Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...
Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Depresja. Tak ciężko się przyznać do słabości.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wtorek 22:42:41, 18 Listopad 2014, Wtorek , 321     Temat postu:

Zrobiłam tak jak mówiłam, moja "kochana teściowa" zadzwoniła na numer męża żeby złożyć mi życzenia. Wiecie co mi powiedziała? Cytuję "chyba nie dostałaś depresji bo kończysz 38 lat?" powiedziałam że nie i szybko zakończyłam rozmowę. Ona jest naprawdę dziwna bo wie że od prawie 4 lat choruję na depresję. I jeszcze telefon od matki , która jak zwykle ma coś mądrego do powiedzenia, co mnie osobiście doprowadza do szału. I jeszcze ma jutro przyjechać nie wiem po jakiego groma. Może to co mnie spotyka od tylu lat, te wszystkie nieszczęścia to jakieś fatum? Może kiedyś ktoś mnie przeklął, rzucił urok, czy coś w tym rodzaju. Nie wiem i nie mam siły sprawdzać. nie dam rady tak dłużej funkcjonować. Wiecie że od 4 dni się nie kąpałam i wali mnie czy jestem brudna czy śmierdzi ode mnie. Miałam dzisiaj nogi ogolić i też nie dałam rady. Może zaraz pójdę i zrobię porządek ze sobą , bo.... a to nie ważne. NIe mam nikogo jestem zupełnie sama ze złym samopoczuciem, z myślami o śmierci. Tak to ostatnio moja obsesja. Tak się zastanawiam kiedy? ale z tym jest podobnie jak z planowaniem dziecka, nigdy nie jest odpowiedni czas.
Miałam bardzo ciekawą rozmowę z moją Dorocią. Rozmawiałyśmy z 1,5 h. Uwielbiam Ją jest moją starszą siostrą cioteczną, Jest kochana i mądra. Ale nawet Ona nie wie jak mi pomóc i co powiedzieć żebym poczuła się lepie. Nawet jak wyjadę i zatrzymam się u niej to kiedyś jednak będę musiała wrócić do domu, tylko po co? Mam mętlik w głowie, ale piszę to żeby inni nie zrobili tego co ja? Nie wydaje mi się. Piszemy bo to na chwilkę daje ukojenie, to że możemy to z siebie wyrzucić, przez łzy ale jednak. Wiecie czego chcę? Odpocząć od świata w którym się nie odnajduję i do którego nie należę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wtorek 22:43:47, 18 Listopad 2014, Wtorek , 321     Temat postu:

Zrobiłam tak jak mówiłam, moja "kochana teściowa" zadzwoniła na numer męża żeby złożyć mi życzenia. Wiecie co mi powiedziała? Cytuję "chyba nie dostałaś depresji bo kończysz 38 lat?" powiedziałam że nie i szybko zakończyłam rozmowę. Ona jest naprawdę dziwna bo wie że od prawie 4 lat choruję na depresję. I jeszcze telefon od matki , która jak zwykle ma coś mądrego do powiedzenia, co mnie osobiście doprowadza do szału. I jeszcze ma jutro przyjechać nie wiem po jakiego groma. Może to co mnie spotyka od tylu lat, te wszystkie nieszczęścia to jakieś fatum? Może kiedyś ktoś mnie przeklął, rzucił urok, czy coś w tym rodzaju. Nie wiem i nie mam siły sprawdzać. nie dam rady tak dłużej funkcjonować. Wiecie że od 4 dni się nie kąpałam i wali mnie czy jestem brudna czy śmierdzi ode mnie. Miałam dzisiaj nogi ogolić i też nie dałam rady. Może zaraz pójdę i zrobię porządek ze sobą , bo.... a to nie ważne. NIe mam nikogo jestem zupełnie sama ze złym samopoczuciem, z myślami o śmierci. Tak to ostatnio moja obsesja. Tak się zastanawiam kiedy? ale z tym jest podobnie jak z planowaniem dziecka, nigdy nie jest odpowiedni czas.
Miałam bardzo ciekawą rozmowę z moją Dorocią. Rozmawiałyśmy z 1,5 h. Uwielbiam Ją jest moją starszą siostrą cioteczną, Jest kochana i mądra. Ale nawet Ona nie wie jak mi pomóc i co powiedzieć żebym poczuła się lepie. Nawet jak wyjadę i zatrzymam się u niej to kiedyś jednak będę musiała wrócić do domu, tylko po co? Mam mętlik w głowie, ale piszę to żeby inni nie zrobili tego co ja? Nie wydaje mi się. Piszemy bo to na chwilkę daje ukojenie, to że możemy to z siebie wyrzucić, przez łzy ale jednak. Wiecie czego chcę? Odpocząć od świata w którym się nie odnajduję i do którego nie należę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Środa 0:01:15, 19 Listopad 2014, Środa , 322     Temat postu:

Dorocia ma zadzwonić w następnym tygodniu, może dam radę wytrzymać jeszcze tydzień? A jeśli nie to postanowiłam że wszystkim ważnym osobom w moim życiu będą należały się jakieś wyjaśnienia. Tylko jak to zrobić? jak wytłumaczyć dziewięciolatce czemu to zrobiłam? Mąż może zrozumie a moja matka i tak obwini za całą sytuacje kogokolwiek aby nie czuć się winną. Zawsze tak robi. Wiecie co powiedziała po tym jak brat próbował mnie udusić( Jakby go nie odciągną znajomy to by mu się udało) powiedziała że gdybym go nie sprowokowała to by tego nie zrobiŁ, a poza tym ona przypuszcza że to sobie wymyśliłam żeby go pogrążyć. Mój brat był na.................... i pijany, ledwo stał na nogach. Żałuje że tego nie zrobił, byłaby wolna.
Wiele rzeczy bym zmieniła i w wielu sytuacjach postąpiłaby inaczej, gdybym tylko wiedziała jakie będą następstwa.Zawsze jest jakieś ALE i GDYBY.
Zdałam sobie dzisiaj sprawę ze nadaję się do szpitala, jestem zagrożeniem sama dla siebie. Ale co mi da umieszczenie tam? Ktoś naprawi lub poprawi moje życie? Każdy kto ma depresje musi z niż się borykać do końca zycia. Jeśli zaczyna się wszystko walić a Ty nie masz żadnego wsparcia to po pewnym czasie się poddajesz, nie dajesz rady walczyć z wiatrakami. I zaczyna się wszystko od nowa. Tylko wiemy co będzie po czy następować. Tyle jesteśmy mądrzejsi. Ale co mi z takiej mądrości? Wiecie gdzie mogę ją sobie wsadzić? Należałoby iść na terapię ale nie mam ochoty na nią. Jestem porażką mojej pani psycholog!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Twierdziła ze jestem wyleczona, ale chyba nie przewidziała nawrotu. Może leki powinnam zmienić? Ale nie mam ochoty rozmawiać z psychiatrą. Wiecie co jest najfajniejsze? że bez mojej zgody nie mogą mnie umieścić w szpitalu. Wiem głupia jestem ze tak myślę i jeszcze to głośno mówię, ale tak jest i nikt tego nie zmieni. Dziś nie zrobię nic pochopnego, choć jeszcze 4 h temu się zastanawiałam. Wiecie co mnie powstrzymało? Brak prysznica i owłosione nogi. Mogę śmiało powiedzieć że to paradoks. Ale pod prysznic w końcu pójdę i nogi też ogolę. Ale na pewno nie dzisiaj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Środa 0:07:06, 19 Listopad 2014, Środa , 322     Temat postu:

Życzę wszystkim spokojnej nocy. Jedynie sen jest naszym sprzymierzeńcem. Kiedyś myślałam że jeszcze alkohol, ale się myliłam,więc upijajmy się snem, wyjdzie nam to tylko na dobre.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Środa 8:58:15, 19 Listopad 2014, Środa , 322     Temat postu:

Piję kawę i ledwo widzę na oczy. Poszłam spać jak zwykle 3a budzik zadzwonił o 7,30. Oczywiście poszłam spać z płaczem, więc sami wiecie jak dziś wyglądam. Moja matka mnie zbudziła( ma kobieta wyczucie czasu)poinformować mnie o odwiedzinach. Nie mam ochoty jej widzieć. wczoraj dzwoniła, więc profilaktycznie się na nią wydarłam żeby dała mi spokój choć na parę dni. Nie wiem jak przeżyję jej wizytę znowu zakończy się mega awanturą a ja wyjdę na diabła. Bo podobno we mnie siedzi diabeł. Nie mam z matką dobrych relacji, bo mnie zostawiła samą a zajęła się naprawianiem szkód wyrządzonych przez mojego brata. Mam brata alkoholika i narkomana, który według niej się pogubił w życiu i należy mu pomóc. Brat ma 37 lat i od 14 roku życia zmienia tylko miejscówki w Polsce, a my obywatele na niego łożymy z naszych podatków. Nie wie gdzie teraz przebywa bo go nie odwiedzam i nie chcę go widzieć. według mojej matki to jestem strasznie podłą osobą, bo powinna wybaczyć bratu. On "Jeśli to zrobię" to nie był sobą, przemawiały przez niego używki. Nikt z rodziny nie chce jej już słuchać bo każdy ma dość usprawiedliwiania starego hu..........ja.
Po co ja Wam to piszę? Bo mi pomaga? Chyba tak.
Nie jestem związana z emocjonalnie z rodzicami. Zawsze brat był ważniejszy bo stwarzał problemy. A ja byłam ta starsza i mądrzejsza. Musiałam dawać sobie radę sama, byłam bardzo silną osobowością.I to mnie zniszczyło, bo nigdy nikogo nie chciałam obarczać swoimi problemami.Na rodzinę nie mogłam liczyć, przyjaciół też za bardzo nie miałam, a jak miałam to okazywali się wampirami energetycznymi. wysysali ze mnie powoli zycie. Więc dostawiłam wszystkich i zostałam sama. I tak jest do dziś. Co z tego że powiem komuś co siedzi mi w głowie? Zaraz będzie niepotrzebna panika. Teraz przy nawrocie choroby mam chociaż poczucie własnej wartości. Ale co mi z tego jak wszystko inne mnie dobija.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Środa 13:59:47, 19 Listopad 2014, Środa , 322     Temat postu:

Czara goryczy się przelała. Ogoliłam nogi, wzięłam prysznic. Nie będę opisywać całej sytuacji bo to nie ma sensu.Ale dowiedziałam czemu się tak dzieje, czemu nikt mi nie chce pomóc, bo jestem podła i mam niewyparzoną gębę. To jednak nie fatum a ja sama. Wiem czemu dobro do mnie nie wraca.Bo nie zasłużyłam na nie.Nie będę więcej pisać. To jest moje pożegnanie. Miałam jeszcze poczekać ale nie mam na co. Rodziny i przyjaciele ludzi chorych na depresję nie zostawiajcie i samych sobie bo to się źle dla nich zakończy. Nazywam się Katarzyna Kuśmierczuk i chcę żeby moja córcia wiedziała ze zawsze będę przy niej i bardzo ją kocham. Ato co sie wydarzy to nie jest jej wina.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Środa 21:43:34, 26 Listopad 2014, Środa , 329     Temat postu:

Jednak witam wśród żywych.
Zakończyło się płukaniem żołądka i pobytem w szpitalu. Pogotowie mnie tam zabrało. Dobrze że jeden z sanitariuszy to znajomy mojego męża, wpisał mi mniejszą ilość leków antydepresyjnych które połknęłam, inaczej wywieźli by mnie do Radecznicy na oddział zamknięty. Można powiedzieć szczęście w nieszczęściu. Nie wiem jak to obierać, czy dostałam jeszcze jedną szansę(tylko nie wiem po co), czy do trzech razy sztuka?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Piątek 23:34:59, 28 Listopad 2014, Piątek , 331     Temat postu:

Nie wiem co napisać. Rozmawiałam właśnie z męzzliśmy do rzadnych wniosl]ków. Wydaje mi się że faktycznie do trzech razy sztuka. Tylko teraz poczekam na komunię dziecka . Nie wiem co mam robić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agami_00_
Maximus Pisarz 50.000 postow



Dołączył: 24 Wrz 2014
Posty: 16777213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sobota 17:17:07, 29 Listopad 2014, Sobota , 332     Temat postu:

Smutne to co piszesz , pokazuje do czego doprowadza Nas choroba,brak zrozumienia wśród najbliższych , z czym musimy mierzyć się każdego dnia. Powinnaś pójść na terapię ,to dziewięcioletnie dziecko potrzebuje mamy , nie rób nic czym mogłabyś zaszkodzić sobie . W gruncie rzeczy jesteś silną osobą ,piszesz o sobie bo to Ci pomaga ,więc rób tak każdego dnia ,przelewaj na papier bądż tutaj wszystkie swoje bolączki .Może warto na spokojnie porozmawiać z najbliższymi ,zawsze jest o czym,pamiętaj.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kitulakate
pisarz stopien I , 100 postow.



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Poniedziałek 23:46:06, 01 Grudzień 2014, Poniedziałek , 334     Temat postu:

Im dłużej żyję na tym świecie to dochodzę do wniosku że ja tu nie pasuję.
Przestałam brać leki. Byłam u psychiatry ale nie wspomniałam mu o tym. Już ich nie chcę brać, moje samopoczucie jest identyczne czy je biorę czy nie. Dalej nie śpię, jest to męczące, ale nie moge pójść po tabletki nasenne bo połknęłam zapas na miesiąc i chyba mi na razie nie przepisze lekarka. Staram się żartować z tego co zrobiłam, żeby się ludzie nie czepiali.
Sama nie wiem co mam robić, może mi czegoś w życiu brakuje? Tylko czego? Może osoby która postara się zrozumieć co siedzi w mojej głowie i czemu tak bardzo nie chcę żyć? Brak mi pomysłów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna -> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następny
Strona 11 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin