Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

[Nela_0]

Sily zycze...
...

[Amarant]

heh...
rozłożyło mnie kompletnie jakieś choróbsko...
po raptem tygodniu szkoły....
beznadzieja....
mam do siebie żal, że tak ciągle choruję....
jak wrócę, to pewnie od razu jakaś pała mi wskoczy,
bo teraz nie ma wytłumaczeń...
dno.
czy tak ma wyglądać cały rok???
czy tak ma wyglądać moje życie?
heh....
bo do osłabienia fizycznego jak zwykle doszedł jeszcze mega dół emocjonalny....
ciągle, w każdej sekundzie, myślę o tym, żeby się ciąć.
nie mogę nic innego.
wariuję, biję się tym co tylko jest pod ręką
a z braku innego narzędzia kłuję ręce igłą
wygląda to jak podpuchnięta wysypka, więc przynajmniej nikt się nie czepia....
czuję się fatalnie....
popadam w stany otępienia i histerii naprzemiennie....
mam już tego dosyć....
znów nikogo nie ma przy mnie...
teraz już zupełnie nikogo....
szkoda, że nie doceniałam, gdy był ktoś...
teraz nie mam nikogo, całkiem nikogo....
jestem samotna...
nie mogę tu wytrzymać...
znów myśli wracają do śmierci...
ale ja nie umiem....
ja nic nie umiem....
heh....
gadam tu bez sensu....
to przez ten stan....

[Amarant]

heh, już nic....
siedzę teraz i ryczę....
nie mogę wytrzymać w szkole.
dziś się zerwałam, po prostu nie mogę być gdzieś,
gdzie jest tylu obcych mi ludzi.
jestem taka głupia...

[tabo]

tabo przytula

zabieraj ze soba do szkoly mysli o nas

nie wszyscy sa tam nam obcy

ktos z tych ludzi moze tu byc (nie wiemy), albo moze potrzebowac tu byc

przyjrzyj im sie (w tym obcym tlumie jest nas wielu)

[Halcion]

Rozumiem Cię Amarancie chyba jak nikt inny...
Bo ja byłem w podobnej sytuacji...
Najpierw tak jak Ty - w roli ucznia,
A do niedawna w roli nauczyciela...
Szkoła potrafi być gorsza niż zakład karny...
Bo w szkole można być poniżanym
i skazanym na ostracyzm
zupełnie legalnie...
Tym się właśnie różni szkoła od paki...
Ja również ------> nienawidzę szkoły... Jak mało kto...
Jak ja jej nienawidzę, to wiedzą tylko 2 osoby -
ja i Bóg...

[Amarant]

jak długo można kochać?
jak w ogóle można kochać, gdy tak to rani?
znienawidzić wszystkich, a kochać tylko osobę, która nas odrzuciła
gdzie w tym sens
a przypomina mi każde słowo
a każda myśl sprawia ból
każde wspomnienie
każde spojrzenie na innego człowieka
nie spodziewałam się tego po mojej dziecinnej naturze
a jednak najwyraźniej umiem kochać prawdziwie
tylko, że to znów obraca się przeciw mnie...

[tabo]

jak moglbym z toba pogadac zupelnie prywatnie

masz numer gg

ale, czy moge go uzyc, wyrazasz na to zgode?

pieknie te "milosc" opisujesz, ale nie umiem w sobie polaczyc pojecia milosci z tym nieomal demonicznym uwiazaniem ,ktore cie nadal trzyma przy odrzucajacej cie postaci

od dawna mysle jak sie zebrac w sobie

bo boje sie, ze jak rusze temat twojego ukochanego obiektu
to z kolei ty mnie odrzucisz

bo nie mam do zaproponowania latwej rozmowy
z gory mowie
nie chialbym tylko pocieszac

bo cos mi sie tutaj nie podoba

moge sie grubo mylic
nawet chcialbym

mozemy pocykac na gg?

[NiEwAzNyAvE]

...

[stefan]

pozdrawiam...


...

[Amarant]

Tabo
dziękuję, lecz nie warto
Amarant jest do niczego
wie to teraz lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej
i bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej
chciałby umrzeć, zniknąć
i chciałby przeprosić, że żyje
są to szczere przeprosiny


...