|
Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Forum: depresja, pomagamy sobie wzajemnie z poszanowaniem, czytamy i odpowiadamy, to nasza mala ostoja, tutaj mozemy pisac co nas boli, smuci, nie jestes juz sam... mamy czat depresja na www.czat.onet.pl on-line, zapraszam stefan=zaak_333 admin...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grazyna_50
wielki mistrz pisarstwa stopnia VIII2900
Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 3265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bremen Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sobota 2:58:38, 12 Lipiec 2008, Sobota , 193 Temat postu: |
|
|
Angie ,jesli nie bedziesz wspolpracowac to terapia nic nie da.Zastanawiam sie tylko czy ona jest obiektywna jak tak dlugo sie znacie.Nie mnie to oceniac ,sama wiesz jak sie czujesz w jej obecnosci.Ja wolalam pozostac anonimowa ,moj psychoterapouta wiedzial tylko to co chcial wiedziec,nie bylam zbyt wylewna.Na pewno zmiana nie jest obojetna,trzeba wszastko wtedy zaczac od zarodka,co nie jest latwe.Pozy tym Tobie nie latwo jest pomoc...wydaje Ci sie slonko,ze wiesz najlepiej co jest dla Ciebie dobre ,ale w moich oczach powinnas sie poddac i dac soba pokierowac.Nie jest latwo,ale dasz rade,warto ,zycie bez depresji jest piekne...Cierpliwosci angie ,jak cos to jestem dla Ciebie ,pamietaj ,tule
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
taka ja
wielki mistrz pisarstwa stopnia VI 1500
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wtorek 14:54:50, 15 Lipiec 2008, Wtorek , 196 Temat postu: |
|
|
<...>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grazyna_50
wielki mistrz pisarstwa stopnia VIII2900
Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 3265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bremen Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Środa 1:16:33, 16 Lipiec 2008, Środa , 197 Temat postu: |
|
|
Angi tule ,napisz czy lepiej juz troszke ,martwie sie a w pokoju sie nie odzywasz,pozdrowienia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angie
pisarz stopnia II 200 postow
Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Środa 22:06:27, 16 Lipiec 2008, Środa , 197 Temat postu: |
|
|
Jestem załamana. Mam Bardzo mieszane Uczucia , choć zdecydowanie przeważa Smutek. Jest mi BARDZO Ciężko samej ze sobą wytrzymać ; moje Myśli są nie do zniesienia. Od trzech dni nasiliły się u mnie zaburzenia odżywiania ; myśli anorektyczne całkowicie mną zawładnęły. Zjedzenie tylko pół suchej bułki wywołuje we mnie straszne poczucie winy , od razu mam wrażenie , iż przytyłam. Oczami anoreksji ciągle widzę siebie okropnie GRUBĄ! Obecnie ważę 46kg. przy wzroście 1.65cm. i czuję się , jak KOLOS na glinianych nogach. Cierpię na Anoreksję typu bulimicznego od 12 roku życia. Zdaję sobie sprawę , że ta choroba powoli mnie zabija , wyniszcza mój organizm , jednak nie potrafię jej przezwyciężyć ; zakorzeniła się we mnie na stałe. Ciągłe odchudzanie się , głodówki na przemian z Obżarstwem , przeczyszczanie się na siłę , liczenie każdej kalorii , ważenie się , nieustający Lęk przed przytyciem , potworne wyrzuty sumienia po zjedzeniu najmniejszego kęsa , to właśnie przeżywam każdego dnia. Jedzenie jest moją Obsesją. Anoreksja to PIEKŁO i nie życzę największemu wrogowi , by kiedykolwiek przez to przechodził! Żadna waga nie jest mnie w stanie usatysfakcjonować ; czy będę ważyła 40kg. , czy 28kg. to zawsze będzie mi za DUŻO. Nigdy nie byłam gruba ; na Anoreksję zachorowałam z innych powodów. Jedną z przyczyn był alkoholizm Ojca. Jako dziecko BARDZO to przeżywałam ; nie chciałam , by niszczył siebie i wydawało mi się , że , gdy stanę się idealną córeczką to On przestanie pić. Nie przestał pić , a we mnie zaczęła rodzić się nienawiść do Niego. Miałam do Taty Żal ; albo wogóle mnie nie zauważał , albo sponiewierał mnie , jak śmiecia. Było mi BARDZO przykro , słowami sprawiał mi Ogromny Ból , czułam się nikim. Brakowało mi szczerej Miłości rodzicielskiej ; cała rodzina koncentrowała się tylko na Jego osobie. Pogrążyłam się w zaburzeniach odżywiania , mając nadzieję , iż w końcu Ktoś mnie dostrzeże i prawdziwie pokocha. Od tego zaczęły się moje obsesje jedzeniowe.
Gdy byłam troszkę starsza , w szkole panowała rywalizacja wśród dziewczyn , która pierwsza schudnie , jak najwięcej i , w jak najkrótszym czasie. Oczywiście , nie mogło mnie tam zabraknąć. I tym sposobem Anoreksja się we mnie utrwaliła.
Anoreksja stała się moim życiem i już teraz nie umiem bez niej żyć.
Chciałabym normalnie jeść , nie mając przy tym wyrzutów sumienia , lecz to tylko marzenie , które nigdy się nie spełni.
Grażynko również Ciebie tulę i Pozdrawiam z CAŁEGO Serca!
Kasia.
Jestem z Wami - Kochani!
. . .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grazyna_50
wielki mistrz pisarstwa stopnia VIII2900
Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 3265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bremen Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czwartek 1:24:03, 17 Lipiec 2008, Czwartek , 198 Temat postu: |
|
|
Angie ,serce mi sie kroi jak Ciebie czyta,...a najgorsze jest to ,ze jestem bezradna,a bardzo chcialabym Ci pomoc,moze uda mi sie pojechac na dwa dni w sierpniu ,to sie spotkamy.Tule cie mocno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angie
pisarz stopnia II 200 postow
Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Piątek 13:47:07, 18 Lipiec 2008, Piątek , 199 Temat postu: |
|
|
Grażynko - z Ogromną Przyjemnością się z Tobą zobaczę. Mam nadzieję , że to spotkanie dojdzie do skutku.
BARDZO chciałabym porozmawiać z Tobą w cztery oczy i przytulić Cię realnie.
Grażynko - Twoja obecność Bardzo mi pomaga. Dziękuję Tobie za wsparcie , jakie od Ciebie otrzymuję. Dziękuję , że jesteś.
Grażynko - tulę Cię mocno i Pozdrawiam z CAŁEGO Serca.
Kasia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekscentryczka
pisarz stopien III 400 postow
Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czwartek 7:10:44, 24 Lipiec 2008, Czwartek , 205 Temat postu: |
|
|
Kasiu, jestem obok... Pamietaj...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angie
pisarz stopnia II 200 postow
Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Środa 15:22:15, 30 Lipiec 2008, Środa , 211 Temat postu: |
|
|
Dopadają mnie skrajne uczucia: bezradność , przykrość , rozpacz , wściekłość , zranienie , żal do innych osób , poczucie winy. Wszystkie mieszają się razem. Sama już nie wiem , co myślę(?) , kim jestem(?) i co mam zrobić(?). Wszystko się aż we mnie "gotuje". Jestem u kresu wytrzymałości. Odtrącam od siebie osoby , które kocham , by one pierwsze nie zdążyły mnie odrzucić. Bardzo mnie to boli i myślę , że je także , a mimo tego to czynię. Ludzi , którzy niosą mi pomoc zaczęłam traktować , jak wrogów. Z wierzchu milutka , pluszowa maskotka , a gdy tylko za bardzo Ktoś się do mnie zbliży , wypuszczam kolce i ranię. Boję się ludzi , że im się znudzę i mnie "kopną w kąt" , jak bezużyteczny przedmiot. A jak mówią , najlepszą obroną jest atak , więc atakuję i krzywdzę. Popełniam Duży błąd , gdyż tracę prawdziwych przyjaciół.
Od ponad miesiąca nie wychodzę z domu , nic mnie nie cieszy , zaniedbałam się całkowicie , nie widzę żadnych perspektyw na przyszłość , nie umiem normalnie rozmawiać z ludźmi. Chyba zaczęłam dziczeć. Zamknęłam się w swoim "chorym" świecie , pogrążając się w nim jeszcze bardziej. Żyję jedynie złudzeniami , marzeniami i wspomnieniami , jeżeli można wogóle to nazwać życiem.
Jestem BARDZO zmęczona - sobą , chorobami , całą tą wegetacją.
Chciałabym tak spokojnie zasnąć i już nigdy się nie obudzić , ani tu , ani w innym miejscu.
" Życie nieczynne jest to śmierć przed zgonem. "
Ekscentryczko - Dziękuję Tobie za wsparcie ; doceniam to i szanuję.
Myślami i Sercem jestem przy Tobie.
Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie.
Kasia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angie
pisarz stopnia II 200 postow
Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Środa 15:58:16, 30 Lipiec 2008, Środa , 211 Temat postu: |
|
|
Wiersz (autor nieznany)
Dlaczego ta samotność tak boli mnie?!
Tylu ludzi wokół , a ja sama... gubię się!
Czasami tak bardzo nienawidzę... wszystkiego!
Czuję się staro , pomimo życia tak młodego.
To przez ten Ból , bo tyle już przeszłam -
ciemność , blask słońca , zachód... bo znowu odeszłam...
Żyję! Lecz nie widzicie , że ja umarłam?!
Tą samą drogą do śmierci dotarłam!
Jestem wśród Was... Nie! To tylko ciało...
lecz Wam to wystarczy - żądacie tak mało... !
Płaczecie , gdy człowiek fizycznie umiera ,
jak duchem odejdzie - nikt łez nie ociera!
Bezpieczniej i łatwiej człowieka jest dotknąć ;
wejść w jego głębię - trudniej , gdyż można się potknąć!
Umarłam... Lecz Ból nadal mnie dręczy ,
bo żyję nieżywą będąc... i to tak strasznie męczy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angie
pisarz stopnia II 200 postow
Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sobota 15:37:19, 16 Sierpień 2008, Sobota , 228 Temat postu: |
|
|
Chcę myśleć o słońcu - przychodzi mrok ;
Chcę myśleć o tęczy - nadchodzi burza ;
Chcę czuć radość - ogarnia mnie smutek ;
A nad nadzieją góruje zwątpienie.
Jak mam żyć dalej(?) , gdy wszystko się kruszy ;
Gdy szczęścia nie umiem wlać do mej duszy.
Staram się nie tracić nadziei ; próbuję odnaleźć swój sens w życiu ; myślę nad zmianami. Jednak narazie to tylko myślenie , którego nawet powolutku nie wdrażam w życie. Wiem , że wybór należy wyłącznie do mnie ; nikt za mnie się nie zmieni i bez moich chęci najlepszy terapeuta mi nie pomoże. Ja sama nie wiem , czego chcę(?) ; pogubiłam się bardzo. Słucham wielu osób , ich opinii na swój temat , ich filozofii życiowych i mam jeden , wielki mętlik w głowie. Już sama nie wiem , co jest prawdą(?). Jak to mówią: ile ludzi , tyle poglądów. Biorę pod uwagę , zarówno czynniki psychologiczne swoich zaburzeń , jak i duchowe , i nie widzę najmniejszego powiązania(zupełnie nie pasują mi one ze sobą). Jeszcze bardziej komplikują całą sytuację. Momentami zaczynam popadać w obłęd. Nie wiem , w co wierzyć(?) i komu(?). Zamierzam poddać się egzorcyzmom , tylko pytanie , czy to nie zaszkodzi mojej psychice(?). Moja Psychoterapeutka twierdzi , że może zaszkodzić , tymbardziej , iż jestem bardzo wrażliwa i podatna na sugestie ; z kolei lekarka(Psychiatra) nie ma raczej zastrzeżeń. I jak tu być teraz mądrym?! Dwie sprzeczne ze sobą strony , a ja pomiędzy nimi , przecież to dopiero można zwariować. Zupełnie nie wiem , co powinnam zrobić. Czuję się , jak mała , bezradna dziewczynka ; przez co stoję w miejscu. Nawet nie mam siły na ten temat pisać , bo przeraża mnie sama myśl o tym wszystkim.
Odstawiłam sobie leki psychotropowe po ponad czterech latach brania non stop. Skoro i tak w moim wypadku nie przynoszą żadnych efektów , to po co obciążać niepotrzebnie wątrobę. Mój układ pokarmowy jest już wystarczająco zniszczony , co prawda z własnej głupoty , jednak teraz to bez znaczenia. Czasu i tak nie cofnę.
Coraz częściej zastanawiam się nad pójściem do szpitala psychiatrycznego. Nie będę ukrywała , jak miałam myśli samobójcze , tak nadal je mam , a szpital uchroni mnie przed realizacją tych myśli. Tylko jest jeden problem , jak narazie nie mogę za bardzo pozwolić sobie na pobyt w szpitalu. Mój Tata jest ciężko chory , w każdej chwili może umrzeć i dlatego w domu musi ciągle ktoś z Nim być. Moja Mama pracuje , więc ja zostaję. Nigdy bym sobie nie wybaczyła , gdyby coś się Jemu stało w momencie , kiedy byłabym w szpitalu.
Jeszcze w miarę potrafię zmobilizować się do walki z własnymi "demonami" , chociać chwilami naprawdę brakuje mi już sił.
Każdy dzień jest pełen bólu ;
Każda myśl jest pełna smutku.
Jednak , jak każdy mam marzenia , pragnienia
Nimi żyję , to jest Nadzieja...
_____________________________________________________________
Serdecznie Pozdrawiam Wszystkich!
. . .
Kasia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ... Strona Główna
-> 111 _ DEPRESJA _ FORUM _ GLOWNE _ PUBLICZNY POKOJ CZATOWY DEPRESJA NA _ WWW.CZAT.ONET.PL ___ piszemy tutaj o sobie, pomagamy wzajemnie... |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 29, 30, 31 Następny
|
Strona 9 z 31 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|