Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[Safion]

zacznę od momentu gdy powoli docierałem do ułożenia swojego charakteru... miałem 14 lat kiedy to poznałem pewną osobę (do niedawna był moim najlepszym przyjacielem), wtedy to zacząłem z nim chodzic na piwo, zaczałem się z nim zrywac, ogólnie fajnie mi się z nim rozmawiało wtedy właśnie szkoła zeszła na drugi plan, olewałem ją, ale problemów ze zdaniem drugiej klasy nie mialem... później zająłem się jazdą na desce poznawałem coraz więcej osób, dobrze się wsród nich czułem, zawiązywałem coraz wiecej przyjaźni i coraz częsciej piłem, tak minął kolejny rok, ze szkołą mi szło coraz gorzej, z ledwością udało mi się zdac. Później zaczeliśmy palic trawkę (tutaj sie wszystko zaczeło), fajnie się po tym czułem, lubiłem ten stan, z czasem okazji na to było coraz więcej, palilismy śmialiśmy się, rozmawialiśmy i bardzo głupich rzeczach co gwałtownie weszło na moją psychikę, zacząłem tracic koncentracje, śmialem sie z byle czego nawet nie bedac pod wpływem narkotyków, totalnie juz wszystko sobie olałem, zdarzały sie dni kiedy to piłem codziennie bez przerwy na imprezach u znajomych, z moim przyjacielem zacząłem tracic kontakt, coraz rzadziej sie spotykaliśmy, on znalazł inną grupe ja znalazłem inną... teraz zaczyna się teraźniejszośc, w tym roku w liceum byłem tylko nieco ponad 3 tygodnie w szkole, czyli gdzies koło 600 nieusprawiedliwionych godzin mam, szans na zdanie są zerowe ale mnie to jakos nie rusza, straciłem wszystkie uczucia, (zapomniałem że poltorej roku temu chodziłem do psychiatry bo miałem sklonnosci samobójcze i brałem tabletki antydepresyjne przez które do dzisiaj nie płaczę, nie czuję złości, nie potrafię odczuwac żadnych przyjemnych ani złych uczuc) zacząłem jeździc do innych miast stopem, tam poznawałem wielu ciekawych ludzi z którymi do dzisiaj utrzymuje stały kontakt. Przed świętam zdarzyła się rzecz dla mnie przerażająca, byłem z moim kolegą w miejscu gdzie najczęsciej się piło i on mial przy sobie troche marihuany, zapaliliśmy jedno nabicie i zaczeliśmy rozmawiac, mialem wtedy strasznie dziwne uczucie, chciałem jak najszybciej stamtąd iśc, nie mineło 5 minut i podjechała do nas straz miejska, zabrali nas na komisariat, moj kolega i ja musieliśmy zeznawac, przed tym jeszcze policja zaczęła nas bic gumowymi pałkami a kolegę nawet łancuchem który miał przy sobie, po wszystkim zostałem wypuszczony bo moje zeznania były nieważne, został Emil )tak sie nazywa moj kolega), powiedział ze kupił to od mojego niegdyś najlepszego przyjaciela... tutaj moje życie się lekko podłamało, oni nie poszli do wiezenia, dostali zawiasy ja jestem pod nadzorem policji, ale nadal nie chodze do szkoły, coraz częsciej myśle o śmierci, ta mysl przejeła juz nade mną kontrolę, przestałem pic, palic, cpac, obojętnosc na wszystko, szukam tylko dobrego sposobu na smierc i chyba go znalazłem to się okaże najwczesniej jutro.. chciałem to napisac, lzej mi sie zrobiło.. pozdrawiam

[-}Mia{-]

Witam! Ja też się powoli staczam. Ale jeszcze nie jest tak źle. Nie wiem dokładnie o co chodzi z tym sposobem na śmierć, ale prosze Cię, nie rób niczego, czego potem nie mógłbyś nawet żałować. Zawsze wszystko można zmienić. Szkołą nie ma się co przejmować, bo jak raz nie zdasz, to zawsze jest szansa za rok. Jeśli chcesz, wejdź do pokoju DEPRESJA na CzatOnet.pl. Odezwij się jeszcze. Pozdrawiam!

[stefan]

witaj na forum...

pisanie czasem pomaga...

pozdrawiam...


...

[Safion]

chciałbym wiedziec co myślicie czytając to wszystko... czy was śmiech ogarnia, smutek, czy pożałowanie;) piszecie tylko to co każdy chce usłyszec zapominając że człowiek nie buduje się tylko poprzez dobre słowa;) czasem pomaga również krytyka jego własnej osoby;)

[Safion]

ale wiem że te forum do czego innego słuzy więc możecie usunąc moją poprzednią wypowiedz;)

[-}Mia{-]

Safion, to forum służy do wielu rzeczy... Byleby zasad nie łamać=).
No, więc ja czuję smutek chyba i strach. O Ciebie i o siebie. I chcę, żeby przynajmniej trochę było lepiej.
Podrawiam!

[stefan]

...

[Safion]

nie wiem czemu czujesz się źle, nie przeczytalem jeszcze calego forum;) ale chetnie posłucham;) jeśli masz posta o sobie to gdybys chciałą daj linka, lubię czytac o innych osobach to mnie wzmacnia, zapominam o sobie, przestaje coraz bardziej niszczyc swoją samoocenę. sluchając historii innych osób staram się porownac plus minus moje życie... pozdrawaim

[Katia]

Safion przykro mi z powodu tego co się stało ,ale wierze ,że się jeszcze podniesiesz, i słoneczko zawita i do twojego życia... Pozdrawiam.

[Gość]

...