Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

joy

Jesli Cię to pocieszy, postępowałam tak samo. W końcu zrozumialam że nikogo nie obchodzę. Poszłam inną drogą. Też złą. Nie wiem, może nie ma dobrych dróg.........im starsza tym głupsza jestem. I mam coraz wiecej pytań........też lubię gadać, i o sobie i ogólnie. lubię i nic nie mogę na to poradzić. Jak nie mam z kim gadam do siebie( tzn. do psa). Może ja jednak wariuję?????

lola33

farbko jestem i czytam.Moze gdybys wiecej pisala na ogole,rozmawiala z ludzmi,to tez pomaga.Ogolnie jestem bardzo fajna dziewczyna.Pozdrawiam.lola33

stefan

jestem...

olo

olo

Pomyliłem się i wlepiłem w twoim temacie dwa posty Smile

Przepraszam że ci naśmieciłem...

Paint on canvas

Nie wiem. Chyba chcę coś napisać, mimo że potem będę tego żałować. Już miałam tu nie bazgrolić... Czuję, że przez najbliższy czas znowu nie będę wychodzić z domu. Nie mam chęci, czy siły, czy jak to się tam nazywa. Jakiś czas temu przez dwa lata siedziałam ciągle w domu, wychodziłam tylko do szkoły. Bardzo miło wspominam ten okres - przeczytałam wtedy mnóstwo książek. Mam jednak małe problemiki w kontaktach towarzyskich i jestem nieco opóźniona w sprawach damsko-męskich. Okropnie się męczę wśród ludzi. Najlepiej czuję się na czacie i mogę siedzieć na nim cały dzień. Bardzo wpływa na mnie to, co się na nim dzieje. Sprawy związane z pokojem przeżywam wyraźniej, mocniej niż te dotyczące mojego otoczenia. Czat jest dla mnie bardziej prawdziwy niż realne życie. I wreszcie przestałam jakoś tam walczyć o to, co jest poza mną. Teraz będę siedzieć i siedzieć, i odpoczywać... Wiem, że to wygląda jakbym trochu przesadzała, ale ja tak to odbieram.

Manhattan_Man

Rozumiem. Też mam dość otoczenia, też sie staram, ale wszystko tak jakby chcialo zebym byl nieszczesliwy. Probuje cos zalatwic, ale zawsze jest jakis problem, zawsze. dzien swistaka... siedze w domu trzeci tydzien i jezeli zaraz sie cos nie wydarzy to rozp.. ten durny telefon, bo chce cos zalatwic zeby tylko w tym domu nie siedziec, jednak ciagle jest cos nie po mojej mysliu... cisza w sluchawce... nie odbiera ten, ktory powinien odebrac, dzwonią Ci, ktorzy nie powinni dzwonic. OBŁĘD. Na szczescie na razie jestem spokojny Wink

Paint on canvas

Wczoraj czułam się okropnie! Bardzo, bardzo, bardzo chciałam wejść na czata. Nie wiem, czy kiedykolwiek tak sie czułam. Rozpłakałam się. Ale wstyd, siara, lipa. Zaraz się zapadnę pod ziemię. Nie wiem, dlaczego tak się stało. Nie mogłam wejść do pokoju, bo mam szlaban. Nie rozumiem, dlaczego tak zareagowałam i w ogóle dlaczego tak czułam. Ludzie próbują mi wmówić, że jestem uzależniona od czata. Muszę z tym walczyć, bo sama zaczynam w to wierzyć. Wiem, że to głupie. Nawet bardzo, bardzo głupie, ale ja, jako że nie mam innych kłopotów, trochę mocniej przeżywam te małe, które mam=/. Ręka nie przestaje mi krwawić od trzech dni... Powinnam być teraz w szkole. Nie chce mi się tam chodzić. Wiem, że to źle. Muszę się zebrać w sobie... Jestem zła dla matki. Nie potrafię inaczej. Jestem zła. Kiedyś (pewnie w porównaniu do innych nie tak dawno) próbowałam to zmienić. Teraz chcę spokoju (przy czym spokój niestety równa się czatowi). Jestem głupia i nie powinnam tu w ogóle pisać:((!!! To, co piszę wygląda obrzydliwie.

Paint on canvas

Jestem ohydna, obrzydliwa. Nie potrafię zmienić swojego zachowania. Wstydzę się. Za dużo o sobie mówię. Powinnam być inna. Lepsza. Wrzeszczę.

tyranka999

moze tylko tak sama siebie postrzegasz. mysle ze wcale nie jest tak jak sadzisz