odrazu chora ..nawet do mamy ani do corki nie chodzilam ...wymyslalam ...nie nie wymyslalam tak bylo naprawde ze mi sie nie chcialo isc i sie balam i wolalam siedziec w domu .....i uzalac sie nad soba ....zadnych spotkan ...a jak brat przyjechal na pare minut to myslalam tylko zeby juz poszedl.......
teraz chodze przyjemnoscia .....potem napisze reszte bo zle literki wybija .....eh

[Marianna]

dzięki,Golka,za miłe słowa:) pomocy różnych psychiatrów i psychoterapeutów szukałam już wieeeele razy....cały czas czekałąm,aż znajdzie sieę ktoś,z kim będę nadawała na tych samych falach...to nie jest łatwe trafić na kogos takiego. naprawdę miałam kontakt przynajmniej z 10 takimi osobami.ostatni lekarz,do którego się zwróciłam to był dr Sala z W-wy,ze szpitala leczenia nerwic,z oddziału leczenia zaburzeń odżywiania.fajny facet,ale oczywiście proponował mi leczenie w szpitalu. nie zdecydowałam się do tej pory. zawsze znajduję jakieś genialne wytłumaczenie: a to dzieci małe, a to teraz matura córki.....jesienią byłam już zdecydowana,zadzwoniłam do niego,a on mi odpowiada,że teraz zaczynaję remont na oddziale i modę liczyć na leczenie dopiero wiosną... no ale przecież ta matura... i znowu się odwleka wszystko...nie wiem,czy wogóle się zdecyduję.jak jestem na seronilu non stop,to jest nawet ok. zobaczymy. pozdrawiam wszystkich serdecznie.

[Marianna]

ojjj,napisałam wieeelką odpowiedź,a tu wszystko się skasowało...:((((weekend ,momo że deszczowy,naprawdę fajny,spokojny. byłam w kinie wczoraj,dzisiaj u mamy na saunie,suuper. oby tak dalej:)

[Marianna]

ooo!!!! a jednak się nie skasowało!!!! całuski dla WSZYSTKICH :))))
Beata

[DELFINEK]

beatko co u ciebie ....jak sie czujesz ....napisz kochana ....dobrej nocy...;p

[Marianna]

Delfinku,dzięki,że pamiętasz o mnie....
znowu miałam straszny weekend.....całą sobotę i niedzielę prawie się nie podnosiłam z kanapy,zrobienie obiadu wczoraj graniczyło z nadludzkim wysiłkiem....ale tego i tak nikt z mojego otoczenia nie pojmuje.uważają chyba,że jestem strasznie leniwa.a ja po prostu NIE MAM SIŁY!!!! ////nie cenzuralne slowo///administrator//// daje ten seronil,biorę go już kilka lat (z przerwami),ale może trzeba zmienic? lekarz mówi,że nie trzeba.już głupia jestem normalnie. teraz poniedziałek,tyle rzeczy do zrobienia,a ja bym chciała spac i tylko spac i żeby nikt nic ode mnie nie chciał....Boże! a już było tak dobrze!ta huśtawka mnie wykańcza! raz super,raz dół bez dna....nie da się tak życ....

[golka]

przepraszam cie ale ten lekarz jest do...tylka
ja mam taki organizm ze musze czesto zmieniac albo dawki leku albo na inny lek.
seronil jest dobrym lekiem ale skoro bierzesz go tak dlugo to moze dawka jest juz za mala albo lek trzeba zmienic

[misia]

Beatko...moze trzeba by do lekarza sie udac i powiedziec mu,ze cos sie dzieje z Toba nie tak...moze zmieni lek...a najgorsze jest to,ze bliscy wokol nie rozumieja,ze mozna nie miec sily...bo nie rozumieja depresji...i to boli...ale masz nas tutaj...pamietaj o tym...wiem,ze mala to pociecha,ale zawsze jakas...cieplutko pozdrawiam....

[DELFINEK]

Beata...przepraszam ze tak napisze ale ten twoj lekarz jest do ////nie cenzuralne slowo///administrator//// .....lek przestaje dzialac po pewnym czasie ....wiem cos o tym bo tak milam jak przestawal dzialc to tez lezalam i blagalam zeby byla cisza i nikt sie mnie odzywal bo wszystko nie razilo...a o zrobioeniu czegokolwiek nie bylo mowy....i jak zaczeto szukac nastepnego to przetestowali chyba z 6 jak trawili na ten ktory mi pomogl na tyle ze zaczelam w domu normalnie funkcjonowac ....potem byl sklep...potem spacery ..jednak nieodlaczna sprawa mojej depresji i moich lekow jest to ze nie wychodze sama ...zawsze z mezem lub corka ....

dlatego uwazam ze lek jest zly i nie spelnia zadania ...musisz prosic o nowy a jak ci nie wypisze to zmien psychiatre.....i nie mozna leku braz od czasu do czsu trzeba caly czas non stop ....bez przerw bo to tez zle dziala...pozdrawiam.....dobej nocy ...bedzie dobrze ,,,beatko .....buziaczki...;p