Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

Ola

Witam.
Mam na imię Ola, mam 17 lat. Zakładam ten wątek, bo być może mogę pomóc komuś z Was.
Jakiś czas temu miałam bardzo trudny okres w swoim życiu, nie miałam na nic siły, często miałam myśli samobójcze, w domku zbytnio się nie układało, ciągłe kłótnie, nieporozumienia... Myślę, że były to objawy depresji (mogę tylko przypuszczać, gdyż osobiście do lekarza nie miałam odwagi się wybrać). O swoich problemach nikomu nie mówiłam, bo z matury nie jestem osobą wylewną. Na szczęście na swojej drodze spotkałam człowieka, który bardzo mi pomógł i uświadomił, że mam dla kogo żyć. Pomógł odnaleźć mi sens życia, którym jest ...Bóg.
Jeśli chcecie ze mną o tym porozmawiać, to proszę abyście się odzywali, nie gryzę, a mogę pomóc:)

DELFINEK

Hej OLA ....jestes mlodziutka osoba i juz wiele przeszlas w zyciu....jest nas tu duzo i kazdy potrzebuje jakiejs pomocy .....jezeli mozesz to powiedz jak am pokonac lek i zaczac sama wychodzic z domu.....SAMA....a nie z mezem czy z corka ....etap wychodzenia z mezem juz ponalam.....WYCHODZE ale nie zawsze ..teraz pare dni jak tak zimno i snieg to wogole nie chce mi sie wychodzic .... jak wiesz jak tego dokonac to napisz ..................................

Ola

Wiesz, myślę, że po prostu musisz uwierzyć w siebie, uwierzyć, że możesz dokonać tego, iż sama możesz wyjść z domu... Wiem, że może łatwo mi się mówi "Uwierz w siebie", ale zauważ, że masz za sobą cały sztab ludzi, którzy Cię wspierają... masz też Boga... Nie chcę narzucać ci wiary w Boga, nie znam Cię i nie chcę Cię do niczego zmuszać, aczkolwiek kiedyś przeczytałam fragment z Pisma Św. "On wyciąga [rękę] z wysoka i chwyta mnie, wydobywa mnie z toni ogromnej". To jest fragment z Księgi Psalmów 18, 17.
Moim wybawieniem ze wszelkich kłopotów była właśnie wiara, że mam kogoś, kto jest tam w górze i strzeże mnie każdego dnia, nie pozwoli mnie skrzywdzić....
Zaufaj Bogu:), zobaczysz, że będzie wszystko dobrze...

DELFINEK

dzieki ola ...wiem mam Boga i matke Boska ....mode sie codziennie .....ale pomalu zaczynam watpic ze jest sprawiedliwosc na tym swiecie ....ja chce tak niewiele ...sama wychodzic z domu ......nie chce bogactwa...palacow...ubran ...pieniedzy ....chce zyc jak ini i sama iszc na spacer ....a nie jest mi to dane ...dlaczego bog mi tego nie moze dac tak malo chce ...a moze za wiele ....moze musze wlasnie do konca zycia wychodzic z kims i pomagac innym w domu choc moje zdrowie na to nie pozwala ....ale to mojej np.may nie obchodzi czy mmnie boli kregoslup czy nie ja musze ugotowac ....bo ona jest stara i chora ....a w zyciu mmie nic dobrego nie dala ...no moze troche ....ale nie wiele .... a teraz na stare lata rzada zebym to ja chora obolala...bojaca sie wyjsc nusiala robic to czego ona sobie zarzada bo to moj obowiazek ...i ja to robie bo to moja matka i musze gotowac ..choc nieraz w tej zupie jest wiecej lez moich niz soli ................................................

Ola

Ja od prawie roku czytam Pismo Święte codziennie... Znajduje tam bardzo dużo odpowiedzi na moje pytania, może nie są one napisane wprost, jednak warto się ich doszukiwać. Wiesz, a mamie mimo wszystko powinnaś wybaczyć. Mówisz, że nic Ci nie dała, aczkolwiek dzięki niej otrzymałaś życie. Być może ona nigdy Cię nie doceniała, nie dawała odczuć matczynej miłości, jednak teraz może zrozumie, że pomimo wszystko Ty ją kochasz i jesteś przy niej w chwili słabości.
"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie."Mądrość Syracha 1, 23

DELFINEK

OLA ...czy wierzysz w Boga ???? i napisz czemu czytasz to Pismo Swiete ????? tylko napisz prawde...........................................................................moze sie myle ...............................................

Ola

Oczywiście, że wierzę. Jeśli bym nie wierzyła, to nie pisałabym tego wszystkiego tutaj. A Pismo Święte czytam, ponieważ jest moim priorytetem w życiu, wskazuje jak mam postępować, co mam robić, ukazuje mi wiele odpowiedzi na moje pytania. Rok temu umarła moja koleżanka, wiele osób się za nią modliło. Cała wspólnotowa Polska godzinami spędzała czas na modlitwie: Kraków, Nowy Targ, Toruń etc. Jednak Bóg chciał ją mieć przy swoim boku. Wiele osób mówiło, że to nie sprawiedliwe, czemu akurat ona (miała wtedy 16 lat), jednak ja myślę, że taka była wola Boga. Wydaje mi się, że ta dziewczyna zmieniła dużo w życiu wielu osób...

DELFINEK

Witaj Ola ...nic nie slyszalam o tym wypadku....i o tych modlitwach ...a jaka to wspolnota sie modlila za ta dziewczyne ...bo naprawde nic nie slyszalam...i jak sie stalo ze zmarla ......szkoda bardzo taka mloda ....ale widzisz kazdy ma tam na gorze swoja swiece i juz tylko Pan Bog wie kiedy ja zgasic ...pozdrawiam...:P

Ola

Wiesz, myślę, że to nie istotne jaka to była wspólnota. Agata po prostu nagle zachorowała.

DELFINEK

Ola jezeli nie wazne jaka wspolnota to ja juz na ten temat nie bede z Toba dyskutowac .....jestem KATOLICZKA i zadne wspolnoty mnie nie obchodza ....moze inni maja inne zdanie to z Toba podyskutuja na ten temat .....
ja moge z Toba popisac o depresju .....o zyciu....o psychoterapi ...ale nie o sparawach religijnych ..........................................................Ty po prostu jestes mloda i wciagnieta Cie do jakiejs wspolnoty ktorej nawet nazwy nie chcesz wyjawic ......ale uwazaj Ola zebys sie nie poparzyla i potem nie zalowala....pozdrawiam..........................................................