|
Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wtorek 19:42:16, 16 Grudzień 2014, Wtorek , 349 Temat postu: |
|
|
Zaczęły się problemy z koncentracją. Mówię głupoty, mylą mi się słowa. Jestem do tego kłębkiem nerwów, wszystko mnie drażni i może wyprowadzić z równowagi. Bardzo, ale to bardzo przeklinam, nie hamuję sie przy nikim. Nie wiem co sie dzieje ale pewniw tak ma być.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czwartek 16:55:33, 18 Grudzień 2014, Czwartek , 351 Temat postu: |
|
|
Czy ten stan się kiedyś skończy? Już otwarcie mówię że nie chcę żyć, ale chyba nie biorą tego poważnie. Mam przesrane pod każdym względem. Mówią ze nie martw sie, że wszystko się ułoży, ale ja mam to gdzieś, bo tak na prawdę już mi nie zależy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Piątek 17:13:22, 19 Grudzień 2014, Piątek , 352 Temat postu: |
|
|
Byłam dziś u pani psycholog, rozmawiałyśmy o zajęciach. To ma być psychodrama. Obiecałam jej że postaram się nic głupiego nie zrobić. Ale nie wiem co będzie do marca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Piątek 21:53:57, 19 Grudzień 2014, Piątek , 352 Temat postu: |
|
|
Nie wiem co to jest ta psychodrama i nie wiem czy mi pomoże. W styczniu mam mieć jeszcze jedno spotkanie z panią psycholog i psychiatrą. Dopiero po tym spotkaniu podejmą decyzję czy będę brała udział w tej terapii. Dziś psycholog zadała mi pytanie czego oczekuję po takiej terapji? Nie oczekuję niczego bo mi na tym nie zależy, ja nie chcę się leczyć, bo nie widzę sense w życiu. Czy to coś złego? Fakt nie biorę leków aleto bez znaczenia bo jak je brałam to było jeszcze gorzej.
Dlaczego śmierć nie może przyjśćtak poprostu i mnie zabrać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Poniedziałek 23:25:49, 22 Grudzień 2014, Poniedziałek , 355 Temat postu: |
|
|
Idą święta a moje samopoczucie jest fatalne. Jak sobie uświadomię że mam łamać sie opłatkiem z lidźmi którzy mnie ledwo tolerują to żygać mi sie chce.
Jakiś czas temu miałam czszeniaka w tak zwanym domu tymczasowym. Śliczną sunię, ale gdy poszłam do pracy to zaczęła mi wszystko niszczyć. Jak zniszczyła łóżko mojej córce byłam zmuszona ją oddać do hoteliku dla psów. Okazuje sie że nie ma pieniędzy na jej utrzymanie, ja nie mam ich zeby opłacić jej pobyt, i może wylądować w schronisku.
Nie mogę sobie poradzić z myślą że to moja wina. Że mogłam jej nie oddawać, bo teraz mój mąz nie zgadza sie żeby do nas wróciła. Doszłam do wniosku ze psy są wartościowsze od ludzi. Kochają nas za to że jesteśmy przy nich.
Nie wiem jak przetrwam święta. Bo tak na prawdę nie ma osoby która by była w stanie cokolwiek dla mnie zrobić. Wszyscy tylko czegoś chcą ode mnie, a ja ma gdzieś ich problemy. Ja mam swoje z którymi nie potrafię sobie poradzić.
Rodzice ciągle nalegają żebym pojechała do lekarza gdzieś że może w innym mieście mi pomogą. Ale ja nie chcę. Wiem że ich ranię, ale ja nie widzę dla siebie dobrego zakończenia. Ja się na prawdę męczę. Jak tak dalej będę sie czuła to nie wiem czy dotrwam do sylwestra. Może faktycznie do trzech razy sztuka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Poniedziałek 23:26:54, 22 Grudzień 2014, Poniedziałek , 355 Temat postu: |
|
|
Idą święta a moje samopoczucie jest fatalne. Jak sobie uświadomię że mam łamać sie opłatkiem z lidźmi którzy mnie ledwo tolerują to żygać mi sie chce.
Jakiś czas temu miałam czszeniaka w tak zwanym domu tymczasowym. Śliczną sunię, ale gdy poszłam do pracy to zaczęła mi wszystko niszczyć. Jak zniszczyła łóżko mojej córce byłam zmuszona ją oddać do hoteliku dla psów. Okazuje sie że nie ma pieniędzy na jej utrzymanie, ja nie mam ich zeby opłacić jej pobyt, i może wylądować w schronisku.
Nie mogę sobie poradzić z myślą że to moja wina. Że mogłam jej nie oddawać, bo teraz mój mąz nie zgadza sie żeby do nas wróciła. Doszłam do wniosku ze psy są wartościowsze od ludzi. Kochają nas za to że jesteśmy przy nich.
Nie wiem jak przetrwam święta. Bo tak na prawdę nie ma osoby która by była w stanie cokolwiek dla mnie zrobić. Wszyscy tylko czegoś chcą ode mnie, a ja ma gdzieś ich problemy. Ja mam swoje z którymi nie potrafię sobie poradzić.
Rodzice ciągle nalegają żebym pojechała do lekarza gdzieś że może w innym mieście mi pomogą. Ale ja nie chcę. Wiem że ich ranię, ale ja nie widzę dla siebie dobrego zakończenia. Ja się na prawdę męczę. Jak tak dalej będę sie czuła to nie wiem czy dotrwam do sylwestra. Może faktycznie do trzech razy sztuka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Poniedziałek 23:27:16, 22 Grudzień 2014, Poniedziałek , 355 Temat postu: |
|
|
Idą święta a moje samopoczucie jest fatalne. Jak sobie uświadomię że mam łamać sie opłatkiem z lidźmi którzy mnie ledwo tolerują to żygać mi sie chce.
Jakiś czas temu miałam czszeniaka w tak zwanym domu tymczasowym. Śliczną sunię, ale gdy poszłam do pracy to zaczęła mi wszystko niszczyć. Jak zniszczyła łóżko mojej córce byłam zmuszona ją oddać do hoteliku dla psów. Okazuje sie że nie ma pieniędzy na jej utrzymanie, ja nie mam ich zeby opłacić jej pobyt, i może wylądować w schronisku.
Nie mogę sobie poradzić z myślą że to moja wina. Że mogłam jej nie oddawać, bo teraz mój mąz nie zgadza sie żeby do nas wróciła. Doszłam do wniosku ze psy są wartościowsze od ludzi. Kochają nas za to że jesteśmy przy nich.
Nie wiem jak przetrwam święta. Bo tak na prawdę nie ma osoby która by była w stanie cokolwiek dla mnie zrobić. Wszyscy tylko czegoś chcą ode mnie, a ja ma gdzieś ich problemy. Ja mam swoje z którymi nie potrafię sobie poradzić.
Rodzice ciągle nalegają żebym pojechała do lekarza gdzieś że może w innym mieście mi pomogą. Ale ja nie chcę. Wiem że ich ranię, ale ja nie widzę dla siebie dobrego zakończenia. Ja się na prawdę męczę. Jak tak dalej będę sie czuła to nie wiem czy dotrwam do sylwestra. Może faktycznie do trzech razy sztuka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Poniedziałek 23:28:25, 22 Grudzień 2014, Poniedziałek , 355 Temat postu: |
|
|
Idą święta a moje samopoczucie jest fatalne. Jak sobie uświadomię że mam łamać sie opłatkiem z lidźmi którzy mnie ledwo tolerują to żygać mi sie chce.
Jakiś czas temu miałam czszeniaka w tak zwanym domu tymczasowym. Śliczną sunię, ale gdy poszłam do pracy to zaczęła mi wszystko niszczyć. Jak zniszczyła łóżko mojej córce byłam zmuszona ją oddać do hoteliku dla psów. Okazuje sie że nie ma pieniędzy na jej utrzymanie, ja nie mam ich zeby opłacić jej pobyt, i może wylądować w schronisku.
Nie mogę sobie poradzić z myślą że to moja wina. Że mogłam jej nie oddawać, bo teraz mój mąz nie zgadza sie żeby do nas wróciła. Doszłam do wniosku ze psy są wartościowsze od ludzi. Kochają nas za to że jesteśmy przy nich.
Nie wiem jak przetrwam święta. Bo tak na prawdę nie ma osoby która by była w stanie cokolwiek dla mnie zrobić. Wszyscy tylko czegoś chcą ode mnie, a ja ma gdzieś ich problemy. Ja mam swoje z którymi nie potrafię sobie poradzić.
Rodzice ciągle nalegają żebym pojechała do lekarza gdzieś że może w innym mieście mi pomogą. Ale ja nie chcę. Wiem że ich ranię, ale ja nie widzę dla siebie dobrego zakończenia. Ja się na prawdę męczę. Jak tak dalej będę sie czuła to nie wiem czy dotrwam do sylwestra. Może faktycznie do trzech razy sztuka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Środa 10:10:35, 24 Grudzień 2014, Środa , 357 Temat postu: |
|
|
Niestety dożyłam świąt, choć wczoraj byłam bliska ponowienia próby. Nie dam rady dłużej. Mąz wcale mnie nie wspiera, jest obcym człowiekiem, który ze mną tylko mieszka. Rodzice? Zastąpili mnie, mają nareszcie wymarzoną córkę, moją bratową. Gdzie się nie pojawię to ona jest. Mam dość, bo jest najlepsza we wszystkim. Mnie sie traktuje jak człowieka gorszej kategorii. Wszyscy na których mi zależy tak mnie traktują. A ja już nie potrafię być miłą, sympatyczną Kasią, jestem wredną, złośliwą Krową. Nie pamiętam kiedy się szczerze uśmiechałam. A dziś i jutro znów będę musiała udawać. Męczy mnie to. Niech te świeta się już skończą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czwartek 19:46:13, 25 Grudzień 2014, Czwartek , 358 Temat postu: |
|
|
Święta do bani, mąż u moich rodziców się powstrzymywał, ale dziś na swoim grumcie pokazał. On się mnie wstydzi, ja go drażnie jak jesteśmy między ludźmi. Przykre ale prawdziwe. Siedzi obrażony na mnie, bo jak zwykle jest moja wina. Ja nie mogę dłużej tak żyć, a on nie chce odejść, nie che mnie zostawić, nie wyprowadzi się. Nie mam już sił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|