Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[Jaśka]

Dzięki Delfinku daj mi parę dobrych rad co robić Ja zażywam leki i prawie nic a jeszcze do tego to moje uzależnienie od leku .to jakieś błędne koło ja nigdy z tego nie wyjde musze coś zrobić tylko sama nie wiem co.Myślalam że te leki które teraz biorę to mi pomogą niby minimalna poprawa jest ale ja nie radze sobie ze stresem jakies silne nerwy i póżniej klapa na kilka dni.Ciężko mi się zebrac i popadam w coraz głębszy dół.stale tylko becze i sama nie wiem czemu. Straciłam pewność siebie. Nigdy nie wiem jak zareaguje na cokolwiek. Kiedyś tak nie było a teraz zauważyłam że ja poprostu uciekam w samotność.Nic mnie nie cieszy jestem jak kłębek nerwów.Nie wiem jak się odpręzyć zrelaksować żeby poczuć się lepiej.Czekam na wasze rady.Pozdrawiam gorąco

[Malgorzata_]

Jasia witaj,

czy lekarz nie dal Ci zadnych wskazowek? O ile mi wiadomo to do nowych lekow organizm musi sie przyzwyczaic, stad Twoje labilne nastroje...
Do 3 tygodni pewnie tak bedzie, potem moze byc poprawa...o ile leki sa dobrze dobrane...

Prosze nawiaz kontakt z lekarzem.....pozdrawiam i szybkiej poprawy zycze...

[Jaśka]

Lekarz to tylko wysłuchał przepisał leki i po miesiacu znowu.Byłam nie zmienił mi ani dawki ani leku i za dwa miesiące znowu do niego.Są takie dni że czuje się lepiej ale są takie że odpadam.Muszę iść do dentysty a na samą myśl już mnie trzęsie. A już do tych naszych lekarzy to nie mam wogóle zaufania.Fakt że jest juz troche lepiej bo miałam coś takiego że dusiłam się nie mogłam przełknąc nawet śliny.Jak szłam do sklepu to myślałam że upadne serce latało jak oszalałe teraz już tak nie mam.Jeszcze chyba długo muszę poczekać na wyrazną poprawe. Bałam się nawet jechać rowerem.teraz już jeżdzę.Moze to jakos powoli wroci do normy.Mecze sie juz tak rok oby bylo lepiej poczekam.

[soul_asylum]

Witaj Jaska...

Dziewczeta dziela sie z Toba radami.DELFINEK,Golka i Malgorzata to cudowne kobiety o wielkim sercu i pieknych usmiechach,dolaczam sie zatem ze swoimi .Pozdrawiam serdecznie,jestem z Toba w Twojej walce...

____________________
"...usta zamykaja sie wtedy,gdy maja do powiedzenia cos waznego."

Paulo Coelho

[Jaśka]

WITAM WAS WSZYSTKICH PONOWNIE i SERDECZNIE DZIĘKUJĘ Za Te wszystkie słowa.Dzisiaj mam kolejny ciężki dzień i tak czas płynie a u mnie nic lepszego.Może jutro będzie lepiej tak tego pragne chociaż jeden dzień dobrego samopoczucia.Już nie pamiętam nawet jak to jest czuć się świetnie.Zapomniałam .Nawet sen nie daje mi odpoczynku.JEDNA WIELKA Męka.Pozdrawiam WAS gorąco i życzę wam wszystkiego co najlepsze

[grazyna_50]

Jasiu musisz sie uzbroic w cierpliwosc,najwazniejsze ,ze jest poprawa i dalej bedzie,pozdrawiam

[DELFINEK]

Witaj Jasia ..widzisz tak to juz jest ze lekarz pisze a nie wie co i tym nas zatruwa i rani nieraz na cale zycie wiesz ja mam ten sam problem tylko lek inny ale tez benzodiazepina ....jak mialam podobne leki do twoich to mi ja wypisal i mialam brac jak wychodze do miasta i bylo super nic sie nie balam tylko pomalu zaczelam sie uzalezniac i bralam coraz wiecej ale po pewnym czasie lekarz doszedl do wniosku ze juz za duzo tego niore i chcial mnie odzwyczaic i nic z tego po kazdej probie zmniejszenia dawek bylo bardzo zle mialam zawroty glowy balam sie bylo mi nie do=brze wzielam tabletke pol godziny i znowy zycie wracalo ...ale musialam zmienic lekarza bo byla ta reorganizacja w sluzbie zdrowia i inna madra pani doktor powiedzila ze jak sie tak dobrze po tym leku czuje to czemu nie prosze brac po dwie od razu na dzien dobry a ja zadowolaona jak ta glupia bralam dwie tabletki rano potem jeszcze jedna i jeszcze jedna ale czulam sie na tyle dobrze ze cos moglam w domu zrobic ale potem pani doktro cos sie odminila i znowu zaczela mnie odzwyczaiac ale juz jest za pozno ... to trwa juz 12 lat probowalam zmniejszac dawki sama i udalo mi sie po pewnym czasie z 7 tabletek dziennie po 1 mg zeszlam na trzy i tak jest do dzisiaj i choc mam nadal lęki i nie wychodze sama z domu i boje sie jezdzic autoibusami itp to jednak te trzy tabletki musze wziac w ciagu dnia bo bez nich nic bym w domu nie zrobila a tak piore sprzatam gotuje i juz wiem jak tylko zaczyna sie roboc niedobrze biore tabletke i robie dalej ale nie bire wiecej jak 3 dziennie...wiem ze to bardzo trudne sie odzwyczaic od benzodiazepin ale jezeli ja juz je biore 12 lat a ma juz 56 lat to mysle sobie ze juz do konca zycia bede je brala bo po nich czuje sie dobrze a tak bym lezala i plakala ...ale ty jestes jeszcze mloda wiec poradz sie lekarza jest taka kuracja odwykowa w warynkach domowych 9 dniowa bierzesz miej tej benzodiazepiny a w to miejsce bierzesz inny lek nieuzalezniajacy i mozna go brac dosc duzo jest tez uspokajajacy jest to hydroxizina i jezeli ktos ma duzo silnej woli to mozna przestac brac po 9 dniach ta cholerna benzodiazepine ale to juz musisz uzgodnic z lekarzem a co tych lekow ktore bieresz pamietaj ze leki dzialaja po trzech tygodniach a nawet po trzech miesiacach jest poprawa i musi lekarz trafic na lek ;;;u mnie trafil chyba za 5 razem i jest to tak prosy lek ze myslalam ze nic z tego nie bedzie a jednak .... musisz byc silna i wierzyc i pamietaj nie czytaj ulotek bo bedziesz miala wszystkie te objawy co tam jest napisane u mnie tak bylo ...;( dlatego chowaj ulotki ale nie czytaj ....i uwierz ze po dobrym dobraniu leku i po przystosowaniu sie go do organizmu mozna naprawde swietnie sie czuc ale trzeba na to czasu i wytrwalosci.....i tez mozesz miec hustawke nastrojow jednego dnia przenosic gory a drugiego siedziec i plakac ale to wszystko minie jak zly sen zobaczysz ... pozdrawiam ...

[Jaśka]

Dzięki dzięki dzięki i jeszcze raz Wielkie dzięki. Poczekam .jesteście wspaniałymi ludzmi.

[Jaśka]

Witam wszystkich. Dzisiaj czuje się o wiele lepiej.Poużalałam się golce na gg troche mi ulżyło. Dziękuje jej za zainteresowanie moją osobą.Byłam na zakupach porozmawiałam z sąsiadkami.Robie porządki. Wieczorem czas na relaks.Rano u mnie lał deszcz była burza teraz świeci słońce.Dosyć marudzenia.Co Bóg da to będzie.GORĄCO WAS wszystkich pozdrawiam i życze dużo zdrówka. Szkoda życia mam dzieci które bardzo kocham i dla nich muszę być silna i zdrowa.

[Jaśka]

Gdzie jesteście nikogo już tu nie ma?