Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

ewa 67

Tak , Grażynko czas mimo wszystko zabliźnia rany ale swoje trzeba przejść i tego nie zmienimy ani nie przyśpieszymy . Pozdrawiam

ewa 67

Staryst , co słychać ? Nie dajesz znaku życia . Martwimy się .

staryst

Dzieki Ewo za troskę. Nie wyleczony po stracie żony wielki smutek i żal przerodził sie u mnie w silna nerwicę natręctw.Były dni w których prosiłem Boga, żeby mnie już zabrał do siebie, nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Te natrętne nieprzyjazne mysli wracaly do mojej świadomości jak bumerang w dzień i w nocy. Brak snu uniemożliwiał juz normalne fumkcjonowanie organizmu. Do psychiatry miałem czekac trzy miesiące jak byłem pewien że tygodnia już nie wytrzymam. Tak naświetlilem sprawe w przychodni i zlitowali sie. Po pięciu dniach byłem juz u psvchiatry. Pierwszy raz od 10 dni przespałem calą noc, ale całymi dniami chodze "zamulony" przez Deprexolet. Za 3 tygodnie mam ponowna kontrole i okaże się co dalej. Pozdrawiam Wszystkich

grazyna_50

Staryst wiem jak jest ciezko ,sama to przezywam,mysle ,ze zamiast silnych lekow przydaloby Ci sie parenascie godzin psychoterapii,mnie pomaga,n krotko ale pomaga.Ciesze sie ,ze przespales noc to juz sukces.Ja szukam sobie zajecia na wolne chwile zeby tyle nie myslec ale wraca....musimy dac rade.pozdrawiam

Malgorzata_

witaj staryst,

moze zamiast lekow bardziej pomogloby Ci przebywanie w towarzystwie
zyczliwych ludzi...na pewno masz takich wokol siebie...
moze zapisz sie na jakis kurs, poznasz nowych ludzi...
najwiekszym bledem byloby izolowanie sie...

pozdrawiam Cie serdecznie i zycze pozytywnych mysli...

DELFINEK

witaj....wiem ze ci ciezko....wiem teraz jak to jest jak zmarl dwa tygodnie temu moj kochany wujek..... Sad

zyli z cocia przez 46 lat....a odszedl tak nagle ..rano byl a wieczorem juz nie bylo GO...wielki smutek..lzy...rwanie wlosow....

moja ciocia ....przezywa to bardzo..placze ....ale wie ze musi zyc dla dzieci i wnukow....ze musi byc dzielna..ze On by nie chcial by plakala....a wszedzie zawsze chodzili razem....razem do sklepu...do parku...razem jezdzili do sanatorium....i tak nagle odeszedl.... Sad

ja widze go teraz codziennie ....jak rozmawiamy..jak sie smieje...jak rysuje projekty....a jego wnuczek malutki chlopczyk tak powiedzial......
wiesz babciu dziadka Bog zabral bo w niebie tez sa potrzebni architekci zeby mogli projektowac tam domki....
to co najgorsze nas w zyciu spotyka to smierc najblizszych....ale musimy dalej zyc staryst....nie zalamuj sie ....zyj....nie poddawaj sie....zyj...wiem to trudne ale takie zycie .....musisz bys dzielny....wiem ciezko...ale masz wnuki i dzieci..zyj dla nich a takze i dla siebie....juz niedlugo wiosna....musisz przywitac ja w pelni sil....pozdrawiam..... Smile

grazyna_50

oj jak latwo sie to pisze...

DELFINEK

cos ci sie grazyna nie podoba....to napisz ladniej i dokladniej....a wogole jak jestes zdrowa to co robisz na tym forum....malo piszesz i bez sensu...pozdrawiam... Sad

ewa 67

Witaj Staryst . Bardzo , bardzo się cieszę , że się odezwałeś . Pojawił się atak choroby . Źle się czujesz , masz dość wszystkiego , nie chce się żyć . Skąd my to znamy ? . Staryst musisz przetrwać .
Bardzo się cieszę , że byłeś u psychiatry . Masz najprawdopodobniej odpowiedni lek . Jest silny ale pewnie taki musi być . Ważne , że działa , że już przespałeś noc . W czasie kolejnej wizyty dowiesz się coś więcej .
Walcz o siebie bo masz dla kogo żyć . Już niedługo wiosna , ciepłe dni , spacery i działka .

Tak jak pisała Grażynka , pomyśl o psychoterapii . Ja też uważam , że rozmowy z psychologiem pomagają , pozwalają zrozumieć siebie , swoje reakcje , uświadamiają skąd biorą się nasze problemy z psychiką , jakie jest ich podłoże .

Pozdrawiam Cię serdecznie . Trzymam kciuki za Ciebie . Życzę Ci abyś jak najszybciej poczuł się lepiej i wrócił do zdrowia .

Grażynko i Delfinku jesteśmy wzajemnie sobie potrzebni . Kto nas lepiej zrozumie jak nie osoby , które mają podobne doświadczenia zdrowotne .
Wpis każdego z nas jest ważny , oczekiwany i wnosi coś nowego.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i życzę spokojnej nocki . Ewa .

staryst

Na dworze piękna pogoda, cudowne sloneczko a w świadomosci . . . ?