Forum: depresja, smutek, leczenie, inne ...

Amarant

Tamten post jest też mój, napisany zaraz po powrocie ze szpitala...
Wiem, że na wielu ludzi to miejsce działa dobrze, pomaga, lecz ze mną było odwrotnie, miałam napady leku, ciągle szlochałam, nie jadłam, wrzeszczalam na ludzi..
Nigdy nie miałam podobnie. W każdym razie to po prostu nie był sposób na wyleczenie dla mnie, czułam się okropnie.
Ordynatorka rozmawiała z rodzicami. Nie chciała mnie puścić do domu, nawet z tym, co się działo.. czy jej zdaniem byłam zdolna zabić się? moze tak, ale przecież nie jestem w stanie tego zrobić... staneło na tym, że jak znów się potnę wrocę tam Crying or Very sad

nie wiem, czy dam radę nie ciąć się Crying or Very sad

w każdym razie.. koszmar szpitala minął jak zly sen..
teraz jest dziwnie. wszyscy chca się zachowywać lepiej, a przecież wiem, że to nie potrwa dlugo, to jest wymuszone, boje się, co dalej będzie..
dziś spełnili moje kilkuletnie marzenie- dostałam królika, prosiłam o to tak długo... z tego powodu jestem bardzo zadowolona... bardzo, bardzo kocham zwierzęta, mam nadzieję, że dobrze sie nim zaopiekuję.
chciałabym, by tak jak dzisiaj było zawsze...

NiEwAzNyAvE

Również kocham zwierzęta... Zwierzęta zawsze były przyjaciółmi... Dlatego też jestem wegetarianem...Pozdrawiam...

tabo

tabo_wegetarianin

prosi by powiedziec krolikowi od taba, ze kochamy krolika i amarant

tabo nie umie dzielic obozow na ludzi i zwierzeta, bo sam jest zwierzeciem, no i tak jakos naturalnie mu wychodzi, ze czasem miauczy, szczeka, wyje, syczy, a czasem skamle lub podchodzi jak krolik, kladzie uszy po sobie i podklada lepek do drapania (drap i glaszcz delikatnie krolika po glowce i on bedzie szczesliwy)

dzieki, ze bylas w pokoju z nami

badz

lola33

Amcik bedzie jeszcze ok zobaczysz.Pozdrawiam.

Amarant

Pod wpływem emocji zafarbowałam włosy na czerwono Wink

Królik drapie mnie całkiem mocno, zapominam więc o mojej bolesnej nieco pasji... chwilowo chociaż...
teraz miewam burze nastrojów, znów płaczę, ale nikt mi nie powie, że nie staram się nie załamać powtórnie...

NiEwAzNyAvE

Trzymaj się...

stefan

wybacz, nie mam sily pisac...
postawie trzy nasze kropki na znak wsparcia dla ciebie...
pozdrawiam...

...

Mat&Mal · Gość

Amarant, jako pierwsza odpisalas na moja prosbe o pomoc. Dziekuje CI. Jest lepiej. Co nie znaczy calkiem dobrze, na razie, ale jestem dobrej mysli.
Potrafisz pomagac innym - to chyba dobrze, prawda? To dobra wiadomosc:)
Ja rowniez teraz staram sie pomoc Tobie...

Amarant

Znów to rozbicie....
Wspomnienie szpitala wraca do mnie w koszmarach,
wróciły również sny o umieraniu...
Jak można żyć, gdy śnisz aż do znudzenia, że wciąż i wciąż umierasz??
Heh...
Zmniejszyli mi dawkę leku...
Ta wcześniejsza wg słów lekarki ze szpitala była ze trzy razy za duża...
Ale jakoś podtrzymywała mnie przy życiu.
Rodzice znów kłócą się, o pieniądze, o czas, o wszystko
ale te krzyki nie dotyczą jeszcze bezpośrednio mnie, więc czuję się bezpieczniejsza
Obecna pogoda przynosi złe samopoczucie fizyczne, staram się czymś zajac, a tu nie wychodzi nic, mogę tylko myśleć
I znów mam duszę rozbitą między tyle spraw...

NiEwAzNyAvE