Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Depresja. Tak ciężko się przyznać do słabości.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewa 67
wielki mistrz pisarstwa stopnia V 1000



Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Środa 18:40:15, 13 Kwiecień 2011, Środa , 102     Temat postu:

Witam Cię koleżanko . Bardo cieszę się że piszesz . To w pewnym sensie przynosi ulgę . Tutaj znajdziesz zrozumienie i nikt niczemu nie będzie się dziwił .
Martwią mnie Twoje częste myśli samobójcze , nerwowość i rozdrażnienie , może trzeba zmienić lek ? . Porozmawiaj o tym z lekarzem przy najbliższej wizycie .
Uważam , że zmęczenie i apatia miną . Może spróbuj w wolne dni od pracy pójść na spacer , mocno pooddychać świeżym powietrzem , zobaczyć jak przyroda budzi się do życia , wystawić twarz do słońca . Myślę , że poczujesz ulgę i być może trochę radości w sercu . Musimy ją czerpać skąd się da . Radość na pewno daje Ci córeczka i chociażby dla niej warto walczyć o siebie .
Ile córka ma lat ? .
Może jest Ci tak źle bo nie układa się z mężem ? Wiem , że gdy w domu coś nie tak to od razu samopoczucie robi się marne , człowiek ma dosyć wszystkiego i czuje się odrzucony i niepotrzebny . Pomyśl co można by zrobić aby trochę naprawić te relacje ? . Może podpowie coś psycholog ? .
Wizyty te mają sens , uwierz w to . Sama byś sobie nie poradziła . Mów wszystko szczerze , psycholog na pewno nic sobie nie pomyśli a być może szybciej odnajdzie to coś co siedzi w Tobie . Czy macie u siebie psychoterapie grupowe ? .Jeżeli nie wiesz to zapytaj psychologa . Grupa ma bardzo dużą siłę , przekonałam się o tym osobiście i może właśnie tego typu terapia byłaby dla Ciebie dobra .

To na razie tyle . Trzymaj się , bądź dobrej myśli , idź do przodu , nie pozwalaj sobie na kroki wstecz , efekty na pewno będą . Ewa .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Poniedziałek 11:03:45, 18 Kwiecień 2011, Poniedziałek , 107     Temat postu:

Całe moje życie to jedna wielka pomyłka. W udawaniu ze wszystko jest ok. doszłam już do perfekcji.
Mój nastrój jest do bani. Wszystko biorę bardzo do siebie, wydaje mi sie że wszyscy traktują mnie jak ////nie cenzuralne slowo///administrator//// którego nie powinno sie ruszać bo będzie smród. Moze wpadam w paranoję, a może właśnie tak jest.
Słońce wyszło a ja mam jeszcze gorszy nastrój. Z jednej strony chcę sie nałykać prochów ale coś mnie powstrzymje, przynajmniej na razie. Nie lubie tego stanu mojego umysłu, jest mi z tym źle.
Wyglądam coraz gożej, zresztą wyglądam tak jak sie czuję.
W domu jest różnie, w pracy beznadziejnie.
Może za bardzo sie staram, chcąc udowodnić że jeste coś warta?
W pracy każą mi sie starać o rętę, pewnie nie przedłużą ze mną umowy.
Zresztą jestem już zbędna, zrobiłam co miałam zrobić i nagle przestałam być potrzebna. Ale podobno takie jest życie. Wszystko jest bez sensu.
Nie radzę sobie ze stresem, jakie kolwiek niepowodzenie i zaras sie załamuję.
Zresztą jeśli chodzi o użalanie sie nad sobą to też już jestem mistrzynią.
Nie potrafie sie śmiać, a może jest mi wszystko jedno, czy w moim życiu jest radość czy nie?
Mam straszne wachania nastroju. Zresztą jestem stara, chora i nikomu nie potrzebna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malgorzata_
wielki mistrz pisarstwa stopnia IX *3300



Dołączył: 05 Sty 2008
Posty: 4640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Poniedziałek 15:17:59, 18 Kwiecień 2011, Poniedziałek , 107     Temat postu:

witaj Kitulakate,

a teraz, prosze, napisz cos pozytywnego o sobie....chetnie przeczytam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wtorek 13:57:36, 19 Kwiecień 2011, Wtorek , 108     Temat postu:

Trudne zadanie przede mną postawiłaś Małgosiu. Coś pozytywnego? Zapewne należałoby się zapytać o to kogoś z mojego otoczenia.
No dobra spróbuję.
Uwielbiam spędzać czas z moją córcią, daje mi to siłę. Nieraz patrzę jak rozrabia, a przy tym sie tak szczerze śmieje, jest to dla mnie największa radość, bo wiem że jest szczęśliwa. Jest sensem mojego życia, kocham ją jak nikogo na świecie. Jesteśmy bardzo ze sobą związane emocjonalnie. Jest miodem na me serce. Jak daje nam w kość to nazywamy ją naszym kochanym tyfuskiem. Miała być chłopcem Michałkiem, często zachowuje sie jak chłopaczysko, ale to nic dziecko musi być ruchliwe.
Miłość do mojego dziecka to jest na chwilę dzisiejszą pozytywna rzecz którą mogę o sobie napisać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malgorzata_
wielki mistrz pisarstwa stopnia IX *3300



Dołączył: 05 Sty 2008
Posty: 4640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 14:14:20, 19 Kwiecień 2011, Wtorek , 108     Temat postu:

prosze,

czy to nie wspanialy sens zycia? a te inne cele, znajdziesz gdzies po drodze...uwierz mi...

pozdrawiam przedswiatecznie i slonecznie...(dzis piekny dzien)...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewa 67
wielki mistrz pisarstwa stopnia V 1000



Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Piątek 19:04:13, 22 Kwiecień 2011, Piątek , 111     Temat postu:

Witaj Kitulakate .
Coś jest nie tak . Albo musisz zmienić lekarza / wydaje mi się , że być może powinnaś zmienić lek / albo psychologa , bo ten którego masz chyba nie za bardzo Ci pomaga .
Sama chyba sobie nie poradzisz ze swoim samopoczuciem . Ja sobie nie poradziłam . Gdyby nie psycholog , psychiatra i na pewno moje samozaparcie i silna wola nie wyrwałabym się z depresji .
Zorientuj się , może masz w okolicy grupy terapeutyczne , grupy wsparcia dla osób mających nerwicę czy depresję . Praca w grupie bardzo wzmacnia , daje dobre efekty .
Nie poddawaj się . Masz bardzo niską samoocenę . To Ci nie pomaga .
Mi psycholog poradziła aby kilka razy dziennie powtarzać sobie patrząc w lustro : Ja /......... imię / lubię siebie , kocham i akceptuję taką jaka jestem . Ja kartkę z takim tekstem mam powieszoną w łazience . To wszystko ma sens tylko trzeba być konsekwentnym .
Ja cały czas wierzę w Ciebie , wiem że się nie poddasz , zdaję sobie sprawę , że jest Ci ciężko , ale trzeba walczyć : dla siebie , dla córki , dla rodziny .

Poczytaj książkę o depresji , tam też znajdziesz wiele różnych wskazówek jak sobie pomóc .Również ja postaram się jeszcze coś Ci napisać , coś doradzić ale tak naprawdę wszystko zależy od Ciebie .
Pozdrawiam Cie serdecznie , spokojnego wieczoru . Ewa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Niedziela 8:19:33, 01 Maj 2011, Niedziela , 120     Temat postu:

Jestem po kolejnych sesjach, które uświadamiają mi tylko to co sie dzieje w mojej głowie. Mam straszny zamęt i nie potrafię sobie poradzić z najprostszymi sprawami. Jak to określiła pani psycholog przybrałam postawę małej dziewczynki która boi się wszystkiego i na wszelki wypadek nie chce sie odzywać żeby nie zostać zraniona. Mam pójść do psychiatry po nowe leki bo te nie działają jak powinny.
Na chwilę obecną od tygodnia nie mam myśli samobójczych, ale boję sie że przyjdzie stres i one znowu wrócą. Widzę że nie są chwilowe tylko trwają coraz dłużej. Boję sie że któregoś dnia się im poddam.
Jeśli chodzi o męża to przybrałam postawę bezdusznej osoby, tak na wszelki wypadek gdyby znowu chciał mnie zranić. Z jednej strony mam dość życia z nim, a z drugiej strony jest mi z nim wygodnie. Jest dużo przeciwstawień w mnie i sama się w tym pogubiłam. Chyba nie wiem czego chcę. Albo jest mi wszystko jedno.
Nastrój mi sie nie poprawił, mimo że przyszła wiosna ja nadal nie widzę powodów do radości.Albo jest mi smutno albo jestem zła.I tak prawie cały czas. Ale córcia daje mi siłę i to coraz większą. Dla niej zrobię wszystko, nie poddam sie tak łatwo.
W pracy wysyłają mnie na rentę, czyli chcą sie mnie pozbyć. To też mnie dobija. Mąż nie może znaleźć pracy, i żeby nie było za dobrze podnieśli mi czynsz o 100 zł. A ja nawet nie pracuję na pełny etat.
Postanowiłam szukać innej pracy, odłożę operację na kiedyś tam. Tylko jak powiedzieć potencjalnemu pracodawcy że jestem osobą niepełnosprawną i czeka mnie poważna operacja po której przez pół roku nie wrócę do pracy? Jeśli to zataję to będę sie z tym źle czuć. Nie lubię okłamywać ludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewa 67
wielki mistrz pisarstwa stopnia V 1000



Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Niedziela 15:19:45, 01 Maj 2011, Niedziela , 120     Temat postu:

Witaj Koleżanko . Mi również wydaje się , że zażywany przez Ciebie lek nie działa odpowiednio . On powinien uwolnić cię od myśli samobójczych , poprawić nastrój i samopoczucie . U Ciebie tego nie widać .
Tak jest , że gdy uświadamiamy sobie , iż coś złego się z nami dzieje nie jesteśmy już w stanie sami sobie pomóc . Wtedy równocześnie z terapią musimy wspomóc się lekiem , który powinien a właściwie musi złagodzić dolegliwości fizyczne a żeby tak było koniecznym jest by był być właściwie dobrany . Tego z całego serca Ci życzę .

Znalazłam takie stwierdzenie : Depresja to wróg a leczenie to wojna .
Leki są Twoją bronią a psychiatra szefem sztabu . Ale to Ty walczysz .
Coś w tym jest . Prawda ?

Nie zamartwiaj się na zapas . Część spraw rozwiąże samo życie , niekoniecznie nie po Twojej myśli . Najważniejsze to nie tracić nadziei , nie poddać się złym myślom,walczyć , iść do przodu .
Poniższy tekst też wypisałam sobie z jednej z przeczytanych książek.

Gdy czujesz przygnębienie to :
- uśmiechnij się
-unieś głowę
-weź głęboki oddech
-wyprostuj ramiona
-idź szybciej

To działa. Pozdrawiam Cię . Życzę spokojnego tygodnia i w domu i w pracy . Wyściskaj ode mnie córeczkę .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Środa 8:59:37, 25 Maj 2011, Środa , 144     Temat postu:

Witam, Długo nie pisałam Bo byłam zajęta naprawianiem tego co ostatnio straciłam. Muszę wam powiedzieć że widać poprawę, może nie jest to duża poprawa, ale jest. Na ostatniej sesji nawet pani psycholog mnie pochwaliła. Przez ostatnie dwa tygodnie coś sie zmieniło, zaczęłam sie cieszyć życiem, nawet żartować. Wróciło mi moje kochane poczucie humoru.Przez chwilę poczułam sie jak kobieta atrakcyjna, zawdzięczam to strojowi w który musiałam sie ubrać. Zachyt płci przeciwnej bezcenny. Może to co pisze jest puste, ale to uczycie było super. Podbudowało mnie niesamowicie. Doszłam do wniosku że nie jest ze mną aż tak źle, skoro jestem atrakcyjna dla mężczyzn.Przyznam sie ze chyba tego potrzebowałam.
Więcej staram sie uśmiechać ale tak szczerze.Staram sie dostrzegać rzeczy które poprawiają mi nastrój.
Ale jest problem bo to trwało tylko dwa tygodnie, a może aż dwa tygodnie?
Od wczotaj mam znowu podły nastrój, mam ochotę płakać, i zastanawiam sie po co żyję. Znam przyczynę tego stanu ale nie wiem jak mam rozwiązać ten problem.Jak nie postąpię to ktoś ucierpi. I jak tak siedzę i myślę to właśnie w tych momentach przychodzą te głupie myśli. Czuję sie rozdarta i bezsilna.
Jak to długo jeszcze potrwa? Z jednej strony chcę wrócić do normalnego życia jakie kiedyś prowadziłam, a z drógiej strony boję sie tylko nie wiem czego. Przeraża mnie sama myśl o normalności. Ale zastanawiam sie co to takiego ta normalność, na czym ona tak na prawdę ma polegać?
Nie wiem ale z terapii nie zrezygnuję bo chyba mi pomaga. Myślałam że to szybcie pójdzie ale widocznie sie myliłam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewa 67
wielki mistrz pisarstwa stopnia V 1000



Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1269
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Piątek 17:02:01, 27 Maj 2011, Piątek , 146     Temat postu:

Cieszę się , że odczuwasz korzystne zmiany w swoim samopoczuciu . Oby te ,,dobre dni '' pojawiały się jak najczęściej . One podbudowują i dają bodźca do dalszej pracy nad sobą .
Każdy z nas potrzebuje akceptacji innych ludzi jak również płci przeciwnej . Fajnie , że tego doznałaś . Tego typu uczucie dowartościowuje i daje pewności siebie .

Porozmawiaj z psychologiem o swoim problemie i rozdarciu . Może pomoże Ci , naprowadzi abyś podjęła właściwą decyzję . Życzę Ci tego z całego serca . na pewno nie działaj pochopnie bo pewne decyzje są nieodwracalne .

Cieszę się , że przekonałaś się do terapii . Efekty na pewno będą . Cierpliwości . Najważniejsze , że coś robisz ze sobą , że chcesz sobie pomóc .
Życzę Ci wytrwałości i uporu . Raz są wzloty a raz upadki . Tych pierwszych życzę Ci jak najwięcej .
Pozdrawiam Cię . Spokojnej soboty i niedzieli .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 4 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin